Skocz do zawartości
Nerwica.com

kats

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kats

  1. kats

    Poszukiwanie rodziców.

    Dziwię się, że jeszcze nikt nie odpowiedział. Masz zatraconą hierarhię. Jeśli jesteś dorosła to nie jest normalnym, że "przyklejasz się" do obcego mężczyzny bo masz w głowie piękny obraz. Taty już nie ma. Nie ma go fizycznie, ale to, że jesteś do Niego tak bardzo przywiązana, to nic złego. Nie możesz jednak szukać Taty w innych, bo to cię zniszczy. Nigdy nikt już nie będzie NIM. I dobrze, bo to by przeczyło porządkowi świata :) Czerp z mężczyzn, którzy cię otaczają to, czego potrzebujesz (uśmiech, wiedzę, dobre słowo) ale musisz sobie zdawac sprawę, że to nie Tata. To tylko jego tysiąc odbić, ktore ci zostawił. Pozdrawiam, kats.
  2. kats

    Nastolatka

    Kochani, piszę jako osoba dojrzała lecząca się z powodu depresji, jestem również DDA. Jestem na terapii i nie o mnie tym razem chodzi. Mój problem to córka przyjaciółki. Wg mnie A. ma ewidentną depresję. Po krótce napiszę, że ma 17 lat, rodzice rozwiedzeni (kiedy A. miała rok), tato nie chce się z nią kontaktować - bo nie, poza tym chłop ma jeszcze troje dzieci z innych związków. A. całe życie mieszkała z mamą i dziadkami, gdzie stosunki jej własnej matki i babci pozostawiały dużo do życzenia, delikatnie mówiąc. To tak w skrócie. Niedawno wyprowadziły się z mamą, młoda zmieniła szkołę, wszystko wg. zaleceń psychologa. Nie zmieniło to niczego. A. nie ma żadnych problemów z używkami ani z nadmiernym odchudzaniem. To już zostało wykluczone przez terapeutkę, do której A. poszła kilka razy. Ma za to kompletnie zaburzony obraz własny. W związku z czym, jako piękna, młoda, zgrabna dziewczyna, związała się z najgorszym z możliwych dziadów. Z takim, który ją poniża (słownie i myślę, że cieleśnie), ze złodziejem z takiej właśnie rodziny. Z jego rodzicami nie ma tematu. Ich dwunastoletni syn jest już traktowany jak dorosły... Ja wiem, że taki jest schemat. Sama związałam się z alkoholikiem, książkowo. Nie będę się już rozwodzić, chociaż mam wiele do powiedzenia na ten temat ale żadnego rozwiązania. Proszę o pomoc, jak dotrzeć do nastolatki? Jak wydobyc ją z marazmu? Strasznie ją kocham, jak córkę...
×