Skocz do zawartości
Nerwica.com

arate

Użytkownik
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez arate

  1. Nie wytrzymam... Niech ktoś mi powie, czy na prawdę osoba z zaburzeniami odżywiania widzi swoje ciało inaczej niż inni? gorzej?

    Ostatnio przechodzę chyba najgorsze okresy walki z samą sobą, ze swoim ciałem i ze wszystkim, czuje, że już nie mam sił, mam wrażenie, że wyglądam okropnie, grubiej i w ogóle wszystko, a ze strony bliskich słyszę, że, nic się w Twoim ciele nie zmieniło, jest dobrze''

    Jak dwie osoby mogą widzieć, co innego? Moja psychoterapeutka nazywa to ,,krzywym okularem''. Ale no dla mnie to niepojęte....

  2. Arate nie miałaś po Telfaście wybuchów agresji?

     

     

    Przepraszam, że dopiero się odzywam. Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to nie.. nic takiego się nie działo, chcoiaż tak na prawdę nie wziełam leku do konca, stwierdziłam, że nie ma sensu bo wysypa ustała (ot myślenie).

     

    Odnośnie seronilu wiele sie zmieniło, tydzien temu miałam kontrole u psychiatry. Opowiedziałam o moich napadach głodu, o chęci jedynie na słodycze oraz pieczywo, drożdże itp. Doktor powiedziała stanowczo, że jest już ,,po leku''. A więc odstawiłam seronil, a w zamian dostałam TRITTICCO CR na wieczór (zaczynając od 1/3 tabletki przez 5 dni, nastepne 5 dni 2/3 tabletki, no i po 10 dniach cała, a więc 75g) A po 14 dniach, jak zejdzie caly seronil z krwi mam brać 5g ELICEA.

    Nie wiem szczerze czy to coś da, na dodatek jestem w okresie okropnego samopoczucia, własnej osoby i chyba wszystkich innych utrapień które cisną się w mojej głowie. Mam wrażenie, ze nigdy z tego nie wyjde....

  3. Od pewnego czasu zaczynam sie zastanawiac czy z moim lekiem jest wszystko ok. Biorę seronil juz ponad 2 miesiace, 20mg. Od jakis 2 tygodni panicznie zaczelam objadac sie slodyczami. Nie wiem jak to mozliwe, bo nawet jak mialam kiedys napady glodu to nie na slodycze.... I teraz nawet kiedy czuje ze jest mi nie dobrze, i mam juz dosc to laduje dalej. Okropnie mi z tym zle. Do tego od tygodnia utrzymuje sie u mnie dziwna wysypka. Wczoraj lekarz przepisal mi Telfast to jest polski odpowiednik Telfexo (tak wyczytalam) Czy nie bedzie zadnych ,,kolizji'' pomiedzy lekami?

    Proszę o pomoc....Pozdrawiam.

  4. A w szkole nie ma jakiegoś psychologa? Może jest ktoś inny kto mógłby Ci pomóc? Albo może porozmawiaj z mamą tak bardzo szczerze, powiedz ze nie masz juz na to siły. Ja s wumie tyle lat to skrywałam, że w końcu coś pękło i wyryczałam wszystko. Wydaje mi się że to kwiestia czasu kiedy u Ciebie to wszystko ,,pęknie''. Powiedz jej, że musi Cię wysłuchać i pomóc, bo sama nie dasz sobie rady.

  5. shizuko, prawie wszystko o czym piszesz jest jakby wyjęte z moich ust. Też wykonuje czynności po kilka razy i zazwyczaj parzyście. Jak 2 nie daje ,,zbawienia'' to czasem idę aż do 10, chociaż czasami i 7 daje mi spokój bo chyba jako jedyna nieparzysta jest u mnie tą ,,dobrą''. Nic nie może być, zagięte, nic nie może być tak jak być powinno tylko cały czas inaczej. Cały czas coś w mojej głowie mi nakazuje. Jak ostatnio powiedziała moja psychoterapeutka... ,,Ten policjant w głowie''. I cały czas boje się, że jeżeli nie zrobię tego jak on mi nakazuje to zginie ktoś z mojej rodziny, moj narzeczony, albo ktoś zapadnie na chorobę, albo że mi się coś stanie...

    Jedyne co możesz zrobić to na prawdę zgłosić się o pomoc do specjalisty. Ja zmagam się dodatkowo z zaburzeniami odżywiania, od niedawna podjęłam swoja walkę z tym wszystkim. Przyjmuje leki, zaczęłam terapie. Masz szansę na pierwsza wizytę u psychologa/psychiatry?

  6. skynx,Niski facet nie musi być mniej męski i atrakcyjny od wysokiego ;)

     

    Dokładnie! I Mój Mężczyzna, nie jest za wysoki, i kręci mnie niesamowicie :P

    Nie ma się czym przejmować, myślę że Kobitki nie są aż takie straszne i nie skreślają mężczyzn tylko dlatego, że nie mają 190cm :P ... ja np osobiście się z tym nie spotkałam, wśród moich znajomych.

  7. pije rozpuszczalna maxel hause nawet niwiewiedziałam ze taka pycha :great:

     

    emi, ja mam nescafe ^^ Też dobra. Poza tym, siedze jak buc w łóżku, co rusz lukam na zegarek i oby jak najwolniej czas leciał zanim wyjde do pracy. Przy okazji wkurzam się na latające po ,,moim'' niebie samoloty, zawszę czuję niepokój.

  8. Ostro się zrobiło ;)

     

    Wizyta u lekarza jest niezbędna! Nie można tego lekceważyć.... Ja miałam straszne problemy z plamieniem, nie raz myślałam, że jestem już w ciąży, nie jeden test ciążowy zrobiłam, od ginekologa ciągle słyszałam ,,obserwować, obserwować'' i tak cały czas. Osttanio poszłam do innej kobitki. Skierowała mnie na badania prolaktyny..wyszły o dużo za duże! :( Teraz biorę jakieś leki, ale i ot skąd nieregularny cykl. Szczerze mówiąc to jestem podłamana tą prolaktyną....

  9. Osobiście nie miałem nigdy problemów z wykupieniem leku psychotropowego. Gorzej, gdy przychodziłem do apteki po kilka paczek Acodinu czy Sudafedu :twisted: To dopiero były jaja...

     

     

    hahahaha, dokładnie! dokładnie :D

     

     

    A co do wykupywania ,,PSYCHOTROPÓW!!!'' :P To szczerze mówiąc nie miałam takiej sytuacji dziwnej ale i mam to gdzieś. Ostatnio nawet przez myśli mi przeszła taka obawa, jak pierwszy razy wykupywałam leki u siebie w miasteczku, ale... lek to lek, a apteka to apteka. A w takiej bezczelnej sytuacji jak się przytrafiają, jedynym sposób to zwrócenie uwagi, ale nie z wielkim oburzeniem. Tylko inteligentna wrzuta na poziomie, tak żeby Pani aptekarce poszło w buty, i żeby zdała sobie sprawę, że obsługuje ludzi, pacjentów, osoby z problemami, powinna się potrafić zachować, bo miejsce bydła to jest gdzie indziej. Takie jest moje zdanie.

  10. No właśnie, chyba tego tematu mi potrzeba. Wczoraj po wizycie u ginekologa przypisano mi Cyclodynon (tabletki ziołowe). Przyjmuje Seronil 20mg, no i tak się zastanawiam czy to może jakoś na siebie wpłynąc czy raczej nie? Proszę o pomoc ;)

  11. Moyraa, no zdjęcia ideał nie ideał, najważniejsze jak smakuje ;) Kulinarnie rozwijam się od dawna (albo inacze... staram się), ale blog prowadzę krótkio tak więc wiadomo...początki :) Ale dziękuje bardzo za ciepłe słowa.

     

    Monk, nie trzeba być kulinarnym geniuszem, żeby ugotować coś dobrego i za małe pieniądze. Niestety na bloga takiego się nie natknęłam, ale zawsze możesz pokombinować i zacząc tworzyć... i mam nadzieje, że ślinka pocieknie :D

  12. Michuj, sprawdziłam ten film na filmwebie i mnie jedna rzecz zastanawia.

    Na plakacie jest napis "Światowa odpowiedź na Salę samobójców", przy czym Chatroom jest z 2010, a Sala samobójców z 2011 ;)

     

    Toooo samo sobie pomyślałam jak zobaczyłam plakat :D Ale ściągam, zobaczymy co to za ,,odpowiedź'' :P

     

     

    A, już widze... bo w Polsce premiera była w grudniu 2011. Ot i cała ,,odpowiedź''.

  13. Pralina trzytmamy kciuki, będzie dobrze! :)

     

    Ja miałam okropną noc. A raczej sny, że ślub który planujemy to jakaś klapa będzie, że gości zaprosiło się na wcześniejszą godzinę, nie wiadomo po co, że byli tam ludzie z mojej pracy którym ma nie być, jedni ubrani w jakieś dziwne stroje jakby byli tymi angielskimi stróżami w wielkich czapach :shock: Wokół jakaś dziwna sceneria, potem ja z tatą na jakimś polu, dziwnym samochodem, jakiś pies, ludzie których znam ale cholera wie czemu byli w tym śnie bo nie mam z nimi kontaktu, no i jeszcze tato który mówi, że może nas przewieźć jak chcemy i raptownie pojawia jakaś dziwna scena z gry komputerowaj i samochód staje bo wpadł w lekki poślizg na śniegu... którego wcześniej nie było. Ja to się mam z tymi snami... Przy okazji nadal trzyma się mnie nerw od wczoraj. Nie dostałam wypłaty za urlop, tylko dlatego że ktoś zapomniał o tym, i popełnił błąd. I teraz co? Trzeba czekać tydzień bo.. ,,przelewy robimy w czwartki...tylko!'' Bezczelne gnoje.

  14. Ja prawdopodobnie (o ile moj szef nie wymysli czegos nowego i nie zostawi mnie w robocie) od poniedziałku będę w Olsztynie. Więc...byłabym chęta na jakąs dobrą kawe, na miłe spotkanie np w Awangarda Bis (lubie to miejsce a jeszcze bardziej kocham Carpenter Inn, obok) :)

  15. Może być to. Studiowałam filozofię, i sporo uczyłam się o problemie snu. Może zacznij prowadzić dzienniczek snu? Mi on np pomógł, poza tym Mój profesor mówił, zanik paraliżu może się też wiązać z wiekem. Czyli, im człowiek starszy tym mniej paraliżów przysennych w jego życiu. To ciekawy temat, poczytaj o tym, przede wszystkim po to, żeby się tego nie bać. Czasami budziłam się z paniką gdy wiedziałam że to to, i nie pomaga ona w wybudzeniu się. Ale po czasie, kiedy człowiek oswoi się z tym, wie konkretnie jaki to problem, że nie odjeło mu nóg czy rąk, tylko po prostu jego świadomość wstała wcześniej niż ciało to jest lżej. Jeśli przytrafi Ci się to, postaraj się uspokoić swoje myśli i ,,ok, to tylko paraliż...spokojnie...'' Nie skupiaj się na całym ciele, tylko np na tym żeby poruszyć ręką czy nogą, ale bez nerwów. Na prawdę poczujesz, że odrętwienie odchodzi. Pamiętaj że to co widzisz w między czasie (mary) to nic realnego, rzeczywistego. To tylko wytwory. Nie bój się ich.

    No a co do samej regułki, to tak jak napisano... w paraliż zapada każde z nas, tylko że nie dbasz o mózg :P

    ,,Ze zjawiskiem paraliżu przysennego mamy do czynienia wówczas, gdy mózg zaczyna wysyłać swe impulsy w niewłaściwym momencie: przy gwałtownym wybudzaniu się ze snu w fazie REM, lub podczas zasypiania, gdy nie doszło jeszcze do utraty świadomości.''

     

    Mózg też musi odpocząć, a odpoczywa w czsie snu... dlatego sen jest tak ważny.

  16. Doskonale Cie rozumiem. Sama jakiś tydzień temu powiedziałam o wszystkim rodzicom, a z NN męczę się już kilka ładnych lat.

    Ja najpierw zgłosiłam się do lekarza, do psychologa, i do psychiatry. Rodzice wiedzieli, że ide do lekarza ale na początku nie wiedzieli do jakiego. Potem im powiedziałam że to psycholog, a po wizycie powiedziałam, że mam problem z NN i zabużeniami odżywiania. Była szczera rozmowa z mamą. Ale i mama i tata zrozumieli wszystko, i na prawdę mnie wspierają, i cieszyli się że powiedziałam im o problemie i przede wszystkim, że zaczęłam coś z tym robić.

    Nie bój się, grunt to przełamać się... to Twoi rodzicie. Powiedz.... mamo, tato, mam problem, cięzko mi jest o tym mówić ale chce żebyście wiedzieli.... Na pewno Cię nie odtrącą, jesteś ich dzieckiem. Poczuj się pewnie ze swoim problemem, trochę to dziwne, ale ja miałam tak, że jak powiedziałam sama sobie, że mam problem to było mi trochę lżej, a już na pewno jest lżej jak się powie o tym komuś bliskiemu.

  17. Rafka, dokładnie o tym samym pomyślałam. To stan w którym Twój umysł jest już wybudzony a ciało nie... Ja miewałam kiedyś te stany bardzo często, to na maxa uciążliwe. Teraz mam spokój, ale pojawia się np w momentach gdy jestem nie dospana i bardzo zmęczona. Mózg musi odpocząć swoje, a gdy mu tego nie dajesz...domaga się. Najważniejsze przy tym stanie to nie panikować, nie chcieć się wybudzić z tego za wszelką cene, tylko spokojnie ogarniać sytuację i zdrętwienie zacznie powoli odchodzić. Może powinnaś przy następnej okazji ellelina92 spróbować tego? A jak masz to uczucie, to masz wrażenie, że to Ci się śni czy jesteś pewna, że na 100 to jest tu i teraz i że cała już nie śpie?

  18. Właśnie, Rafka ma racje. Ani ja, ani ty, ani inne Kobitki nie jesteśmy jednak ginekologiem... każda z nas ma jakieś doświadczenia z plamieniem, lub też nie. W moim kręgu akurat plamienie to coś ,,normalnego'' (wiem, wiem... nie tak do końca, ale wiem że u mnie pojawia się w wyniku dużego stresu, u innych np przy dziwnej diecie, lub innych takich) Grunt to zbadać się i być pewnym swojego zdrowia. Czyż nie? :)

×