Skocz do zawartości
Nerwica.com

sistak

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia sistak

  1. sistak

    Jest ciezko

    A jak mam sobie pomoc odnosnie zygania? Zygam 2 3 razy na dzien, prawie nic nie jem bo nie jestem w stanie bo boje sie ze wyzygam. Sciska mnie w podbrzuszu, drapie w przelyku i w gardle i mam odruchy wymiotne. Co mam na to poradzic? Jak mam myslec i co aby to przyzwyciezyc? Nie moge sie tym przeciez nie przejmowac bo w ogole bym nie jadl a jesc musze i sie do jedzenia zmuszam.
  2. sistak

    Jest ciezko

    Witam. Potrzebuje waszej pomocy i otuchy. Mam problemy. Mam 18 lat,mieszkam zza granica juz 8 lat. Nie mam przyjaciol ani znajomych. Przez tyle lat mieszkania za granica sam w jakis sposob zawsze probowalem odizolowywac sie od ludzi. Mieszkam z mama i mlodszym bratem ktory ma lat 6. Od chyba 3 lat cierpie na nerwice. Na poczatku nie wiedzialem ze to byla nerwica, dopiero kilkanascie tygodni temu jakos to sobie uswiadomilem. Na poczatku dolegliwosci nerwicowe zaczely sie nie winnie. Nie mialem apetytu jak rano wstawalem. Pozniej z czasem zaczynalem miec poranne mdlosci oraz wymioty. Od pol roku mam trudnosci w polykaniu oraz uczucie zatykania sie gardla. Od jakiegos miesiaca jak pomysle o zyganiu to odrazu zamyka mi sie tak jakby gardlo, mam odruch wymiotny i wymiotowuje. To jest strasznie meczace i dziala na psychike. Od tygodnia zaczelem doswiadczac sciskanie w sercu. Ostatnio praktycznie nic nie jem i za kazdym razem jak zbliza sie jakas pora na jedzenie to modle sie abym mogl posilek zjesc w spokoju bez odruchow wymiotnych, sciskania w gardle. Ogolnie posilek nie sprawia mi juz przyjemnosci tylko meczarnie. Na dodatek jestem chudy i chudne. Najgorsze jest te sciskanie/zamykanie sie gardla. Jak to sie dzieje to odrazu mam taki jakby odruch wymiotny. Ten odruch wymiotny przytrafia mi sie coraz czesciej i czesciej. Czym sie przejmuje? Tym ze nie mam znajomych, ze moje zycie jest do dupy, ze w taki a nie w inny sposob reaguje na stres i lek, slabymi ocenami w szkole, to ze cos zle powiem w innym jezyku, staniu przed cala klasa i czytania jakiegos wypracowania ( to w szczegolnosci), przejmuje sie tez tym ze niedlugo chyba wyladuje w wariatkowie bo ze mna jest coraz gorzej. Nie wiem co ja mam robic. Boje sie pojsc z tymi problemami do lekarza zeby nie pomyslal ze jestem chory psychicznie. Ostatnio przestalem cieszyc sie zyciem. Odkad moje problemy fizycznie sie poglebily tylko o tym mysle co ze mna bedzie, strasznie sie boje.... Chcialem tez dodac ze przez cale gimnazjum rowiesnicy mi dokuczali tym ze mowie zle w obcym jezyku i innymi rzeczami... Tak mi sie zdaje ze to byl start moich problemow i nerwic. Co mam zrobic? Myslicie ze da sie z tego wyjsc? Co mam myslec o tym wszystkim i jak z tego wyjsc? Czy kiedys bede zdrowy i bede mogl normalnie zyc? Sistak 18
×