Witam wszystkich!
Od czasu jakiegoś (chyba już dłuższego) mam problem ze sobą. Zapewne to depresja.
Rozum czasami podpowiada mi, że powinnam pójść do specjalisty. Problem w tym, że nie jestem w stanie podjąć żadnej decyzji. Wczoraj wpadł mi do głowy pomysł - żeby uciec gdziekolwiek, przed siebie. Po prostu wstać i wyjść.
Oczywiście myśl o dziecku mnie powstrzymała.
Tylko dziecko "zmusza" mnie do jako takiego funkcjonowania.
Gdyby nie on... Nie wiem co by mogło się stać.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanej walki z przeciwnościami losu.