Witajcie, ja od roku walczę z nadciśnieniem. po krótce:
Rok temu miałam cesarkę z zaskoczenia, w trakcie porodu byłam tak wystraszona że ciśnienie skoczyło mi na190\110. potem spadło ale cały czas było podwyższone. jak to po porodzie człowiek, zmęczony nie wyspany,bóle głowy i myśli że boli bo pewnie mam wysokie ciśnienie. ciśnienie ok a ja już myslę że pewnie mam guza w głowie, strach i panika i znowu ciśnienie skacze, jak skacze to panika ze dostanę wylewu albo zawału, kłuje mnie w klatce, tętno skacze- wizyta u lekarza- echo serca ok, ekg super, tk głowy ok, no to teraz mam pole do popisu: mam raka na nerce, chorobę zakrzepową, ukrytą chorobę serca (taką nie znaną co tylko ja mam) a jak się nakręce to ciśnienie skacze i tak w koło. Boje sie wychodzić z domu bo mam wizje że zasłabnę jadąc samochodem albo w sklepie ech mam 34 lata, dwoje małych dzieci. 1,5 roku temu kiedy byłam w ciąży zmarł mój tata na raka (guz przerzutowy do mózgu).Bardzo to przeżyłam. W domu zawsze było "wesoło" brat alkoholik, wiecznie awantury. ale męża mam super. trochę haotycznie ale mam nadzieję że z logiką
-- 20 gru 2012, 09:10 --
no i jeszcze to że ciśnienie mierzę ok 30 razy dziennie