Skocz do zawartości
Nerwica.com

ania1990

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ania1990

  1. Kłopoty w małżeństwie, brak pracy, wczesne macierzyństwo i tak by można wymieniać w nieskończoność.............
  2. Ja jestem w stanie wmówić sobie wszystko. W tym roku więc przez zaledwie miesiąc miałam już takie choroby jak toksoplazmoze, borelioze, ziarnice złośliwą, grzybice całego organizmu i co tylko wyczytałam w internecie. A wszystko przez przebyty niedawno stres który się ze mnie teraz uwalnia koszmar Powoli się przyzwyczajam i wszystkie dolegliwości wraz z upływem dni mijają ale przeżyłam najgorszy miesiąc w moim życiu chyba, chociaż zawsze tak mówie jak ujawnia się u mnie nerwica, cholerna choroba
  3. Niestety i ja muszę dołączyć do was wszystkich znerwicowanych Mam 23 lata, jestem mamą i żoną. Życie ułożyło mi się tak sobie ale to nie o to chodzi. Moje problemy wygladaja w nastepujacy sposób: W wieku 15 lat przeszłam mega załamanie nerwowe próba samobójcza psycholog psychiatra było ok. W wieku 18 lat znowu kłopot pojawiło się ciągłe uczucie parcia na pęcherz mówie wam koszmar kiedy wszystkie możliwe badania wychodzą na 5+ i nikt ci nie wierzy ze Cie coś może aż tak męczyć. Wyszłam z tego sama wtedy nawet nie pomyślałam ze to na punkcie nerwowym. Rok 2011 wtedy już byłam mama 9 miesięcznego synka, mój dziadziu umierał na raka jelita grubego i dostałam schizy, pojawił się nagły ból głowy ale taki ciągły i szum w uszach bałam się budzić w nocy a jak wiadomo musiałam wstawać do synka. Badania były ok przeszłam od lekarza rodzinnego po laryngologa i trafiłam do neurologa ten skierował mnie na tomografie i co się okazało wszystko ok. Dostałam takie leki na nerwy że chodziłam po ścianach oczywiście przerwałam stosowanie powiedziałam sobie że dam rade i dałam przeszły wszystkie bóle. No i znów wróciło Tym razem jest tak: 22 grudnia 2012 miałam małą imprezkę mąż nie chciał łykać alko więc dał mi przyzwolenie na parę kielichów i to był mój wielki błąd. Po przyjeździe do domu wmówiłam sobie że zatrułam się na pewno metanolem WYOBRAŹCIE SOBIE paranoja! Oczywiście zaraz miałam wszystkie objawy wyladowałam na pogotowiu tam zrobili mi badania dali kroplówke i patrzyli jak na idiotkę. Po 5 godzinach na izbie przyjęć kazali mi iść do domu bo nic mi nie jest. W domu przezywałam katusze ciągle siedziałam w internecie i wyczytywałam różne pierdoły i się nakrecałam ze strace wzrok itd. W niedziele pojawiła sie suchosć w gardle i ta nieszczęsna gula myślałam ze to od zatrucia i wmówiłam sobie że na pewno mi metanol uszkodził jakieś mięśnie w gardle. Więc nakrecałam się dalej siedzac i wyczytujac nowości z internetu, Wmówiłam sobie grzybice jamy ustnej co zaraz wyperswadowała mi moja internistka. Po sylwestrze zaczęły mnie boleć stawy mięśnie kości więc od razu na pewno jestem chora pewnie mam SM i juz koniec spania po nocach rano się budziłam nie mogłam oddychać przytykało mnie drżały mi ręce nie mogłam ustać w miejscu. Podejzewam u siebie zespół jelita drazliwego ciagle chodze do toalety raz zaparcia raz biegunka, mam nudności uczucie braku równowagi ciagle myślę o śmierci i o tym kto wychowa mojego synka jak ja umre PARANOJA! Z tego wszystkiego zaczeła swędziec mnie skóra oczywiscie jak przeczytałam że to objaw jakiejś tam choroby Mam głupawkę na punkcie mierzenia sobie temperatury jak mam 36,8 to juz sobie wmawiam że mnie coś zżera. Ostatnio miałam infekcje gardła i pare dni temu wyczułam na szyi powiekszony mały wezeł oczywiscie wmówiłam sobie raka, i inne choroby z tym zwiazane. Dodam że byłam u laryngologa i on mnie wyśmiał i kazał wyluzować. W sierpniu ubiegłego roku stwierdzono u mnie wrzody żołądka fakt dokuczaja mi zwłaszcza teraz. Ale najgorsze są te mysli ze mnie już nic nie czekanie umie się cieszyć niczym, budujemy a właściwie wykańczamy swój dom ale mnie to nie cieszy, mam dobrego męża ale mnie to nie obchodzi mam kochane zdrowe dziecko ale jestem obojetna na jego osiągniecia, uśmiech czy płacz. Strasznie sie zapuściłąm nie dbam o siebie bo po co jak i tak umrę Na razie nie byłam u psychiatry ale o tym mysle bo juz nie wyrabiam. Myslę zeby jeszcze porobic sobie jakieś badania dodatkowe tylko podpowiedzcie jakie bo moja internistka to hymmm za wiele sobie z mojego stanu zdrowia nie robi???
×