Skocz do zawartości
Nerwica.com

Elena_93

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Elena_93

  1. Elena_93

    mam depresje

    Właśnie o to chodzi, że nie jestem introwertykiem. Zawsze wychodziłam na imprezy, do znajomych. Ostatnio nie mam siły się wo ogole ruszyć gdziekolwiek. W takim razie jak zmotywować się do zrobienia czegokolwiek? Do nauki, do wyjścia? -- 16 sty 2013, 19:26 -- L.E od miesiąca, wcześniej wszystko było dobrze, miałam jakąś taką chęć do życia, teraz czuje się okropnie
  2. Elena_93

    mam depresje

    Dzień dobry, chociaż mam dopiero 20 lat, wydaje mi sie, że stan w jakim się aktualnie znajduje to depresja. Prawie nic mnie nie cieszy, najchętniej przesiedziałabym cały dzień przed komputerem. Znajomi wyciągają mnie na imprezy, a ja odmawiam, wymawiam się, że mam sesje i musze sie uczyć, a tak na prawde, zamiast rozwiązywać zadania z matematyki przeglądam strony w internecie. Nie jestem zadowolona ze studiów. Chciałam pójśc na weterynarię, bo kocham zwierzęta, ale nie chciało mi się uczyć biologii czy chemii. Zdecydowałam się na pewien kierunek ekonomiczny. Nie jest źle,( ciężko mi jest tylko ogarnąć matematyke) ale to nie jest coś co mnie interesuje. Najchętniej rzuciłabym te studia, poszła pracować w sklepie za 1400 zł miesięcznie, żeby tylko mieć spokój. Wszystkie moje plany i ambicje gdzieś zniknęły. Nie mogę ich jednak rzucić moja mama i tata we mnie wierzą, kupują mi wszystko co tylko chcę, płacą za mieszkanie i mowią, że kupią mi co tylko chce, co tylko jest mi potrzebne, żebym tylko się uczyła. W sumie, jeszcze do niedawna planowałam skonczyc te studia po uzyskaniu licencjata, chciałam założyć firmę, tzn hotel dla zwierząt. Teraz mi się nie chce. Nic mi sie nie chce. Mam myśli samobójcze. To nie tak, że planuje samobójstwo, nie nie. Ja sobie wyobrażam jak podcinam sobie żyły, jak wbijam sobie strzykawke z heroiną (nie, nie biorę narkotyków, czasem paliłam trawkę, ale juz nie pale, bo czulam sie po niej jeszcze gorzej). Wyobrażam sobie sceny z mojego pogrzebu, zastanawiam sie kto by przyszedł. Mam dużo znajomych. Postrzegają mnie, myśle, jako wesołą osobe, która ciągle żartuje i nie przejmuje się problemami. Tak, stwarzam takie pozory. Moja koleżanka mowi, że tak bardzo zazdrości mi asertywnosci, odwagi i tego, że nie przejmuje się niczym. Przejmuje sie..tylko skrywam to w sobie, bo nie chce oddziaływać na nikogo negatywnymi emocjami. Czuje się nieatrakcyjna. Koleżanki mowią jak to mi zazdroszczą powodzenia u chlopakow, tego że podejde i zagadam, poproszę o papierosa czy ogień, czego one by nie zrobily. I co z tego, może jestem odważna. A później po wszystkim obwiniam się, że wyszłam na idiotke (na przyklad po zagadaniu kogos, zapytaniu o pomoc czy o droge). Na uczelni podoba mi sie pewien chlopak. Chyba jest troche nieśmiały. Chciałabym zagadać, poderwać. Ale boje się być nachalna. Boje się, że jak zapytam tylko o coś to bede nachalna i nie bedzie chcial ze mną wiecej rozmawiać, że wyjde na idiotke. Boje sie też, bo caly czas mysle, że przecież on sobie może znaleźć atrakcyjniejszą dziewczynę, bo co ja mam go męczyć swoją osobą, jak tyle fajnych i ładnych dziewczyn może poderwać. Cały dzień przesiedziałam dziś przed komputerem, a miałam się uczyc do sesji, w piątek pierwszy egzamin a ja nie umiem nic. Nie wiem sama co mam robić, nie wiem co ze sobą zrobić. W sumie lepiej się poczułam jak się wygadałam Pozdrawiam Elena
  3. Elena_93

    .....

    .................
×