Skocz do zawartości
Nerwica.com

danilo

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez danilo

  1. Witam. Właściwie to nie wiem od czego zacząć. Piszę ten temat ponieważ szukam pomocy, jakiegoś wsparcia, dobrego słowa, a niestety prosto w oczy nikomu nie jestem w stanie opowiedzieć o swoich problemach. Mam 18 lat i od dobrych 4-5 lat męczę się z trądzikiem. Co prawda jeśli chodzi o trądzik to jest już zdecydowanie lepiej i wydaje mi się że niebawem uda mi się raz na zawsze pozbyć tego gówna jednak wraz z nim naszły mnie inne "dolegliwości". Od kilku miesięcy praktycznie wgl. nie wychodzę z domu (jedynie z psem albo do lekarza). Chcę przeczekać ten ciężki okres w domu i nie pokazywać się innym ludziom. Biorę lek na trądzik (Izotek) przez który nie mogę pić alkoholu itp. Właściwie to wszystko stało się właśnie przez ten trądzik, zupełnie straciłem pewność siebie. Siedząc w domu i dodatkowo biorąc ten Izotek (podobno po nim jest pogorszenie nastroju...) zaczynam zupełnie wariować. Pojawiły się jakieś lęki, natręctwa, nigdy czegoś takiego nie miałem a teraz sobie z tym nie radzę. Nachodzą mnie jakieś strasznie dziwne, złe myśli, strasznie źle się przez to czuje, pocę się i denerwuję. A to że jestem gejem, a to że pedofilem, a to że zabije całą swoją rodzinę. Wiem że to zupełnie idiotyczne, sam nie wiem jak to możliwe ale tak mam, czuje że jest coraz gorzej. Niby to nie jest tak przez cały czas, głównie w nocy, gdy już wszyscy śpią a ja jeszcze sam siedzę przed TV czy komputerem. Nie mogę oglądać nawet filmów jakiś nieco cięższych bo od razu nachodzą mnie właśnie jakieś niepożądane myśli. Jeśli chodzi o lęki to np. wydaje mi się że ciężej oddycham, że mnie boli w klatce piersiowej, wiem że to nieprawda ale jednak jakiś strach jest. Tak samo jeśli chodzi o natręctwa, nie męczą mnie one jakoś strasznie lecz np. nie zakładam jednej swojej koszulki bo się boje że wtedy coś mi się stanie. Dodam jeszcze że mam też od tych paru miesięcy dziwne sny, koszmary, zdarza mi się krzyczeć przez sen. Strasznie mi ciężko o tym rozmawiać dlatego napomknąłem jedynie mamie o lekkich problemach przez ten lek i łykam od mniej więcej 20 dni Cloranxen. Poprawy nie ma jednak żadnej a wręcz przeciwnie. Pewnie zebrałoby się jeszcze kilka innych "rzeczy" które we mnie wstępują od tych kilku miesięcy, o tych które mnie najbardziej dręczą już jednak opowiedziałem. Czy ktoś miał podobny przypadek? Czy ktoś wie jak mi pomóc, może ktoś poleciłby mi dobry antydepresant na taki przypadek? Za każdą odpowiedź będę wdzięczny!
×