cześć jestem tu pierwszy raz ,, mam 30 lat i nie wiem co ja robię na tym świecie nie widzę sensu dalszej egzystencjii. Od zawsze miałam problemy z akceptacja siebie, i wydaje mi się że juz nigdy mi się nie uda,,, Pamiętam że nie lubiłam siebe juz w przedszkolu, następnie szkoła średnia itd w wieku 20 lat zrobiłam sobie operację plastyczna nosa którą ufundowała mi mama z nadzięja że wyciągnie mnie to z poczucia gorszości ale niestety nie pomogło .. w wieku 22 lat położyłam sie do łóżka i sędziłam w nim 1,5 roku nie myłam się przez ten czas praktycznie nie jadłam nie czesałam włosów, zrobił mi sie taki kołtun na głowie ze po 1,5 roku musiałam ogolić głowę i chodzić w peruce, a z łóżka poderwałam się tylko dlatego że moja matka zbankrutowała i musiałyśmy wyprowadzić się z domu .. teraz mam 30 lat nie mam pracy, faceta, przyjaciół, pieniędzy mieszkam kontemu u ojca i spię na podłodze bo ma 18 m kawalerkę,,, boję się wszystkiego dosłownie wszystkiego, całe dnie leżę i nie umiem się zmotywować do nieczego nie widze sensu dalszego istnienia na tym świecie to żałosne wiem bo pod kontem fizycznym jestem zdrowa. Wiem że nie istnieje ani złoty środek ani pigułak która może mi pomóc, ale licze na to żę istnieje jeszcze gdzieś coś co mnie poderwie do działania i będę umiała cieszyć się każdą chwila życia tak poprostu,, bez lęku i braku sensu