Pomocy! Już nie wiem jak sobie z tym poradzić! ;( Mam 20 lat i mieszkam z mamą. Mój tata zmarł ponad 4 lata temu. Ja studiuję i od niedawna pracuję dorywczo. Problem jest w tym, że od pewnego czasu nie mogę dogadać się z mamą. Non stop, dzień w dzień się kłócimy. Nie mogę już wytrzymać. Ona zachowuje się jak nienormalna. W dodatku te jej nawyki... Nie wiem o co chodzi, ale cały czas rusza nogami, tupie, nie może ich utrzymać w miejscu, ziewa na całe mieszkanie, beka. Tak durne dźwięki z siebie wydaje, że nie da się tego słuchać. Nie zaproszę nikogo bo to wstyd przecież. Zrobiła się taką starą grubą babą pierdzącą w fotel. Codziennie musi się napić piwa. Tłumaczy się, że musi się odstresować. Każda próba podjęcia jakiejkolwiek rozmowy kończy się kłótnią, bo ona mnie nie słucha. Nie mogę na nią patrzeć. Czy to normalne, że brzydzę się własnej matki? Ona nigdy nie była dobrą matką. Za każdym razem słyszałam od niej słowa: "nie uda się", "nie umiesz", "inni to potrafią, tylko Ty nie", "inni zdali lepiej maturę". Nawet w trakcie rekrutacji na studia powiedziała kiedyś do mnie: "Znalazłam Ci taką szkołę policealną w internecie, jakbyś się nigdzie nie dostała". Ona zawsze podkreśla to, że jestem gorsza od innych. Nienawidzę jej za to! Bardzo chciałabym się wyprowadzić i uniezależnić, ale niestety nie stać mnie na to... Jak długo będę musiała to znosić? Czy kiedyś to się zmieni? Czy ktoś miał lub ma podobny problem? Proszę o pomoc i z góry dziękuję.