Skocz do zawartości
Nerwica.com

aniaaa1214

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia aniaaa1214

  1. zastanawia mnie jeszcze jak wygląda CHAD w połączeniu z Borderline może są tu takie osoby? szukam uzasadnienia zrozumienia mojego zachowania
  2. Monster6 Dziękuję za odpowiedz. Nie wydaje mi się żeby moje wahania były od czegoś innego. Generalnie jestem tego pewna. Najlepiej poszłabym do psychiatry, oczywiście mam zamiar znów go odwiedzić ale najlepiej już po przeprowadzce do innego miasta. Tylko obawiam się że źle mnie zdiagnozuje i da mi znowu jakieś beznadziejne leki które znów mi namieszają w głowie.
  3. Skoro w ciągu jednego dnia mam ochotę strzelić sobie kulką w głowę,lub za jakiś czas w najlepszym wypadku kogoś zatłuc bo mnie wkurza a za chwilę nie mogę usiedzieć w miejscu z przepełnianej mnie radości to z tego co wiem to szybka zmiana faz. Wiem również że to nie jest wahanie nastroju jak u kobiet w ciąży czy przy menopauzie. Tylko zastanawia mnie dlaczego nigdzie nikt nie pisze że depersonalizacja i lęki są na porządku dziennym.
  4. Cześć, też macie częstą i mocną depersonalizacje i lęki przy szybkiej zmianie faz?
  5. Według mnie właśnie psychoterapia tak powinna wyglądać. Nie uzdrowisz swojej psychiki jeśli nie uzdrowisz duszy. W głównej mierze,poprzez nasze wspomnienia i przeżycia mamy tak ukształtowaną psychikę. Niestety. Kiedyś trafiłam na cudowną, kobietę która dużo mi pomogła. Niestety miałam z nią tylko 10 sesji. :) Ale tak czy inaczej, polecam psychoterapię z całego mojego wielkiego serducha. Wiadomo, trzeba się najpierw rozeznać który byłby najlepszy :)
  6. Moje dziecko nigdy nie opuści mojego ciała, i mojej duszy. Ciągle przerażona, płacząca, zalękniona dziewczynka która boi się skrzywdzić rodziców, zostawić ich i pójść na przód. Jest przerażona wizją małżeństwa i powielania wzorców które ją nauczona za dzieciaka. Moja wewnętrzna dziewczynka jest skomplikowana, a życie przepełnione jest nerwicą derealizacją i destrukcją
  7. Saszka no właśnie ciężko z tym sie żyje :) jak brałam wenle było o wiele lepiej, ale ile można brać te prochy i się truć :)
  8. Moc sugestii :) Codziennie rano i wieczorem mówię sobie dobre, pozytywne afirmacje. Że jestem zdrowa, i zawsze bezpieczna itd. Nie powiem bo faktycznie pomaga :) leki na uspokojenie nie działają,są po prostu dla mnie za słabe. :)
  9. No ja nadal czasami tak mam gdy boli mnie głowa, to mówie wszystkim że już śmierć mnie się ima :) ale już jest lepiej, próbuje żyć z dnia na dzień, nawet gdy nerwica daje mi w kość, to nie myślę o chorobach które mogę mieć. Bardziej boję się swojej psychiki niż fizycznych chorób :)
  10. Pewnie ze to nic innego jak nerwica. Nic Ci nie będzie, chyba każdy nerwicowiec tak ma. :) Też czuje czasami jakby mój żołądek "oddychał"
  11. Witam wszystkich bardzo serdecznie. :) Nie mam pojęcia czy piszę w dobrym wątku ale znów potrzebuję pomocy. Od kilku lat jestem nieustannie zmęczona,wprost wyjechana fizycznie. Nie ważne ile godzin śpię, i tak wstaje wyczerpana. Nieustannie mam mroczki przed oczami, derealizacje,strach przed tłocznymi miejscami,boję się wychodzić nawet do sklepu, albo dzwonić przed telefon. Mam ciągłe wahania nastrojów od euforii do depresji. W stanach wzmożonego nastroju nie waham się od niebezpiecznych sytuacji,często wprost destrukcyjnych. Boli mnie serce, jestem ciągle zdenerwowana, przestraszona,oderwana od rzeczywistości. Mam koszmary nocne, uczucie że ktoś mnie dotyka, siedzi koło mnie a nawet do mnie mówi. Nie wiem co może mi być, ale ostatnio objawy się zaostrzyły. Ciągła derealizacja mnie zabija. Za kilka miesięcy wychodzę za mąż, i wyprowadzam się do większego miasta. Ogarnia mnie lęk. Jaką będę żoną, skoro mam problemy psychiczne. Kilka lat temu brałam: parogen,symfaxin,fluoksetyne, oraz sulpiryd. Oprócz wenli każdy był niewypałem i ostro pomieszał mi w głowie. Mój narzeczony skarży się na wahania nastrojów, i podejrzliwość. I te ciągłe szumy w uszach Nie wiem co mi jest. Jak sądzicie.. czy to nerwica, czy całkiem coś innego? <3
  12. Witam wszystkich bardzo serdecznie. :) Nie mam pojęcia czy piszę w dobrym wątku ale znów potrzebuję pomocy. Od kilku lat jestem nieustannie zmęczona,wprost wyjechana fizycznie. Nie ważne ile godzin śpię, i tak wstaje wyczerpana. Nieustannie mam mroczki przed oczami, derealizacje,strach przed tłocznymi miejscami,boję się wychodzić nawet do sklepu, albo dzwonić przed telefon. Mam ciągłe wahania nastrojów od euforii do depresji. W stanach wzmożonego nastroju nie waham się od niebezpiecznych sytuacji,często wprost destrukcyjnych. Boli mnie serce, jestem ciągle zdenerwowana, przestraszona,oderwana od rzeczywistości. Mam koszmary nocne, uczucie że ktoś mnie dotyka, siedzi koło mnie a nawet do mnie mówi. Nie wiem co może mi być, ale ostatnio objawy się zaostrzyły. Ciągła derealizacja mnie zabija. Za kilka miesięcy wychodzę za mąż, i wyprowadzam się do większego miasta. Ogarnia mnie lęk. Jaką będę żoną, skoro mam problemy psychiczne. Kilka lat temu brałam: parogen,symfaxin,fluoksetyne, oraz sulpiryd. Oprócz wenli każdy był niewypałem i ostro pomieszał mi w głowie. Mój narzeczony skarży się na wahania nastrojów, i podejrzliwość. I te ciągłe szumy w uszach Nie wiem co mi jest. Jak sądzicie.. czy to nerwica, czy całkiem coś innego? <3
  13. niewiemkimjestem18 Cześć kochana :) Oj gdybyś tylko wiedziała jak jesteśmy podobne. Jestem nieco od Ciebie starsza ale również przez 4 lata zmagałam sie z Bulimią. Nic nie jadłam przez cały dzień,później wyżerałam całą lodówkę i zwracałam. I tak było non-stop. 3 próby samobójcze,listy pożegnalne, leki, terapie,płacz ból,strach. Nie miałam nikogo kto by mnie wspierał. Rodzice dołowali,krzyczeli i obwiniali. W szkole szło mi kiepsko. Najgorzej było z matematyką,jak wiadomo ten przedmiot jest specyficzny i niesystematyczna praca spowoduje ogromne luki w wiedzy i problemy. W szkole towarzyszyły mi stany derealizacji,nie wiedziałam gdzie idę,co robie i znajome twarze wydawały mi się obce. Przed lekcjami brałam leki uspokajające które nic nie pomagały. Zaburzenia odżywiania pokonałam samodzielnie ale z resztą zmagam się przez cały czas. Niestety wiem że jestem na coś chora, nie wiem na co. Psychiatra mówił że to depresja. Owszem ale żeby tylko? Wahania nastrojów od manii gdzie jestem pełna energii , głośna ,radosna i błyskotliwa po głęboką depresje gdzie moje myślenie jest spowolnione. Mam też problem z pamięcią krótkotrwałą i problem z zachowaniami niebezpiecznymi dla mojego zycia i zdrowia na przykład poprzez mieszanie lekow. Jeśli chcesz to skontaktuj się ze mną, może sobie nawzajem pomożemy. Ważne jest by zmienić swoje myślenie. A wiem że będzie lepiej. :)
  14. Aniołki cudowne musicie mi pomóc. Odstawiam symfaxin nie brałam go 3 dni i jak widać po godzinie tego postu zresztą coś jest nie tak. Kładę się normalnie spać,relaksuje się i.. Nagle zasypiam. Po kilku dosłownie minutach czuję ogromny rozrywajacy mój mózg ból. Potężny ucisk,prądy,miazdzenie mózgu. A gdyby tego było mało nie mogę się obudzić. Czuje się świadoma tego co się dzieje widzę różne przerażające obrazy,próbuje ruszyć ręką, noga,wstać prędko i szukać pomocy a nie mogę podnieść powiek. Siluje się z powiekami ale na marne. Niedawno się obudzilam bo Moj oddech się zatrzymał nie mogłam oddychać. moje serce biło tak szybko że Poczułam ból. Kochani moi nie wiem co mam robić, tak jest ciągle, boję się ze się nie obudze,gdy zasne to wszystko wróci. Czy moje neurony się poprzestawialy? Co robić bardzo się boję :-(
  15. u mnie też jak na razie jest wspaniale. Nie czułam się tak dobrze chyba od 6 lat :) Jestem strasznie wesoła, troche pewniejsza siebie, libido wróciło do normy znów jest takie jak powinno :) rano wstaje bez problemu, jestem lekko pobudzona za dnia zaś w nocy padam na twarz. Zwiększyłam sobie sama dawke więc i samopoczucie bardzo się poprawiło.Nawet mój narzeczony (który był przeciwny lekom) powiedział że dobrze że zaczęłam brać wenle bo jestem o wiele fajniejszą, normalniejszą osobą. Chociaż uboki ciągle odczuwam. Och jakbym chciała żeby ten stan trwał na wieki :) Całuje,ściskam i trzymam za wszystkich kciuki
×