Olmici

Czy kiedykolwiek z tego wyjdę, czy już jestem skazana na wieczną samotność? Nie ma ludzi wokół mnie. Nie mam do kogo iść. Nie wiem jak z tego wyjść. Utkwiłam w tej samotności jak w pułapce. Żałosne, jestem młoda i 0 znajomych. Nawet internetowych...

Głowa do góry. Kto szuka ten w końcu znajdzie. Czasem pozytywne nastawienie potrafi sporo zmienić. A, że jest ciężko to sam wiem ...

Najlepiej do psychologa i spokojnie praca od podstaw krok po kroku :). A odchudzanie też trzeba wprowadzać stopniowo, przede wszystkim siebie akceptować i wprowadzać nawyki żywieniowe plus trochę ruchu i będzie dobrze :)).

Witaj. Na pewno zostaniesz zaakceptowana. Trzeba mieć nadzieje, część naszego losu jest w naszych rękach trzeba sięzmobilizować i spróbować zmienić. Pozdrowienia również z ck .

Przereklamowane tzn? Rozwiniesz trochę.

Będzie dobrze. Prawko to jedna z najfaniejszych rzeczy jakie można zrobić :) .

Prawda, ludzi zbyt się przyzwyczaja do bycia dyspozycyjnym. Można by jeszcze dużo na ten temat napisać ale cóż - samo życie.

Trzeba po prostu robić swoje, i nie patrzyć na tych co nam zazdroszczą lub są zawistni. Nawet jak jest to większość. Świat jest piękny, musimy to tylko i aż odkryć i poczuć ...

Dużo ludzi czuje się samotnymi a jak mają okazje nawiązać jakąś znajomość, przyjaźć to wychodzi na to, że po prostu ciężko im zadbać o właściwe relacje albo nie wiem ich to nudzi. o taką trzeba dbać, jak w związku dawać coś od siebie dla innych, więcej empatii. Takie proste a takie trudne.Ja już chyba się pogodziłem, że nie znajdę takiej osoby chyba :) .

Dlaczego czujesz się wyobcowana przede wszystkim? Dobrze, że poszłaś pierwszy krok za Tobą. Nie stracisz przez leki siebie nie bój się o to. Dobrze jest pogadać z psychologiem ale też jak masz jakąś przyjaciółkę/przyjaciela też nie zaszkodzi. Trzeba się motywować i szukać radości i energii do życia ...

cholerna samotność :'( mam ochotę krzyczeć z samotności

Nie tylko Ty pociesz się. Ja dziś też ...

Pizza jest mniam ...

Wygadanie się pomaga warto zatem pisać. Witamy :) .

Pod kontrolą lekarska na pewno pomoże. Trzymamy kciuki spróbuj się uśmiechnąć do siebie w lustrze :) .

Masz dużo czasu ale warto walczyć pod kontrolą ale Ty już byłaś u lekarza. Farmakologia pomoże. Obawiasz się śmierci więc w głębi duszy chcesz żyć.

Która to wizyta u lekarza już? krok po kroku ... w Wawie napewno znajdziesz dobrego specjalistę. Nie umrzesz, na pewno nie teraz nie bój się :)!

Ale i tak wizyta u specjalisty jest raczej konieczna. Naprawdę nie warto tego odkładać. I postaraj się nie wmawiać sobie choroby. Dbaj o swój organizm to nic nie powinno Ci być :). I udaj się do lekarza bo naprawdę szkoda tracić na to czas.

Sama świadomość, że już wszystko będzie za nami ...

Po 1 nie jesteś wariatem. Po prostu zaburzenie/choroba jak każda inna.

Nie umierasz gwarantuje Ci :) . I tak jak pisze przedmówczyni koniecznie psychiatra+psycholog i poprawa na pewno będzie. Ciężko w to na początku uwierzyć ale tak jest.

Może spróbuj np dbać o to co się martwisz (zdrowie) kupując jakieś zdrowe jedzenie na początek np. jądra pestek moreli, sok aloesowy idp i że robisz to dla zdrowia i że nic Ci nie będzie. Oczywiście obowiązkowo do lekarza po leki, z tego można wyjść :)!

Witaj..

Jakby ktoś chciał porozmawiać o życiu, przemijaniu, może o codzienności to zapraszam na pw rocznik 89'

Nie tylko Ty ale ważne, żeby się na nich skupić i spróbować je rozwiązać :) .

Miejsca zamieszkania czyli rozumiem domu/mieszkania tak?

Pytam czy kogoś takiego znalazłaś . Jakbyś nie miała z kim porozmawiać kiedyś to możesz napisać jak chcesz.

Miłego pięknego słonecznego dnia

Ja mam trochę podobnie. Może po prostu podświadomie uważasz, że nie zasługujesz na szczęście i dokonujesz auto-kary?

pozdrawiam i try

Dobry film z Twojego Avatara :) .