Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak_żyć

Użytkownik
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jak_żyć

  1. A tak tak tak. . . akurat ja się nie przejmuje tym co pójdzie nie tak. Po prostu boje się i mam lęk tak bez przyczyny. Dlatego że nie będę mogła wyjść, zemdleję czy inne takie.!!!ot tak. I nie mówcie że nie ma się czym stresować bo i tak będę słabiutka....
  2. chodzę do pracy, do szkoły, stawiam czoła wszystkiemu... wyjazdom, wyjściom - mimo to nic się nie zmienia. strach i lęki są nadal. Póki mam siłę będę im stawiać czoła. A jak sobie z tym radzę??? Ujmę to tak wszystko"na siłę"
  3. chodzę do pracy, do szkoły, stawiam czoła wszystkiemu... wyjazdom, wyjściom - mimo to nic się nie zmienia. strach i lęki są nadal. Póki mam siłę będę im stawiać czoła. A jak sobie z tym radzę??? Ujmę to tak wszystko"na siłę"
  4. chodzę do pracy, do szkoły, stawiam czoła wszystkiemu... wyjazdom, wyjściom - mimo to nic się nie zmienia. strach i lęki są nadal. Póki mam siłę będę im stawiać czoła. A jak sobie z tym radzę??? Ujmę to tak wszystko"na siłę"
  5. Dziękuję coccinella;) Też w to wierzę. -- 19 lut 2013, 20:44 -- Nikt nie ma mi nic do opowiedzenia???Ach...jestem sama? Dodam tyle byłam pierwszy raz u psychiatry...głupia baba kazała mi się zastanowić nad ślubem!!!Bo co bo jestem chora???Nie znaczy że nieświadoma. Też kocham i chcę być kochana i być żoną.. Pocieszyła mnie głupia flądra...
  6. Dziękuję coccinella;) Też w to wierzę. -- 19 lut 2013, 20:44 -- Nikt nie ma mi nic do opowiedzenia???Ach...jestem sama? Dodam tyle byłam pierwszy raz u psychiatry...głupia baba kazała mi się zastanowić nad ślubem!!!Bo co bo jestem chora???Nie znaczy że nieświadoma. Też kocham i chcę być kochana i być żoną.. Pocieszyła mnie głupia flądra...
  7. Dziękuję coccinella;) Też w to wierzę. -- 19 lut 2013, 20:44 -- Nikt nie ma mi nic do opowiedzenia???Ach...jestem sama? Dodam tyle byłam pierwszy raz u psychiatry...głupia baba kazała mi się zastanowić nad ślubem!!!Bo co bo jestem chora???Nie znaczy że nieświadoma. Też kocham i chcę być kochana i być żoną.. Pocieszyła mnie głupia flądra...
  8. Wie. Ale nie bardzo rozumie...To znaczy nie mam do niego żalu. Kiedyś też nie wiedziałam że tacy ludzie są i mają takie zaburzenia... Tzn. wiedziałam ale jak tego nie poczułam to nie wiedziałam że to jest takie straszne i że w ogóle. Nie wiem czy bym przełożyła...pewnie bym się nad tym jeszcze zastanowiła. Byłoby mi łatwiej;) No ale są. Mam nadzieję że trafię na dobrego psychiatrę...
  9. Wie. Ale nie bardzo rozumie...To znaczy nie mam do niego żalu. Kiedyś też nie wiedziałam że tacy ludzie są i mają takie zaburzenia... Tzn. wiedziałam ale jak tego nie poczułam to nie wiedziałam że to jest takie straszne i że w ogóle. Nie wiem czy bym przełożyła...pewnie bym się nad tym jeszcze zastanowiła. Byłoby mi łatwiej;) No ale są. Mam nadzieję że trafię na dobrego psychiatrę...
  10. Wie. Ale nie bardzo rozumie...To znaczy nie mam do niego żalu. Kiedyś też nie wiedziałam że tacy ludzie są i mają takie zaburzenia... Tzn. wiedziałam ale jak tego nie poczułam to nie wiedziałam że to jest takie straszne i że w ogóle. Nie wiem czy bym przełożyła...pewnie bym się nad tym jeszcze zastanowiła. Byłoby mi łatwiej;) No ale są. Mam nadzieję że trafię na dobrego psychiatrę...
  11. W poniedziałek idę pierwszy raz do psychiatry...Myślałam o tym. Ale nie chcę się wycofywać. Oczywiście ze względu na innych. Ten kto nie ma nerwicy czy depresji nie zrozumie...Zaraz się zacznie gadanie że nie chcę, że jestem nienormalna...blablabla itd. Wszystko już załatwione więc muszę dać radę. ;/ Chcę bardzo wyjść za mego narzeczonego, a nie wiem jak mam przetrwać ten dzień...Wiem że nie będę się z niego cieszyć bo zeżrą mnie nerwy, ale jak już dam radę to będę szczęśliwą mężatką
  12. W poniedziałek idę pierwszy raz do psychiatry...Myślałam o tym. Ale nie chcę się wycofywać. Oczywiście ze względu na innych. Ten kto nie ma nerwicy czy depresji nie zrozumie...Zaraz się zacznie gadanie że nie chcę, że jestem nienormalna...blablabla itd. Wszystko już załatwione więc muszę dać radę. ;/ Chcę bardzo wyjść za mego narzeczonego, a nie wiem jak mam przetrwać ten dzień...Wiem że nie będę się z niego cieszyć bo zeżrą mnie nerwy, ale jak już dam radę to będę szczęśliwą mężatką
  13. W poniedziałek idę pierwszy raz do psychiatry...Myślałam o tym. Ale nie chcę się wycofywać. Oczywiście ze względu na innych. Ten kto nie ma nerwicy czy depresji nie zrozumie...Zaraz się zacznie gadanie że nie chcę, że jestem nienormalna...blablabla itd. Wszystko już załatwione więc muszę dać radę. ;/ Chcę bardzo wyjść za mego narzeczonego, a nie wiem jak mam przetrwać ten dzień...Wiem że nie będę się z niego cieszyć bo zeżrą mnie nerwy, ale jak już dam radę to będę szczęśliwą mężatką
  14. Cześć wszystkim, Chciałam się przywitać. Dołączam do Waszego grona forumowego...bo w gronie znerwicowanych jestem już ok. 5 lat. Chciałabym żebyście podzielili się swoimi doświadczeniami z dnia własnego ślubu, wesela....Mój ślub już za pół roku. Ledwo daję radę na co dzień a co dopiero mówić w dniu ślubu. Na samą myśl mam atak paniki...Boję się bardzooo. Czytanie forum mi pomaga. Wiem że nie jestem sama. Wiem że ktoś mnie zrozumie i nie powie że jestem porąbańcem P
  15. Cześć wszystkim, Chciałam się przywitać. Dołączam do Waszego grona forumowego...bo w gronie znerwicowanych jestem już ok. 5 lat. Chciałabym żebyście podzielili się swoimi doświadczeniami z dnia własnego ślubu, wesela....Mój ślub już za pół roku. Ledwo daję radę na co dzień a co dopiero mówić w dniu ślubu. Na samą myśl mam atak paniki...Boję się bardzooo. Czytanie forum mi pomaga. Wiem że nie jestem sama. Wiem że ktoś mnie zrozumie i nie powie że jestem porąbańcem P
  16. Cześć wszystkim, Chciałam się przywitać. Dołączam do Waszego grona forumowego...bo w gronie znerwicowanych jestem już ok. 5 lat. Chciałabym żebyście podzielili się swoimi doświadczeniami z dnia własnego ślubu, wesela....Mój ślub już za pół roku. Ledwo daję radę na co dzień a co dopiero mówić w dniu ślubu. Na samą myśl mam atak paniki...Boję się bardzooo. Czytanie forum mi pomaga. Wiem że nie jestem sama. Wiem że ktoś mnie zrozumie i nie powie że jestem porąbańcem P
×