Skocz do zawartości
Nerwica.com

Krystian95

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Krystian95

  1. tak ale żeby iść na psychoterapie to trzeba najpierw o tym wszystkim komuś powiedzieć a ja nie jestem w stanie
  2. Cześć mam 17 lat Przełamałem się w końcu i postanowiłem poszukać pomocy by rozwiązać mój problem największym moim problemem, który uprzykrza i nie pozwala mi żyć jest to że nie potrafię rozmawiać z ludźmi a mianowicie jak już zaczynam rozmawiać to zaczyna mi bić szybciej serce robią się zimne ręce ( nie zawsze) nawet jak rozmawiam z kimś przez telefon wgl nie potrafię do kogoś zagadać nie potrafię się bawić w grupie ludzi bo mam wrażenie że wszyscy się na mnie patrzą śmieją obgadują boję się że mnie wyśmieją że np: źle tańczę że coś nie tak zrobię że coś głupiego powiem także unikam rozmów w grupie ludzi nie potrafię się otworzyć przed rodziną bliskimi nie potrafię mówić o swoich problemach bo mam wrażenie że wezmą mnie za kretyna boję się krytyki na mój temat od 1 roku nie wychodzę z domu Bardzo chciałbym wyjść ale nie potrafię boję się pytań ludzi typu : dlaczego siedziałeś tyle czasu w domu co się z tobą działo itd. po prostu nie wiedziałbym co miałbym im powiedzieć lecz wyszedł bym na dwór w innym miejscu zamieszkania tam gdzie mnie nikt nie zna i nie wiedział że tyle czasu siedziałem w domu ale miał bym problem z zapoznaniem się z innymi rówieśnikami jest mi łatwiej coś napisać jak komuś powiedzieć chodziłem do Psychologa-Psychiatry ale nie potrafiłem im tego powiedzieć co napisałem tu zawszę mówiłem ze wszystko jest dobrze nic się nie dzieje (kłamałem) bo miałem wrażenie że mnie nie zrozumie i wyśmieje rodzina się mnie pyta dlaczego nie chcę wyjść z domu to odpowiadam głośnym tonem "ŻE MI SIĘ CHCE" po prostu nie umiem im powiedzieć całej prawdy wszystko duszę w sobie nie otwieram się przed nikim także Wstydzę się swojego głosu śmiechu wyglądu itd. praktycznie od dziecka jestem zamknięty w sobie ale potrafiłem jeszcze z kimś porozmawiać itd. można powiedzieć że stopniowo z roku na rok to wszystko się pogarszało aż do dziś nie okaleczam się ale mam myśli samobójcze lecz nie potrafiłbym sobie coś zrobić nie mam tyle odwagi Może ktoś się z was spotkał z podobnym przypadkiem bądź jest tu jakiś psychiatra-psycholog i mógł by mi powiedzieć co to za FOBIA i doradzić co ja mam dalej zrobić wiem że tego się nie wyleczy w 1-2 dni to trzeba czasy ale nie chce tak żyć nawet nie wiecie jakie to dla mnie trudne : ( a jeszcze trudniejsze komuś to powiedzieć
×