Skocz do zawartości
Nerwica.com

Małgosia_39

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Małgosia_39

  1. bethi Witaj bethi. Dzięki za wsparcie. Myślałam o tym,że dobrze byłoby zasięgnąć pomocy ale tak na dobrą sprawę w mojej miejscowości nie ma konkretnej osoby. W Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej pracują panie z którymi wolałabym nie mieć do czynienia prywatnie. Pracuję w szkole i mam z nimi styczność na drodze służbowej - stąd moje obiekcje. Druga sprawa to terminy wizyt. Gdybym poszla do przychodni i chciałabym zarejestrować się, to termin za 3-4 miesiące. No chyba,że prywatnie. Ale wyobrażam sobie ile może kosztować taka seria spotkań. Bethi uważasz,że nie pomogę sobie sama?...kupiłam sobie ziołowe tabletki,melisę.Próbuję myśleć pozytywnie i staram się wypełnić sobie czas aby nie mieć czasu na rozmyślania. Najgorsze jest to,że nie mogę spać. Jestem rozdygotana. Teraz jest 01.20 ja nie śpię...
  2. Twilight Dzięki za odpowiedź. Wiem,że przed bliskimi osobami nie muszę powstrzymywać łez ale to się dzieje przy każdej rozmowie, nie potrafię wykrztusić słowa. Nie potrafię tego opanować. To nie pozwala mi swobodnie rozmawiać...Nasila się,jest coraz gorzej. Absolutnie nie miałam tego typu problemu wcześniej. Być może mój problem wydaje się być błahy w porównaniu z innymi ale proszę uwierzcie - jest mi z tym bardzo,bardzo ciężko.Jak opanowac drżenie głosu,rąk?
  3. Od kilku tygodni nie potrafię sobie poradzić ze sobą.....mam ogromne problemy ze snem. Owszem problemy - kto ich nie ma...coraz gorszy kontakt z mężem. Gdy chce z nim porozmawiać,wyjaśnić co mi się nie podoba,co mnie tak bardzo dotyka zaczynam płakać,nie potrafię wykrztusić słowa. Dzieje się tak nawet wtedy gdy mówię o przykrych dla mnie sprawach koleżance. Jestem zła sama na siebie i jeszcze bardziej się rozklejam. Co mam robić? jak sobie radzić z tym stanem. Dlaczego nie potrafię wyrazić swoich uczuć bez płaczu. Wówczas mogłabym wiele powiedzieć o co mi chodzi. Ten stan się nasila, bo zaczynam mieć tego typu problemy przed wystąpieniami publicznymi - ogromnie się stresuję gdy muszę coś powiedzieć Pracuję w szkole, nie mogę sobie pozwolić na takie zachowania. Wcześniej nie miałam tego typu problemów. Mój mąż przyszedł z kolegą naszym wspólnym, spóźnił się sporo, chciałam powiedzieć tylko,że jest nie w porządku wobec mnie i oczywiście rozryczałam się! Jak z tym walczyć? czy poradzę sobie sama? tylko mi nie piszcie,że powinnam zgłosić się na jakąś terapię - jest to wykluczone - mieszkam w małej miejscowości. Błagam poradźcie:(
×