Skocz do zawartości
Nerwica.com

Krzysztof105

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Krzysztof105

  1. Test na DDA pozytywnie, na depresję też, jak już pisałem wcześniej nie wiem co mi jest...
  2. Psychologia mówi że fundamentem zdrowej psychiki są: poczucie bezpieczeństwa, wsparcia, miłości w dzieciństwie. Nigdy tego nie miałem bo ojciec pił. W dalszym życiu były narkotyki, alkohol, tak przez kilka lat. Nigdy też nie miałem dziewczyny tak na poważnie. Nigdy nie byłem zakochany. Miłość - takie banalne a potrzebne w życiu jak powietrze. Podsumowując, nie trzeba psychologa żeby stwierdzić przez co mam zaburzenia. Wiem dlaczego ale w ogóle mi nie lepiej z tego powodu... Jeśli chodzi o moje wątpliwości co do choroby to chcę to ustalić ponieważ ja już byłem u lekarza. Przebywałem nawet w klinice leczącej takie rzeczy, dodam że bardzo drogiej i bez większych efektów. Myślę że nie powiedziałem o wszystkim doktorowi, nieświadomie oczywiście, ja po prostu powoli uświadamiam sobie swój stan. Teraz zmieniam lekarza i chcę wyznać mu jak najwięcej i jak najdokładniej żeby trafił w leki itd. Po prostu chcę szybko poczuć się lepiej bo jak już pisałem w poście pt. "Mam dość" jest coraz gorzej i tracę resztki nadziei. Jeśli poprawa nie nastąpi szybko to trafię do zakładu bez klamek albo na cmentarz.
  3. Im bardziej studiuję to forum(od depresji po nerwicę natręctw) tym więcej nie rozumiem. Jestem zupełnie skołowany bo nie wiem co mi jest tak naprawdę. Czytając różne posty stwierdzam z całą pewnością że mam wszystkiego po trochu. Mam wszystkie, klasyczne objawy depresji. Mam lęki, natrętne myśli. Mam jakąś formę fobii społecznej. Czy to możliwe że mam wszystkie choroby naraz? Czy może jedna wynika z drugiej, jeśli tak która z której? W jaki sposób ogarnąć ten mętlik, który mam w głowie, zrobić z niego jakąś spójną całość i przedstawić lekarzowi? Pomóżcie.
  4. Krzysztof105

    Odstawianie leków

    Nie chcę się znowu nad sobą użalać ale wszystko mi jedno...
  5. Krzysztof105

    Odstawianie leków

    Ja nie jestem zdrowy i nie mam złych i dobrych dni, mam złe i gorsze. Jeśli chodzi o odstawienie leków to było tylko chwilowe złudzenie, dziś powróciła rzeczywistość czyli dół. Spróbuję terapii u innego lekarza, innych leków, może te były po prostu nie trafione, taką mam nadzieję...
  6. Krzysztof105

    Odstawianie leków

    Chyba za szybko się ucieszyłem... Dziś znowu nie jest za dobrze. Myślę że to jest kwestia huśtawek nastroju, rzeczy normalnej w depresji. Denerwuje mnie to strasznie ale co zrobić...
  7. Krzysztof105

    Odstawianie leków

    Dziś rano postanowiłem zaprzestać brania lekarstw, konkretnie - amitryptylinę. Najlepsza decyzja jaką podjąłem ostatnimi czasy. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki poprawiło mi się samopoczucie, zarówno psychiczne jak i fizyczne. Nie jest dobrze ale jest dużo lepiej. Zmieniam lekarza, to na pewno. Dziękuje za wsparcie podczas trudnych chwil, dobrze że jesteście
  8. Beato, jak długo się leczyłaś?
  9. Krzysztof105

    Mam dość.

    Za kilka dni kończą mi się leki więc zobaczymy... Też zaczynam chyba... Wczoraj dobrze popiłem, pierwszy raz odkąd się leczę, wiem że zle robię ale lepsze to od żyletek na przykład. Stosuje ją. Pisałem wyżej, choć dzisiaj jest jakby troszkę lepiej ale nie cieszę się za bardzo bo wiem że przejdzie, zawsze przechodzi...
  10. Krzysztof105

    Mam dość.

    Dziękuję. A co do nadziei to zostały mi resztki... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:21 pm ] Nie uparłem się, właśnie chcę zmienić, tylko ten z mojego miasta jest na urlopie i będzie jeszcze 2 tygodnie.
  11. Krzysztof105

    Mam dość.

    Mój psychiatra przyjmuje 100 kilometrów od mojego miejsca zamieszkania i bierze 120 zł. za wizytę. Na razie nie mam pieniędzy żeby się do niego udać. Ten w moim mieście ma urlop do 18 sierpnia. Kiedy myślę że muszę czekać w tym stanie jeszcze 2 tygodnie to mi się słabo robi. Strasznie ze mną zle, gorzej chyba już być nie może.
  12. Korzyści z depresji mogą mieć tylko ci, którzy wyzdrowieli.
  13. Krzysztof105

    Mam dość.

    Mam już dosyć swojego stanu. Najgorsze jest to że regularnie pogarsza się odkąd zacząłem się leczyć. Leki zamiast pomagać (leczę się niecałe 2 miesiące) powodują u mnie otępienie które, skutecznie pogarsza samopoczucie. Nie wiem co robić, powoli tracę nadzieje. Nie widzę sensu w niczym, w sumie nie wiem nawet po co to piszę, zapewne odpowiecie dobrym słowem że to normalne w depresji, że trzeba czasu, itd. Ja to wszystko wiem tyle że nie mam już sił by walczyć. Coraz częściej myślę że mogę to zakończyć w prosty sposób i przeraża mnie fakt iż te myśli przynoszą mi ulgę. Czy to jedyne wyjście, bo ja na chwilę obecną myślę że tak. Zna ktoś inne???
  14. Ja mam problem tego typu że zostałem skutecznie wyleczony z lęków natomiast depercha została. W celu poprawienia nastroju lekarz przepisał mi amitryptylinę i... lęki wróciły. Strasznie zle czuję się w ciągu dnia, boję się nie wiadomo czego, ściska mnie w dołku, serce szybciej bije itd. Doktorek obiecuje że to minie, mówi że tak jest tylko na początku, tak ma być. Leczył sie ktoś z Was amitryptyliną???
  15. Też najbardziej się tego boję, pustka i samotność, z tym najbardziej sobie nie radzę pomimo że mam przyjaciół, znajomych, zawsze się ktoś znajdzie obok, z kim mogę pogadać, ale gdy zostaję sam, powraca dół, przygnębienie i ta cholerna pustka. Wiem że to część mojej choroby i wiem że to dopiero początek leczenia...
  16. Krzysztof105

    Dystymia

    Dopiero od niedawna i powoli uświadamiam sobie swój stan, czytając wszystko na temat psychiatrii i psychologii w internecie. Znalazłem takie pojęcie jak Dystymia: "(depresja nerwicowa, depresyjne zaburzenia osobowości, przewlekła depresja z lękiem), typ depresji charakteryzujący się przewlekłym (trwającym kilka lat) obniżeniem nastroju o przebiegu łagodniejszym niż w przypadku depresji endogennej. Diagnoza dystymii wymaga obecności przynajmniej dwóch z następujących objawów: * zaburzenia łaknienia * zaburzenia snu * uczucie zmęczenia * deficyt uwagi * niska samoocena * trudności decyzyjne * poczucie beznadziejności Objawy dystymii mają tendencje do nasilania się w godzinach popołudniowych. Ryzyko wystąpienia dystymii jest większe wśród krewnych pierwszego stopnia chorych na depresję endogenną oraz wśród kobiet. Zachorowanie następuje najczęściej pomiędzy 20 a 30 rokiem życia." Jest to schorzenie, które objawowo pasuje do mnie najbardziej, niemal dokładnie. Jestem pewien że cierpię właśnie na to. Powiedzcie czy to jest łatwiejsze do wyleczenia od innych typów depresji, jakimi lekami się to leczy, itd. po prostu wszystko co wiecie na ten temat. Z góry dzięki.
  17. Birę Thioridazin razem z Sulpirydem, na mnie działa uspokajająco i trochę nasennie, biorę 85mg dziennie.
  18. Biorę Sulpiryd ponad 3 tygodnie i tak jak u większości: przytyłem, poza tym zniknęły lęki i wróciło poczucie bezpieczeństwa ale czuję że na dłuższą metę muszę spróbować czegoś innego, działanie antydepresyjne ma raczej małe, przynajmniej w dawce 200mg dziennie.
  19. Krzysztof105

    Depresja objawy

    Ostatnimi czasy (kilka lat) nie prowadziłem się zbyt dobrze, tzn. nadużywałem, marihuana-dużo, trochę twardych a przez ostatnie miesiące alkohol codziennie. Porzuciłem zainteresowania (elektronika, informatyka, w szkole średniej miałem szóstki z tej dziedziny). Teraz uświadomiłem sobie że żyłem tak dlatego bo nie byłem zadowolony z życia, po prostu nie byłem szczęśliwym człowiekiem a wiadomo że używki pomagają uciec, zapomnieć. Podczas ostatniego ciągu alkoholowego dostałem pracę w UK. Tam moje problemy się nasiliły (brak snu, lęki graniczące z paranoją). Udałem się do lekarza i nakłamałem że moje jedyne problemy to brak snu. Dostałem środki nasenne. Po zażyciu trafiłem do szpitala z ostrą psychozą (nieprawdopodobnie realne halucynacje słuchowe i wizualne). Po tym zdarzeniu lęki i bezsenność stały się porządkiem dziennym. Wróciłem do Polski i zacząłem się leczyć, biorę Sulpiryd i Thioridazin. Teraz czytając wszystko co się da na temat psychiatrii nie jestem pewien co mi jest, najbardziej niepokoją mnie objawy wskazujące deprsje, jak długo to się leczy, czy możliwe jest że zacznę kiedyś myśleć i postrzegać świat normalnie???
  20. Nazywam się Krzysztof, jestem spod mławy, mam 23 lata. Na zaburzenia depresyjne cierpię od dawna ale leczyć zacząłem się od niedawna, tzn. leczyłem się wcześniej ale na własną rękę... używkami. Pewnego dnia (jakiś miesiąc temu) w ciężkim stanie odwieziono mnie do szpitala, ciężka psychoza (halucynacje słuchowe i wizualne). Prędzej czy pózniej musiało się tak skończyć. Od miesiąca jestem abstynentem, leczę się psychiatrycznie, biorę leki. Ze swoim schorzeniem czuję się strasznie samotny, dlatego jestem na tym forum. Pozdrawiam.
×