Skocz do zawartości
Nerwica.com

marek18

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia marek18

  1. Candy14 prosiłbym się nie śmiać. próbuję sobie pomóc. Ostatnio "znajomy" mnie wyciągnął do kina, razem z jego znajomymi (to chyba tylko dlatego, że taniej było im dojechać ze mną samochodem niż jechać np. autobusem czy pociągiem), to jakoś tak nie umiałem z nimi zamienić słowa. Znaczy jak ktoś zapytał mnie 'jak film?' to odpowiedziałem, i w sumie tyle. Wiem, że to była okazja, żeby poznać kogoś nowego, pogadać sobie z kimś normalnie, ale jakoś tego nie potrafię. Co byś mogła mi poradzić, Moniko? Jak mam się "usamodzielnić"?
  2. Z rodzicami mam dobre relacje, raczej spędzamy czas ze sobą [bo w zasadzie z nikim innym nie przesiaduję], nie kłócimy się, mogę na nich liczyć [no może za wyjątkiem tej pornografii. Nie powiem przecież wprost, że być może mam z tym problem] Z dalszą rodziną kontakt mam tylko w święta, mieszkamy od siebie daleko. Przez cały grudzień nie otwierałem żadnych stron xxx, chociaż ciągnie trochę, nie będę zaprzeczał. Z moich zainteresowań to można by podać czytanie książek.
  3. Dzięki za odpowiedzi. Po przeczytaniu tego co napisałem, przyznaję wam rację - trochę chaotycznie i niezrozumiale. Ogólnie chodziło mi o to, czy może przez pornografię mam teraz problemy z zawiązaniem jakiejkolwiek znajomości, czy może problem tkwi gdzieś indziej (gdzieś głębiej we mnie) Zdecydowana większość ludzi nie zwraca na mnie uwagi, pozostali znają mnie wtedy, gdy czegoś właśnie potrzebują. Całymi dniami przesiaduję w domu, coraz częściej zaczynam łapać "doły". Czy to już czas, na udanie się do jakiegoś psychologa, czy może można jeszcze coś zrobić? Wolałbym zdecydowanie poradzić sobie z tym sam, znaleźć chociaż jednego przyjaciela "od serca" [jeden prawdziwy lepszy niż kilku fałszywych] Jak mam "wyjść do ludzi"?
  4. Witam, mam na imię Marek. Mam 18 lat (jeszcze! bo już za kilka dni będę miał 19) Przepraszam, że zaczynam opisywać siebie i swój problem w tym dziale, ale nie potrafię dokładnie sprecyzować, w której kategorii powinienem zacząć ten wątek, więc pomyślałem, że ten będzie najodpowiedniejszy. Mój problem zaczął się dawno, bo w wieku około 11/12 lat (proszę się tylko nie przerazić!). Wtedy po raz pierwszy zacząłem szukać pornografii w Internecie [dzisiaj wiem, że to był ogromny błąd. Zostawiło to na pewno w mojej psychice bardzo wiele szkód. No i gdybym nie robił tego regularnie, może dzisiaj nie miałbym problemów.] Początkowo oglądałem materiały heteroseksualne, z czasem jednak zacząłem szukać treści homoseksualnych. Moja początkowa reakcja - obrzydliwe. Ale z czasem oglądałem tego więcej. I przestało to mnie wtedy gorszyć. I oglądałem to tak "na zmianę" (tj. materiały hetero- i homoseksualne) przez całe gimnazjum. Ogarnięcie i przebudzenie przyszło dopiero w szkole średniej (technikum, jeżeli ma to jakieś znaczenie) Nigdy nie byłem zauroczony w żadnym innym chłopaku, sama myśl o związaniu się z jakimś jest dla mnie nieprzyjemna, a myślenie np. o całowaniu się z innym chłopakiem wywołuje u mnie obrzydzenie [tak samo, jak myśl o stosunku. Jeżeli kogoś uraziłem, to przepraszam.] Jeżeli chodzi o płeć przeciwną - zauroczony byłem w kilku dziewczynach. Niestety, z żadną nie umiałem sobie niczego "ułożyć" (wiem, że słowo "ułożyć" średnio pasuje do gimnazjum, czy nawet do technikum, no ale to jest właśnie ten czas, gdy człowiek zaczyna myśleć o swojej drugiej połowie), zawsze kończyło się tylko na "daniu kosza" albo "związek" trwał bardzo krótko (ciężko nawet nazwać to związkiem) Ogólnie wydaje mi się, że przez pornografię moje całe życie towarzyskie cierpi - nie mam zbyt wielu przyjaciół, nie chodzę na osiemnastki, nie mam z kim pogadać, wyskoczyć na piwo. Czuję się raczej wykorzystywany przez całą moją obecną klasę - do odpisania lekcji, żeby coś wytłumaczyć, itp. A gdy ja potrzebuję pomocy [notatek, na sprawdzianie, no cokolwiek - nikt mi nie pomoże] Czy mam rację, że pornografia tak potrafi zniszczyć życie? Proszę o jakąś pomoc. Pozdrawiam
×