Skocz do zawartości
Nerwica.com

piotrr287

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez piotrr287

  1. elfrid, Co u Ciebie, jest jakaś poprawa? Bo u mnie niespecjalnie.. Brakuje mi juz cierpliwości. 5 tygodni mineło i nic.. Tańczący z lękami, Ty wszystkie te wymienione suplementy zażywasz ? Potrafisz powiedziec, po którym poczułeś jakąś korzyść?
  2. beladin, Chyba przyznam Ci racje. To rozsądne co piszesz :) -- 01 kwi 2013, 14:44 -- beladin, Chyba przyznam Ci racje. To rozsądne co piszesz :)
  3. beladin, No właśnie, tylko kiedy czytam tutaj, ze poprawę przynosi 100 mg czy nawet 200 mg, to mam wątpliwość czy dalej zostać na 50mg. A z lekarzami, to tak jest. To co powiesz na takich ( a tak kiedys miałem ) że po 3-4 tygodnia na kolejnej wizycie pyta: jest poprawa? Ja, ze nie. To zmiana leku.. I tak po kilku takich razach, mówi: ja juz nie mam pany co przepisać, bo już wszystkiego próbowaliśmy.. Ale chyba zostanę jeszcze z 2 tygodnie na dawce 50 mg. elfrid, Mam wciąż nudności, rozdrażnienie, nerwowość, taki niepokój, o seksie nie wspomne.. Ciekaw jestem czy Ty zwiąkszysz? Lekarz mówi, że na każdego lek działa inaczej, ze dawka to kwestia indywidualna. I że trzeba próbować, bo innej drogi nie ma. Nawet przenieść z rana na wieczór porę przyjmowania, bo to tez może mieć wpływ. okularnica, Samopoczucie mam chyba gorsze niż przed braniem, zatem pewnie jeszcze poczekam ze zwiększeniem dawki. A swoją drogą ktoś zwiększał z 50 mg na 75 mg, czy jak już to od razu na 100 mg?
  4. Mi mija własnie miesiąc na Zoloft 50 mg. Póki co poprawy nie widać, w dodatku uboki ciągle są ( nie za długo ? ) Wczoraj miałem wizytę, lekarz powiedział, że abym sam zadecydował czy zostaję na 50 mg czy podnoszę na 100 mg. Co o tym myślicie, podnosić, czy dalej zostać na 50 mg?
  5. beladin, To Ty jesteś wyjątkowo cierpliwy A skoro dopiero zatrybiło po 2,5 miesiącach, to do tego momentu miałeś uboki? czy też uboki przeszły wcześniej i był taki okres neutralny, ani lepiej ani gorzej?
  6. miko84, dzięki za takie słowa, dodają optymizmu :) Ty bierzesz Zoloft czy jakis tańczy odpowiednik? elfrid, czyli nie pękamy i jedziemy dalej. Tez mam chwile kryzysowe i rzuciłbym to w cholerę tylko co dalej? Za chwilę powtórka z rozrywki i znowu od początku inny lek? Wydaje mi się, że te 6 tyg. to mądra opcja póki co. Osobiście bym nie zwiększał na 100, chyba że uboki by przeszły a nie czułbym dalej pozytywnego działania Popiół, ja kiedyś nie wytrzymałem z ubokami na paro i po dwóch tygodniach przerwałem. Poczułem się od razu lepiej, zwłaszcza lęki popuściły, które się mocno nasiliły na początu. Ale problemu to żadnego nie rozwiązało.
  7. miko84, Jesli u Ciebie bardzo dobrze, tzn że też wszystkie skutki uboczne minęły? Ja jestem trzeci tydzień za 50 mg Zoloft i wciąż nudności, napięcie, rozdraznienie i w ogóle kiepsko. Nawet chyba te uboki się mi zwiększyły ostatnio. Czy to normalne, żeby czuć się gorzej teraz niż np po pierwszym tygodniu? Pytam Ciebie, bo masz spore doświadczenie :)
  8. dawid.zareba, A to ciekawe.. czytałem Twoje posty, nawet kiedys strone internetowa. ale teraz jest tam coś innego.. Ok. Pierwsze pytanie: Dlaczego ta metoda jest tak mało popularna ( stosunkowo oczywiście ) . temat EFT praktycznie umarł. I drugie ( póki co : jesteś wciąż trenerem tej metody ?
  9. dawid.zareba, A to ciekawe.. czytałem Twoje posty, nawet kiedys strone internetowa. ale teraz jest tam coś innego.. Ok. Pierwsze pytanie: Dlaczego ta metoda jest tak mało popularna ( stosunkowo oczywiście ) . temat EFT praktycznie umarł. I drugie ( póki co : jesteś wciąż trenerem tej metody ?
  10. elfrid, I jak tam leci na Zolofcie? Mnie minęło 15 dni na 50 mg, właściwie codziennie jakieś pół godziny po zazyciu pojawiają mi się nudności, zwiększone napięcie, ogólnie nie czuję się najlepiej. Mam nadzieję, że to minie i zacznie się coś dziać w dobrym kierunku...
  11. elfrid, I jak tam leci na Zolofcie? Mnie minęło 15 dni na 50 mg, właściwie codziennie jakieś pół godziny po zazyciu pojawiają mi się nudności, zwiększone napięcie, ogólnie nie czuję się najlepiej. Mam nadzieję, że to minie i zacznie się coś dziać w dobrym kierunku...
  12. Zastanawiam się, czemu ten temat się urwał? Nikt już nie stosuje tej metody?
  13. Zastanawiam się, czemu ten temat się urwał? Nikt już nie stosuje tej metody?
  14. Dlaczego ten temat umarł? Nikt tego nie stosuje?
  15. Dlaczego ten temat umarł? Nikt tego nie stosuje?
  16. elfrid, Tak, zaczynamy dokładnie to samo i chyba też mamy podobnie. I mozemy na bieżąco wymienić poglądy. Ja dzisiaj zażyłem pierwszy raz 50 mg, przez 4 dni wcześniej była to połówka. czuję lekkie mdłości i takie trochę otępienie, ale nie jest to jakoś bardzo dokuczliwe. I nie jestem taki senny jak np po Citabaxie. miko84, Ciekawe, jak tak dalej będzie Ci się poprawiało, to poczujesz, że w końcu znalazłeś swój lek? Czego życzę oczywiście. Choć kiedyś czytałem juz chyba Twoje posty na temat innych leków i tez byłeś zadowolony. Ale mam nadzieje że teraz to trwała zmiana na lepsze...
  17. elfrid, Tak, zaczynamy dokładnie to samo i chyba też mamy podobnie. I mozemy na bieżąco wymienić poglądy. Ja dzisiaj zażyłem pierwszy raz 50 mg, przez 4 dni wcześniej była to połówka. czuję lekkie mdłości i takie trochę otępienie, ale nie jest to jakoś bardzo dokuczliwe. I nie jestem taki senny jak np po Citabaxie. miko84, Ciekawe, jak tak dalej będzie Ci się poprawiało, to poczujesz, że w końcu znalazłeś swój lek? Czego życzę oczywiście. Choć kiedyś czytałem juz chyba Twoje posty na temat innych leków i tez byłeś zadowolony. Ale mam nadzieje że teraz to trwała zmiana na lepsze...
  18. Z tym, że ja korzystam teraz z terapii prowadzonej przez psychoterapeutkę, która jest równocześnie lekarzem psychiatrą. takie 2 w 1, ale zdarzają się tacy nawet dośc często. elfrid, Ja dopiero zaczynam Zoloft, od 4 dni, mam przepisane 50 mg, nawet kazała mi przez parę dni zacząć od połówki, tj. 25 mg. Tak że póki co nic nie mogę powiedzieć na temat tego leku.
  19. Z tym, że ja korzystam teraz z terapii prowadzonej przez psychoterapeutkę, która jest równocześnie lekarzem psychiatrą. takie 2 w 1, ale zdarzają się tacy nawet dośc często. elfrid, Ja dopiero zaczynam Zoloft, od 4 dni, mam przepisane 50 mg, nawet kazała mi przez parę dni zacząć od połówki, tj. 25 mg. Tak że póki co nic nie mogę powiedzieć na temat tego leku.
  20. elfrid, W skrócie możnaby napisać, że depresja z lękami lub nerwica z mocno obnizonym nastrojem. No i dość sporo objawów psychosomatycznych. łatwo nie jest. Leczenie póki co, to marnie mi wychodzi. Od kilku lat w kratkę, leki i terapie. Problem w tym, że brakowało mi cierpliwości i przerywałem, zmieniałem lekarzy i terapeutów. Od prawie roku korzystam jednak bez przerwy z terapii, tylko, że raz na dwa tygodnie ( psychoterapeutka uważa że taka częstotliwość jest najlepsza ), a od dwóch miesięcy zażywam także leki. Wcześniej, pomimo że uskarżałem się na różne objawy, nie chciała mi nic przepisać, gdyż twierdziła, że leki w moim przypadku nic mi nie pomogą. Ciekawe, że ostatnio zmieniła zdanie i zapisała mi pierwsze Citabax a teraz Zoloft. Oprócz tego staram się sam pracować nad sobą, bardziej wtedy, kiedy mam już serdycznie dość tych wszystkich terapii, leków, lekarzy, terapeutów... Próbuję, ale to ciężko idzie, bo myslę, żeby coś w ten sposób osiągnąć, to przede wszystkim wytrwałość i czas.. A u Ciebie?
  21. elfrid, W skrócie możnaby napisać, że depresja z lękami lub nerwica z mocno obnizonym nastrojem. No i dość sporo objawów psychosomatycznych. łatwo nie jest. Leczenie póki co, to marnie mi wychodzi. Od kilku lat w kratkę, leki i terapie. Problem w tym, że brakowało mi cierpliwości i przerywałem, zmieniałem lekarzy i terapeutów. Od prawie roku korzystam jednak bez przerwy z terapii, tylko, że raz na dwa tygodnie ( psychoterapeutka uważa że taka częstotliwość jest najlepsza ), a od dwóch miesięcy zażywam także leki. Wcześniej, pomimo że uskarżałem się na różne objawy, nie chciała mi nic przepisać, gdyż twierdziła, że leki w moim przypadku nic mi nie pomogą. Ciekawe, że ostatnio zmieniła zdanie i zapisała mi pierwsze Citabax a teraz Zoloft. Oprócz tego staram się sam pracować nad sobą, bardziej wtedy, kiedy mam już serdycznie dość tych wszystkich terapii, leków, lekarzy, terapeutów... Próbuję, ale to ciężko idzie, bo myslę, żeby coś w ten sposób osiągnąć, to przede wszystkim wytrwałość i czas.. A u Ciebie?
  22. miko84 Chciałem spytać, gdyz kojarzę, że jesteś tu od dobrych kilku lat i bardzo fachowo się wypowiadasz na temat leków. Napisałeś też wcześniej : niestety bez SSRI moje życie byłoby mało komfortowe. Czy Ty próbowałeś kiedyś psychoterapii, pracy nad sobą, czy tez innych metod? Czy też uwazasz, że farmakoterapia to jednak podstawa i tak juz trzeba będzie łykać ?
×