Skocz do zawartości
Nerwica.com

JagnaK

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JagnaK

  1. Otóż w ok. 30 procentach przypadków medycyna pozostaje bezradna wobec pytania, dlaczego ktoś zachorował na astmę (odsyłam do Wprost 36/2006). Prawdopodobnie mogą to być te przypadki, w których czynnik "P" odegrał decydującą rolę. Coraz więcej lekarzy zresztą przychyla się do tej teorii. Bardzo trudno byłoby udowodnić, że czyjaś astma ma tylko i wyłącznie podłoże psychosomatyczne. Najczęściej mamy do czynienia z grupą "wyzwalaczy" choroby: np. lekka alergia, lub nadwrażliwość oskrzeli w dzieciństwie (tak było w moim przypadku) + stres, depresja, toksyczna więź = astma.
  2. JagnaK

    astma - czynnik "P", prośba

    Chyba to się wie po prostu :) Jeślu choroba pojawiła się, kiedy w Twoim życiu coś było nie tak: stres, toksyczny związek - sprawa jest dość jasna. W lutowym nymerze Charakterów był bardzo ciekawy tekst: "Duszące więzy". Autorzy postawili tezę, że astma pojawia się często u dzieci i ludzi dorosłych, którzy mają np. bardzo bliską (zbyt bliską) relację z jednym z rodziców. U dziewczyn, które mówią, że mama jest ich najlepszą przyjaciółką, u tzw. synków i córeczek mamusi lub tatusia. Polecam ten tekst, bardzo ciekawy. GWP wydało też książkę na ten temat: "Bez tchu i bez słowa" Katarzyny Schier.
  3. Nie musisz mieć astmy :) A co do skory - nie wiem, na ile Tobie wytracila sie bariera lipidowa (na ile masz przesuszona skore) - polecam krem La Roche Posay "Nutritic". Mnie nie uczula - to takie stezone biolipidy, odbudowuja naturalna zniszczona bariere lipidowa. Nie jest tani, ale to jedyny krem, ktory powstrzymuje moje policzki od odpadania platami :)
  4. Rzeczywiście, mam skórę atopową. Ale wiążę to raczej ze steroidami - wziewnymi co prawda, ponoć nieszkodliwymi, ale jednak. Mniej więcej w tym samym czasie, co choroba, zaczęło mi się coś dziać z twarzą. Bywały takie dni, kiedy po prostu po wstaniu z łóżka myślałam, żeby wrócić do niego z powrotem, żeby nie musieć pokazywać się ludziom. Parę lat zajęło mi wyprowadzanie twarzy z rumieni, wysypek. W tej chwili mam wprawdzie skórę bardzo przesuszoną, czasami lekko łuszczącą się, ale udało mi się doprowadzić ją do stanu używalności. Podobnie zresztą jak oskrzela :)
  5. Witajcie, piszę artykuł o psychologicznych aspektach rozwoju astmy oskrzelowej. Szukam ludzi, ktorzy cierpią na astmę i uważają, że w ich przypadku do rozwoju choroby przyczynił się stres, toksyczna praca czy toksyczna relacja z kimś... Lub może jakieś cechy charakteru. Sama mam astmę na tle psychosomatycznym od 6 lat. Więcej szczegółów na priv: jagienka@frajda.pl Chętnie odpowiem na wszystkie pytania.
  6. Witajcie, piszę artykuł o psychologicznych aspektach rozwoju astmy oskrzelowej. Szukam ludzi, ktorzy cierpią na astmę i uważają, że w ich przypadku do rozwoju choroby przyczynił się stres, toksyczna praca czy toksyczna relacja z kimś... Lub może jakieś cechy charakteru. Sama mam astmę na tle psychosomatycznym od 6 lat. Więcej szczegółów na priv: jagienka@frajda.pl Chętnie odpowiem na wszystkie pytania.
×