Skocz do zawartości
Nerwica.com

eddieGM

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia eddieGM

  1. A z jakiego powodu miałeś te bóle głowy ? Czy ktoś zdiagnozował ? Były to bóle spowodowane depresją ? stresem ? Leczyłeś się antydepresantami też ? Brałem przez dzień sirdalud ale miałem okropne skutki uboczne i został odstawiony. Ty nie miałeś skutków ubocznych ? Ile brałeś ten lek ? Hej. Bóle pojawiały się wieczorami a później to już zdenerwowanie itp. Szpitale, psychiatrzy i leki które gówno dawały a przetestowałem już wszystkie przez te lata jak i psychoterapię(chodzi mi o psychiatryczne leki). I dalej jak bolało tak i boli cały czas ! Jakieś napięcie w głowie, coś drażni w środku. Nie mam już pojęcia. Przez to jestem rozkojarzony i mam nieogar w głowie. Czy ktoś wyleczył ten stan ? Piszesz bardzo ogólnikowo, co lekarze podejrzewają ? Czym byłeś leczony ? Jaki masz rodzaj bólu głowy ? Czy to ból opasający czoło i ściskający ? Stwierdził ktoś ból napięciowy ? Czy tabletki na rozluźnienie mięśni pomogły na bóle głowy ? Jakie leki psychotropowe brałeś i jak długo ? Czy ktoś podejrzewał u Ciebie psychogenne bóle głowy ? Ja po zastosowaniu leku psychotropowego miałem poprawę po ok 3 tygodniach, w 4 tygodniu było jeszcze lepiej jak byłem na urlopie, teraz mija 5 tydzień i niestety znów jest gorzej - nie wiem czy można z tego wyjść ja już nie mam nadzieji
  2. A z jakiego powodu miałeś te bóle głowy ? Czy ktoś zdiagnozował ? Były to bóle spowodowane depresją ? stresem ? Leczyłeś się antydepresantami też ? Brałem przez dzień sirdalud ale miałem okropne skutki uboczne i został odstawiony. Ty nie miałeś skutków ubocznych ? Ile brałeś ten lek ?
  3. Przez ostatni tydzień byłem na urlopie, miałem wrażenie że jest coraz lepiej. Głowa momentami mnie w ogóle nie bolała, przeciwbólowych brałem 1-2 dziennie. Niestety urlop skończył się w sobotę, a ja od niedzieli wróciłem do bóli sprzed urlopu a nawet trochę większych. Jutro moja 5 tydzień jak biorę antydepresant, poprawa jest, ale tak jak by się w pewnym momencie zatrzymała i nie było już dalszej poprawy. Zastanawiam się dlaczego, może to jednak stres ? w ostatnim dniu urlopu bardzo się zdenerwowałem na właściciela od którego wynajmowaliśmy pokoje, to samo w sobotę w dniu wyjazdu. Zrozumiałem wtedy że mam straszną nerwicę bo nie panuję nad swoimi emocjami Czy to mogło tak wpłynąć na moje obecne samopoczucie ? Czy jest szansa że ten antydepresant brany dłużej zniweluje moje bóle głowy ? Powinno się brać ok 8 tygodni, ja już biorę 5 ale jakoś wszytko zatrzymało się w miejscu Stresuje się tym również i tak spirala się nakręca. Co o tym myślicie ?
  4. Jest chyba mały postęp, od kilku dni budzę się już bez bóli głowy. Później oczywiście ból się pojawia, ale jest on jednak mniejszy niż był jednak kilka tygodni temu. Tak mi się wydaje że zaczęła działać Cymbalta, bo biorę ją już 3 tygodnie w dawce 60mg + 1 tydzień 30mg. Zobaczymy jak sprawa będzie miała się dalej. Nadal bardzo dokuczają mi objawy odstawienia Tramalu, mimo że minęło już 3 tygodnie od odstawienia nadal bolą mnie nogi i mam problemy ze snem :/
  5. Psychoterapię też mi radził wcześniej psychiatra i teraz w poradni leczenia bólu mówili że dobrze by było się wybrać. Muszę tylko poszukać jakiegoś dobrego psychoterapeutę i pewno nie uda mi się na NFZ tylko muszę trochę kasy wybulić :/
  6. Ja też brałem 75 mg (może to mała dawka jak dla faceta 80kg), ale mi to pomagało przez chwile - o ile pamiętam nigdy tak żeby przestało boleć całkiem, wiem tylko że ból się zmniejszył i jego częstotliwość też. Później pojawiły się kolejne problemy życiowe (zwolnili mnie z pracy), a po paru tygodniach lekarz zmienił mi wenle na wellbutrin i całkiem możliwe że ten nowy lek już w ogóle nie pomagał tak jak wenla. Już wtedy mimo że psychicznie czułem się nie najgorzej bóle się nasilały i wróciły do codzienności. Z końcem tamtego roku odstawiłem Wellbutrin bo psychicznie czułem się ok, choć głowa bolała nadal - tyle że wtedy nikt wprost tych dwóch rzeczy nie łączył. Od tego czasu jestem bez psychotropu i czułem z tygodnia na tydzień że ból jest coraz gorszy, aż ostatnio był nie do zniesienia i trafiłem do poradni leczenia bólu. Dziś jestem w punkcie wyjścia - lekarze mówią tylko że to napięciowy ból głowy, ale już nikt nie powie jednoznacznie od czego jest - słyszę tylko, że to mieszanka kilku przyczyn. Ja już mam dość, nie wierze w to że z tego wyjdę i to jest najgorsze.
  7. Miałem robione również rezonans kręgosłupa i nie ma zmian które mogłyby powodować bóle głowy - tym bardziej codzienne. Mam stwierdzone napięciowe bóle głowy - zresztą objawy są tak specyficzne że trudno coś innego pod to podłączyć. Ewidentne ściskanie jak obręczą czoła, tak samo po obu stronach. Pytanie jest tylko jedno co jest powodem mojego bólu - może być też opcja że ja na wenle nie poszedłem ? albo to była zbyt mała dawka ? Jaką dawkę brałaś ?
  8. agusiaww - a powiedz mi po jakim czasie miałaś poprawę, a kiedy ustąpiły Ci bóle całkiem ? Chodziłaś na jakąś psychoterapię - uważasz że ona przyniosła również jakieś skutki ? Czy zauważyłaś kiedyś że bóle ustępowały Ci po spacerze, albo gdy się czymś zajęłaś ? Mi podejrzewają jeszcze polekowe bóle głowy bo przeciwbólowych brałem dużo i poza tym mówią że to może też być od siedzącej pozycji ciała i braku ruchu. Tak dużo jest tych opcji, że ja nawet nie wiem czy psychotrop dostałem na depresje czy po prostu na bóle. Pół roku temu skończyłem wenafleksyne którą brałem przez 2 lata, w trakcie jej brania ból był chwilami mniejszy, ale wtedy ja nie chciałem łączyć bólu z depresją - poza tym nigdy nie było tak, że ból by ustąpił całkiem, dlatego boje się i teraz, że to leczenie nic nie da
  9. agusiaww - dziękuję za odpowiedz, zacząłem leczenie w poradni bólu. Dostałem antydepresant Cymbalta, odstawiono mi nagle Tramal, niestety do dziś czuje skutki odstawienia (bezsenność, ból stawów itd) Tak że mało tego że boli mnie głowa to bolą mnie teraz stawy i nie spie w nocy. Na szczęście głowa mnie boli trochę mniej - nie wiem tylko od czego. Cymbaltę biorę 2 tygodnię - czy mogła już zacząć działać ? Czy może to wynik ćwiczeń szyi albo codziennych spacerów ? Jakie są wasze doświadczenia wychodzenia z napięciowych bóli głowy ?
  10. Witajcie Moja historia zaczęła się w listopadzie 2011 roku. Pojawiły się nagłe zawroty głowy, które miałem jak się kładłem lub wstawałem z łóżka lub przewracałem z boku na bok. Później w lutym 2012 roku pojawiły się bóle głowy, najpierw raz na jakiś czas, później coraz częściej, aż przeszły w chroniczny ból głowy. Odwiedziłem dużo lekarzy: neurologów, laryngologów itd. każdy dawał inną diagnozę, co do bóli głowy pojawiało się podejrzenie napięciowych bóli głowy jednak nijak nie mogłem ich połączyć z zawrotami głowy. Brałem najpierw solpadeine później dołączono mi tramal, było raz lepiej raz gorzej. Pewnego dnia pojawiła się depresja, chodziłem do psychiatry - dostałem Prefaxine. Miałem wrażenie że głowa boli mniej, nawet psychiatra mówił ze ból może być związany z depresją. Nie przyjmowałem tego do wiadomości i tak trwałem w bólu. Terapie zakończyliśmy w grudniu 2014, niestety z czasem ból narastał i dziś znów jest nie do wytrzymania. Biorę dużo leków przeciwbólowych. Półtora miesiąca temu miałem znów zawroty, takie jak w 2011 roku. Po wizycie u laryngologa okazało się że to położeniowe zawroty głowy i po manewrze ustąpiły. Wtedy postanowiłem się wziąć za bóle głowy wiedząc, że bóle i zawroty to jednak dwie różne choroby. Tydzień temu trafiłem do poradni leczenia bólu, dostałem psychotrop Cymbalta, mam otrzymać wlewy z lidokainy oraz mieć jakąś neuromodulację. Teraz podejrzewam że bóle głowy związane są ze stresem który pojawił się po zawrotach głowy. Dodatkowo jestem osobą nerwową i mam wiele lęków. Lekarz podejrzewa również ból głowy z odbicia. Czy mam szanse z tego wyjść ? Czy takie leczenie mi pomoże ? Najbardziej boję się odstawienia leków przeciwbólowych, i tak ograniczyłem je prze ten tydzień, a dziś pierwszy raz od dawna nie zażyłem tramalu. Co o tym wszystkim sądzicie - jaka jest szansa na to że ból mi minie ? Dziś byłem na spacerze i wracając ze spaceru ból głowy prawie minął.
  11. Witam Was Od ok 10 miesięcy mam bóle głowy, na początku były to bóle epizodyczne, które łagodziły czasem tabletki przeciwbólowe. Od około 3 miesięcy ból jest ciągły :/ Ból najczęściej obejmuję część czołową i jest uciskowy. Najczęściej zaczyna się nad ranem i w ciągu dnia narasta, a po południu zmniejsza się - ale to nie zawsze jest regułą. Byłem ostatnio u psychiatry ten stwierdził depresję i ból głowy połączył z tą depresją mówiąc że to maska depresji. Przepisał mi antydepresant o nazwie Efevelon. Biorę go od tygodnia, więc jeszcze nie czas na poprawę. Mam jednak wątpliwości, czy to maska depresji. Przeczytałem wszystkie wpisy w tym wątku i wywnioskowałem że mój ból jest bardziej napięciowy a na napięciowy ból głowy pomaga amitryptylina. Nie wiem co teraz robić czy dzwonić do psychiatry ? Czy komuś z was pomógł Efevelon na napięciowy ból głowy ? Co by byście mi poradzili ?
×