Skocz do zawartości
Nerwica.com

Enka_

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Enka_

  1. Freda, ja też chcę być taką matką jak piszesz. Nie wyobrażam sobie, żeby je tak traktować ja robi to moja mama. Będę je kochać bez względu na to jakie będzie i zawsze wspierać. Przynajmniej będę do tego dążyć. Saraid, jeżeli chodzi o nią, to sama leczy się na depresję. Ona potrafi stworzyć sobie problem, którego wcześniej nie było. Poza tym nigdy mnie nie przytuliła, nie powiedziała 'Kocham Cię' tak bez powodu. A ja nie potrafię z nią o tym rozmawiać, bo od razu płaczę i pokazuję słabość. Kiedyś poruszyłam ten temat to usłyszałam: "Oj naprawdę, jaka Ty jesteś nieszczęśliwa", co było zapewne sarkazmem. Chciałabym się wyprowadzić, marzę o tym najbardziej na świecie, ale nie dostanę lepszej pracy, bo uczę się dziennie i nikt mnie nie chce zatrudnić na stałe. Nie wiem co zrobić, bo czuję do niej obrzydzenie, nie chcę na nią patrzeć...
  2. Pomocy! Już nie wiem jak sobie z tym poradzić! ;( Mam 20 lat i mieszkam z mamą. Mój tata zmarł ponad 4 lata temu. Ja studiuję i od niedawna pracuję dorywczo. Problem jest w tym, że od pewnego czasu nie mogę dogadać się z mamą. Non stop, dzień w dzień się kłócimy. Nie mogę już wytrzymać. Ona zachowuje się jak nienormalna. W dodatku te jej nawyki... Nie wiem o co chodzi, ale cały czas rusza nogami, tupie, nie może ich utrzymać w miejscu, ziewa na całe mieszkanie, beka. Tak durne dźwięki z siebie wydaje, że nie da się tego słuchać. Nie zaproszę nikogo bo to wstyd przecież. Zrobiła się taką starą grubą babą pierdzącą w fotel. Codziennie musi się napić piwa. Tłumaczy się, że musi się odstresować. Każda próba podjęcia jakiejkolwiek rozmowy kończy się kłótnią, bo ona mnie nie słucha. Nie mogę na nią patrzeć. Czy to normalne, że brzydzę się własnej matki? Ona nigdy nie była dobrą matką. Za każdym razem słyszałam od niej słowa: "nie uda się", "nie umiesz", "inni to potrafią, tylko Ty nie", "inni zdali lepiej maturę". Nawet w trakcie rekrutacji na studia powiedziała kiedyś do mnie: "Znalazłam Ci taką szkołę policealną w internecie, jakbyś się nigdzie nie dostała". Ona zawsze podkreśla to, że jestem gorsza od innych. Nienawidzę jej za to! Bardzo chciałabym się wyprowadzić i uniezależnić, ale niestety nie stać mnie na to... Jak długo będę musiała to znosić? Czy kiedyś to się zmieni? Czy ktoś miał lub ma podobny problem? Proszę o pomoc i z góry dziękuję.
×