Skocz do zawartości
Nerwica.com

przeh

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez przeh

  1. Witam. Chcę opisać pewna moją przypadłość. To znaczy nękające sny. Ma po prostu co dzień tak szczegółowe sny, które sprawiają, że czasem nie odróżniam snów od rzeczywistości. Może nie jest to tak bardzo zaawansowane, jednak jestem studentem, od 4 lat się nie wyspałem w gruncie rzeczy, przynajmniej tak czuję. Kiedyś w domu można powiedzieć się wysypiałem, choć u babci na wsi sen był niesamowicie przyjemniejszy niż w domu. W tym momencie choć zabrałem poduszkę z prawdziwym pierzem od babci na studiach nadal się nie wysypiam. Miałem w okresie liceum małą depresję nie zaklasyfikowaną przez żadnym psychologów, gdyż sie do nikogo nie zgłosiłem, teraz czuje po prostu że mi przeszło już dawno. Po prostu po śnie, choćby nawet naprawdę kilkugodzinnym nie mogę się skupić na niczym. Nie moge sie skupić na budynkach, nie wiem jak to sklasyfikować i wyjaśnić. Poetycko mówiąc - patrzę a nie widzę. Coś w rodzaju robienia zeza na rzeczywistość. Kojarzę to ze stanem między snem a jawą. Proszę o jakąkolwiek pomoc, bo nie wiem co mam robić. Jestem typem człowieka, który nie lubi lekarzy. Pozdrawiam wszystkich, którzy zainteresują się tematem.
  2. Witam. Chcę opisać pewna moją przypadłość. To znaczy nękające sny. Ma po prostu co dzień tak szczegółowe sny, które sprawiają, że czasem nie odróżniam snów od rzeczywistości. Może nie jest to tak bardzo zaawansowane, jednak jestem studentem, od 4 lat się nie wyspałem w gruncie rzeczy, przynajmniej tak czuję. Kiedyś w domu można powiedzieć się wysypiałem, choć u babci na wsi sen był niesamowicie przyjemniejszy niż w domu. W tym momencie choć zabrałem poduszkę z prawdziwym pierzem od babci na studiach nadal się nie wysypiam. Miałem w okresie liceum małą depresję nie zaklasyfikowaną przez żadnym psychologów, gdyż sie do nikogo nie zgłosiłem, teraz czuje po prostu że mi przeszło już dawno. Po prostu po śnie, choćby nawet naprawdę kilkugodzinnym nie mogę się skupić na niczym. Nie moge sie skupić na budynkach, nie wiem jak to sklasyfikować i wyjaśnić. Poetycko mówiąc - patrzę a nie widzę. Coś w rodzaju robienia zeza na rzeczywistość. Kojarzę to ze stanem między snem a jawą. Proszę o jakąkolwiek pomoc, bo nie wiem co mam robić. Jestem typem człowieka, który nie lubi lekarzy. Pozdrawiam wszystkich, którzy zainteresują się tematem.
×