Witajcie. Jestem tu nowa i nie wiem czy w odpowiednim dziale umieszczam swój wątek... Otóż, to że mam nerwice natręctw wiem od dawna, jako że aż tak bardzo życia nie utrudnia nie kontaktowałam się nigdy ze specjalistą. Jednakże są inne zaburzenia i nie wiem czy nie powinnam się udać do psychiatry. Podam kilka przykładów np: dawniej lot samolotem to byla przyjemnosc, teraz wkręcam sobie że się w nim uduszę, umrę itd itd...Przed umowionym spotkaniem wciąż się obawiam że nie zdążę, nie potrafię wytłumaczyć..jakby czuję taki niepokój..czasem wydaje mi się że nie zdolam czegos przelknąc, ze sie udusze, ponadto zmienilam kraj zamieszkania i boje się że jak coś by mi się działo nie otrzymam pomocy, dużo można tego wymieniać. Radzę sobie z tym, ale wolałabym być spokojniejsza, a nie wciąż myśleć, zamartwiać się co spędza czasem sen z powiek, do tego nerwica natręctw. Czy isc do lekarza czy samemu z tym walczyć już sama nie wiem..Brałam kiedyś afobam od mojego internisty, byłam spokojna jak baranek, ale uzależniłam się i dlugo musiałam odstawiać. Nie chciałabym tego znów przechodzić..
Dodam, ze nikt z rodziny nie wie o mojej NN kamufluje się z tym i nie wiem czemu, ale wstyd mi się przyznać do tego....
