Ja po raz kolejny spedze sylwa w domu z rodziną( mama siostra i babcią)
Co roku jest tak samo nienawidze tego dnia im blizej wieczora tym gorzej.Wszedzie słychać petardy jak wychodze na dwor na szluga to słysze odgłosy imprezy od sąsiada.Staram się jak mogę to wytrzymać szukam sobie zajecia ale i tak predziej czy póżniej wpadne w szał. Teraz kiedy to pisze własnie troche ochłonołem. Wiecie co mnie najbardziej wqrwia w tą noc ??
To że wszyscy się bawią szaleją a ja nieee.kolejny raz życie udawadnia mi to że jestem nieudacznikiem. I jeszcze mnie matka wqrwia stwierdziła że to normalne że "w wieku 19 lat spedzanie sylwestra w domu to normalne jestem jeszcze za młody na zabawe" normalnie wyslałem że nie wyrobie......i jeszcze ten internet ktory wiecznie się zawiesza.....Niech już bedzie środa i normalne monotony i beznadziejny dzień......