Skocz do zawartości
Nerwica.com

dawn

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dawn

  1. dawn

    Depresja objawy

    @Oleo, dziękuję za odpowiedź. Szczerze powiedziawszy ewentualną wizytę u psychologa rozpatruję, jako jedno spotkanie w celu zapisania odpowiednich leków. Wiem, że to ucieczka i tylko chwilowa poprawa sytuacji, ale powoli nie potrafię normalnie funkcjonować. Boję się, a właściwie jestem przerażona, że jeśli nie wezmę się w garść na czas, to szansa na inne życie zostanie zaprzepaszczona... Być może byłoby mi łatwiej, gdybym potrafiła wyżalić się w realnym świecie. Jednakże boję się o przyszycie mi łatki "patologiczne dziecko", a w konsekwencji spoglądanie na mnie, jak na niezdolną do egzystowania w sposób normalny, naznaczoną piętnem, traktowaną trochę, jak margines społeczny...
  2. dawn

    Depresja objawy

    Witajcie. Nie myślałam, że napisanie tutaj będzie tak trudne... Na wstępie pragnę zaznaczyć, że mam trudną sytuację rodzinną, która trwa od ok. 6 lat ("Widziałem w moim domu piekło na ziemi..."). Kiedy myślałam, że gorzej być nie może, życie po raz kolejny mnie zaskoczyło, a właściwie rozczarowało i pokazało, że jednak się myliłam. Od listopada pokomplikowało się na tyle, że każde rozwiązanie będzie negatywne w skutki. Nie chciałabym opisywać problemów, które mnie dotykają, ponieważ traktuję je, jako coś wstydliwego. Przyznam szczerze - nie myślałam, że obecna sytuacja aż tak mnie dotknie. Początkowo niczego nie dostrzegałam - przyzwyczaiłam się, że w mojej rodzinie jest źle. Myślałam, że nowy stan o tytule "totalne bagno" też dam radę jakość przejść. Oczywiście w trakcie tych 6 lat zauważyłam, że mam problemy ze stresem, czego konsekwencją było m.in. zatrzymanie miesiączki, czy panikowanie nawet w błahych sprawach. Gdy zaczęłam zażywać magnez i witaminę B6 nastąpiła poprawa, lecz stres nie został całkowicie wyeliminowany. Jego skutki również. W styczniu nie uszło mojej uwadze częste uczucie senności, zmęczenia mimo bycia wypoczętą. Następnie doszły nocne koszmary (związane z "totalnym bagnem", a jakże), trudności z zaśnięciem, brak koncentracji, motywacji i ogólny strachem przed przyszłością ("Boję się przyszłości, boję odpowiedzialności swojej..."). "And I find it kinda funny. I find it kinda sad. The dreams in which I'm dying. Are the best I've ever had." W tym cytacie jest też trochę prawdy o tym, co obecnie przeżywam. Co ciekawe, na co dzień jestem postrzegana, jako osoba uśmiechnięta i pozytywna nastawiona do życia - wierzcie lub nie, ale sama nie wiem, dlaczego to jest prawdą. Moje pytanie do Was - należy zgłosić się do psychologa czy to po prostu kryzys, który za jakiś czas minie?
×