Witam chciałbym sie dowiedziec jaki to problem. Chodzi o to ze od poniedziałku mam dziwny stan czuje się jakby zmęczony,mam lęki jakbym zaraz miał umrzeć,nie czuje poczucia czasu tak jakbym sie wylączyl z tego swiata tzn wszystko wiem co sie dzieje itd ale takie brak poczucia czasu tak jakbym wyszedł z siebie. W poniedziałek kolo poludnia sie to zaczeło i zauwazylem ze w ciagu dnia jest w miare ok a zaczyna sie nasilać wieczorem na dworzu tez czuje sie o wiele lepiej, zauwazylem tez ze z dnia na dzien jest jakby troche lepiej ale nie wiem czy takie to wrazenie czy poprostu tak faktycznie jest . W srode,czwartek i piątek ubiegłego tygodnia pilem duzooo alkoholu. I ogolnie pije od paru juz lat prawie co weekend. Ten stan takiego lęku i niepokoju mam dopiero od poniedziałku wiec od tych 3 dni juz troche mineło. Nie wiem co to moze byc czy jakies nerwice czy stany majac zenia poalkoholowego.Prosiłbym o rady co robić bo normalnie już mozna zgłupieć jestem otłumiony i tak jak bym widział swiat zza szyby.Czekam na jakąś odpowiedz i z góry dziękuje
Pozdrawiam