Witam a więc mam 20 lat, skończyłem szkołe ale to za chwile najpierw cos o sobie jestem skromnym, nieśmiałym i bardzo wrażliwym człowiekiem który od zawsze łatwo sie wszystkim przejmował. Gdy jeszcze chodziłem to szkoły to codziennie rano z nerwów musiałem odwiedzac toalete chodz nic w szkole sie złego nie działo mi i nawet miałem swiadomosc ze jest ok a mimo to zawsze nerwy ze cos bedzie nie tak itp. Teraz skonczylem szkole i mimo to nadal mam czasem sny zwiazane ze szkolą ze cos jest w niej nie tak. Teraz w aktualnym czasie jest podobnie, gdy mam załatwić jakąs sprawe w urzędzie itp odrazu parę razy w toalecie, rozmawiając z kims nieznanym łatwo sie zaczerwieniam nie potrafie patrzec w oczy :) choc nie mam jakis tam kompleksów to mam niską samoocene, przez niesmialosc nie moge zapoznawac kobiet, nawet jak mi wprost mowia ze jestem ok to mysle ze tak nie jest :) Mam tez uciazliwy problem ze snem, nawet jesli dany dzien bedzie udany nic zlego mi sie nie przytrafi to gdy sie poloze i chce zasnac to mija godzina albo i wiecej, poniewaz nie potrafie wyłaczyc myslenia, podsumowywuje dany dzien jesli byl udany to w myslach to analizuje, jesli byl nie udany i nawet błachostka mnie uraziła to juz sie tym przejmuje jakas głupotą, drobiazgiem jakims. W sumie nie wiem na co liczylem pisząc tutaj ale poprostu no ciezko troche z tym zyc i chodz jestem osoba pelna humoru itp bez dziwnych mysli zlych to poprostu jest to meczace bo wiele razy chciałbym byc inny itp ale nie potrafie Mimo wszystko ciesze sie ze moglem sie wygadac i pozdrawiam :)