Mimo że jestem dorosłym facetem nie mogę sobie z tym poradzić, gdzie szukać przyczyny i jak z tego wyjść.
Boję się odezwać w większym gronie, jakaś uroczystość przy stole ....
najgorsze że przez moje milczenie straciłem już trzy posady, w tej chwili jestem bez pracy, siedziałem przez 8 godzin nie odzywając, sie czasami coś odpowiedziałem, ale dość szybko ludzie widzą to i są różne komentarze, głupie uśmieszki a ja w takim momencie rzucam papierami.
Nie mam takiego problemu albo mniejszy jeżeli jestem w większym pomieszczeniu czy na wolnej przestrzeni, wiem że to głupio brzmi ale tak mam. W ostaniej pracy próbowałem od początku nawiązać jakieś kontakty /uważam że nie jestem jakimś gburem czasami bywam osobą odważną/ ale jak tylko zobaczę że coś jest nie tak z mojej czy po drugiej strony natychmiast się zamykam. Jak z tego wyjść, szkoda mi tych wszystkich stanowisk.
Analizowałem swoje zachowanie chyba w jakimś stopniu może jest to jakiś lęk przed tym że powiem coś głupiego ...
juz nie wiem sam, gdyby ktoś mógł mi pomóc ...