Witam.
Od jakiegoś czasu mam lęki związane chorobami, które sobie wmawiam (i jestem tego świadom), niestety nasiliły się one, poszedłem do psychiatry.
Przez około miesiąc stosowałem Parogen w dawce 20mg rano, poprawy nie odczułem, za to pojawiła się niechęć do codziennych czynności (czego wcześniej nie było, mimo zimy chęć do "życia" i codzienności była w porządku).
Na następnej wizycie został mi zapisany Fluanxol, w dawce 0,5mg rano. Wziąłem go dwa razy, wczoraj i przedwczoraj. Lekarz kazał odstawić Parogen i następnego dnia już Fluanxol brać.
Pojawiły się dziwne objawy - bardzo dziwne sny, po których się budzę, praktycznie po każdym, są to koszmary, nawet z uczuciem bólu, nieprzespałem prawie 2 noce przez nie. Pojawiają się one praktycznie od razu po zaśnięciu, zawsze. Dzisiaj nie wziałem już Fluanxola, boję się, ponieważ od rana mam zawroty głowy i zaburzenia równowagi. Dodatkowo pojawiły się mdłości.
Poradźcie co teraz zrobić? Te leki więcej mi zaszkodziły niż pomogły, nie chcę już ich łykać, po prostu się boję. Obawiam się, że zmiana leku mogła mi zaszkodzić, lub ten nowy szkodzi. Czy to minie czy trzeba iść do lekarza pilnie?