Skocz do zawartości
Nerwica.com

favouritetune

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez favouritetune

  1. Biegam już drugi tydzień i muszę powiedzieć, że czuję się dobrze, podczas biegu mam czasem takie szarpnięcia, ale wtedy się trochę uspakajam i biegnę dalej. Od tego czasu nie mam za bardzo kołatań (nie wiem, czy to ma z tym związek) i wydaje mi się, że mój puls jest odrobinę wolniejszy. Dzięki temu można przyzwyczaić się do wysiłku, do szybszej pracy serca, zaobserwować, że to jest rzecz naturalna. Także polecam. :)

  2. U mnie okazało się, że wszystkie objawy od strony serca, to zespół Barlowa-wypadanie zastawek dwudzielnych. Wykrywa go usg serca.

    Objawy takie jak przy nerwicy lękowej. Tachykardia, bradykardia, kłucie, bóle, skoki ciśnienia, bardzo niskie ciśnienie, uczucie kołatania, braku uderzeń serca, zmian rytmu, lęk napadowy...O wypadaniu płatka/ków jest trochę artykułów medycznych w necie.

    Niestety tego się nie da wyleczyć. Można tylko objawowo sobie pomóc: czasem beta blokery (nie biorę), magnez, duża ilość płynów, unikanie stresów, kwasy omega 3 i 6. Raz w roku konieczne usg serca, po to żeby obserwować zastawki.

    Super tylko jak mając nerwicę się nie stresować ;)

    Pozdrawiam!

     

    Artykuł:

    Charakterystyka lęku u chorych z wypadaniem zastawki dwudzielnej

     

    http://cornetis.pl/pliki/PPK/2007/5/PPK_2007_5_342.pdf

    A czy takie problemy z zastawkami to coś wrodzonego, czy mogą pojawić się z czasem? Jako dziecko miałam robione usg serca i wszystko było ok.

  3. Niestety od trzech lat borykam się z tym problemem. Zaczęło się pewnego dnia od napadu paniki, ponieważ serce przez jakąś dłuższą chwilę nie mogło się uspokoić. Wystraszyłam się i przez ten incydent (a może nazbierało się już tego wcześniej) do tej pory mam problem. Czasem są to kołatania, nawet gdy siedzę i nic nie robię, czasem ukłucia (tego akurat się nie obawiam, nie czuję, że to coś groźnego, tym bardziej że miałam to już milion razy i dużo wcześniej, poza tym jest to sporadyczne), oprócz tego czuję dławienie w gardle, no i to co mi doskwiera najmocniej - pojedyncze mocne uderzenia serca (kilka razy na dzień). Tego boję się najbardziej. Miałam robione badania krwi, EKG kilka razy, Hotlera, byłam u kilku lekarzy (kardiologów, lekarzy ogólnych, u jednego zaufanego lekarza) i wszyscy zgodnie stwierdzili, że NIC SIĘ NIE DZIEJE. Zalecenia: magnez. Przez jakiś czas brałam, ale nie wiem, czy mi pomogło. Mam po prostu takie okresy, kiedy myślę o tym wszystkim, boję się wychodzić z domu i wszystko mi doskwiera, a są miesiące, gdzie nawet, jak się raz źle poczuję, to po prostu jest mi do obojętne. Przez te dolegliwości mam depresję, nie chce mi się żyć itp.

  4. Niestety od trzech lat borykam się z tym problemem. Zaczęło się pewnego dnia od napadu paniki, ponieważ serce przez jakąś dłuższą chwilę nie mogło się uspokoić. Wystraszyłam się i przez ten incydent (a może nazbierało się już tego wcześniej) do tej pory mam problem. Czasem są to kołatania, nawet gdy siedzę i nic nie robię, czasem ukłucia (tego akurat się nie obawiam, nie czuję, że to coś groźnego, tym bardziej że miałam to już milion razy i dużo wcześniej, poza tym jest to sporadyczne), oprócz tego czuję dławienie w gardle, no i to co mi doskwiera najmocniej - pojedyncze mocne uderzenia serca (kilka razy na dzień). Tego boję się najbardziej. Miałam robione badania krwi, EKG kilka razy, Hotlera, byłam u kilku lekarzy (kardiologów, lekarzy ogólnych, u jednego zaufanego lekarza) i wszyscy zgodnie stwierdzili, że NIC SIĘ NIE DZIEJE. Zalecenia: magnez. Przez jakiś czas brałam, ale nie wiem, czy mi pomogło. Mam po prostu takie okresy, kiedy myślę o tym wszystkim, boję się wychodzić z domu i wszystko mi doskwiera, a są miesiące, gdzie nawet, jak się raz źle poczuję, to po prostu jest mi do obojętne. Przez te dolegliwości mam depresję, nie chce mi się żyć itp.

×