Skocz do zawartości
Nerwica.com

stoleti

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez stoleti

  1. Ale ja się boję tego, że mój pracodawca dojdzie do tego, że leczę się u psychiatry i wyrzuci mnie z pracy... czy to jest możliwe? Poza tym czy te leki są bezpieczne?
  2. Witam, piszę tutaj bo mam problem od wielu lat i cały czas nie jestem pewna, co powinnam z tym zrobić. Od kiedy pamiętam, tj od małego dziecka miałam tzw nerwicę czy jak kto woli "tiki nerwowe". Oglądałam się za siebie, przeskakiwałam co drugą płytkę na chodniku etc. Problem jest jednak taki, że na rok czy dwa te objawy ustąpiły, po czym wróciły ze zdwojoną siłą i w tej chwili jest to wszystko w opłakanym stanie - nie mam już problemów z chodzeniem po ulicy, nie przeskakuję co drugiego stopnia, ale mój problem jest inny. Notorycznie myję ręce, non stop mam wrazenie, że są brudne, nie chcę dotykać innych osób bo boję się zakażenia, wszędzie widzę HIV i AIDS, mam b. agresywne myśli kiedy widzę broń, nóż etc., podnieca mnie i przeraża przemoc (jednocześnie), ale najgorsze są dwie rzeczy - 1. notorycznie kiedy widzę na ulicy np kogoś bezdomnego czy chorego, to potem wyrzucam sobie całymi godzinami, że to moja wina, że przeze mnie i przez świat są tacy ludzie, którzy nie mają za co żyć, że dlaczego nie umiem im pomóc. Potrafię potem płakać i godzinami mieć tzw. depresję i stany lękowe, myśli o śmierci... 2. Objaw, który nasilił się od dzieciństwa, tj. przed wyjściem z pokoju potrafię non stop zamykać i otwierać drzwi, spoglądać na różne rzeczy i "oddawać i zabierać" im powietrze, wydaje mi się, że jeśli nie zerknę na coś i nie odetchnę lub nie wciągnę powietrza w tym momencie to ta rzecz/człowiek się udusi albo straci duszę, niekiedy wyjście z domu zajmuje mi kilkanaście minut, nabawiłam się przez to problemów z oddychaniem, ciężko mi się nabiera powietrza, poza tym mam maniakalne potrzeby sprawdzania, czy woda się nie leje, czy gaz jest zakręcony, czy na pewno zamknęłam okno, czy dogaszony został papieros w popielniczce. Nie wiem już co z tym zrobić, zaczynam myśleć, że to nie kwestia żadnej nerwicy, tylko że to moja wina, że to ja jestem psychiczna i powinno się mnie odizolować. Proszę, poradźcie mi coś, bo jestem tym coraz bardziej zmęczona i powoli nie umiem normalnie funkcjonować.
×