Skocz do zawartości
Nerwica.com

Omen2

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Omen2

  1. Nie mieszkam z ojcem. Moi rodzice sie rozstali kiedy miałam 8 lat. Już powiedziałam mamie o tej jedynce. Nie była na mnie wściekła, czego się nie spodziewałam.
  2. Nie mieszkam z ojcem. Moi rodzice sie rozstali kiedy miałam 8 lat. Już powiedziałam mamie o tej jedynce. Nie była na mnie wściekła, czego się nie spodziewałam.
  3. Mam 13 lat, jeśli to w ogóle ważne. Tak wiem, jestem dzieckiem, ale cóż. Od jakiegoś czasu strasznie boję sie chodzić do szkoły. Zaczęło się to od kiedy miałam mały konflikt z wychowawczynią. Później z testów próbnych miałam małą liczbę punktów i tak to się zagłębiało. W dodatku moja mama cały czas powtarza jak to ja się nie uczę i jak nisko upadłam. Już nie mogę tego słuchać. Dziś na matematyce byłam przy tablicy. Dostałam 1. Działanie było wręcz proste i jakby było na kartkówce dostałabym 5, ale przy tablicy zapomniałam wszystkiego. Byłam jak sparaliżowana. Za jakąś tam kartkówkę dostałam 2- ale sądze, iż na to sobie chyba zasłużyłam. W każdym razie, już sobie nie radzę. Od paru miesięcy się tne. Mama dowiedziała isę o tym przypadkiem. Chcę iść do psychologa, ale nie potrafie się jej o to spytać, albo chociaż powiadomić. Zawsze byłam dobrą uczennicą. W zeszłym roku miałam średnią 5.00 a w czwartej klasie 4.89, teraz miałam 4.55. Spadam coraz niżej, a kiedy mama opowiada mi jaka jestem zła, to jeszcze bardziej odechciewa mi się wszystkiego. Kiedyś w szkole strasznie źle się poszułam i zadzwoniłam po mamę. Wszyscy mnie wyśmiali, łącznie z nauczycielem, że niby udaję. Ale ja naprawdę czułam się źle. A teraz? Co ja powiem mamie? Moje oceny z matmy to: 2,2,2-;1 Wcześniej były to najczęściej 4.
  4. Mam 13 lat, jeśli to w ogóle ważne. Tak wiem, jestem dzieckiem, ale cóż. Od jakiegoś czasu strasznie boję sie chodzić do szkoły. Zaczęło się to od kiedy miałam mały konflikt z wychowawczynią. Później z testów próbnych miałam małą liczbę punktów i tak to się zagłębiało. W dodatku moja mama cały czas powtarza jak to ja się nie uczę i jak nisko upadłam. Już nie mogę tego słuchać. Dziś na matematyce byłam przy tablicy. Dostałam 1. Działanie było wręcz proste i jakby było na kartkówce dostałabym 5, ale przy tablicy zapomniałam wszystkiego. Byłam jak sparaliżowana. Za jakąś tam kartkówkę dostałam 2- ale sądze, iż na to sobie chyba zasłużyłam. W każdym razie, już sobie nie radzę. Od paru miesięcy się tne. Mama dowiedziała isę o tym przypadkiem. Chcę iść do psychologa, ale nie potrafie się jej o to spytać, albo chociaż powiadomić. Zawsze byłam dobrą uczennicą. W zeszłym roku miałam średnią 5.00 a w czwartej klasie 4.89, teraz miałam 4.55. Spadam coraz niżej, a kiedy mama opowiada mi jaka jestem zła, to jeszcze bardziej odechciewa mi się wszystkiego. Kiedyś w szkole strasznie źle się poszułam i zadzwoniłam po mamę. Wszyscy mnie wyśmiali, łącznie z nauczycielem, że niby udaję. Ale ja naprawdę czułam się źle. A teraz? Co ja powiem mamie? Moje oceny z matmy to: 2,2,2-;1 Wcześniej były to najczęściej 4.
×