Witam,
Od 2,5 miesiąca kiedy mam gdzieś wyjść, np. do kina, na rower, do szkoły to miewam ciągłe nudności. Męczy mnie to strasznie. Dopiero po jakieś godzinie mi to mija od zapoczątkowania. Dodatkowo, podczas okresu kiedy mi się unosi mam jakby dreszcze, sam tego nie czuje ale inne osoby tak. Byłem u pediatry i leki, które zapisał TRIBUX, diphergan nie pomagały - w ogóle.
Niedawno byłem u psychiatry, powiedział mi, że chory nie jestem, po prostu nie wierze w siebie i we własne siły. Zalecił mi więcej ruchu i przebywania z ludźmi. Mówił ze muszę walczyc z tym uczuciem bo to układ nerowy się uodparnia. Powiedział, że to przejdzie. Jednak już mam to długo się się boje. We wrzesniu ide do liceum i nie chce mieć nieprzyjemności ;(.
Czy ktoś miał coś takiego?
Pozdrawiam
Ps kiedys znalazłem podobny temat, ale nikt tam nic nie napisał, więc nie zamykajcie tego proszę