Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwus123

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia nerwus123

  1. Hej! Ostatnie dni byly okropne! Nie wiedzialam chwilami co sie ze mna dzieje. Dusilam sie moimi myslami. Cialo robilo ze mna co chcialo - a ja nie mialam na to zadnego wplywu. Wczoraj poszlam do lekarza po zwolnienie, bo nie dalabym rady do pracy dojechac, a co dopiero tam kilka godzin przesiedziec -koszmar. Ale moze zaczne od poczatku. Wyjechalam do pracy do Niemiec, bo chcialam zarobic na studia. To bylo juz kupe lat temu. Najpierw bylo fajnie, polubilam to co robilam i koledzy i kolezanki z pracy tez byli spoko..., ale do momentu. Na moje nieszczescie zakochal sie we mnie nasz kucharz, a ja mialam juz chlopaka - Niemca. Cala ekipa probowala nas rozlaczyc i ciagle wymyslali cos na mojego chlopaka, zeby go oczernic. Co niektorzy zaczeli mnie ignorowac, nie rozmawiali ze mna, nawet glupiego halo nie umieli odpowiedziec. Pracowalismy tez w weekendy, dlatego nie zawsze chcialo mi sie wieczorami z moim chlopakiem na jakies imprezy wychodzic, bo wiedzialam, ze nastepnego dnia znow 10 godz. pracy mnie czeka. Wybuchaly z tego oczywiscie niezle klotnie. Ja wiedzialam, ze jak on sam pojdzie - to na drugi dzien w pracy nie dadza mi zyc i beda rozne historie mi opowiadac. Czyli caly czas bylam pod napieciem. W tez czasie rozchorowala nam sie szefowa i musiala isc do szpitala. Wtedy to juz w ogole kazdy robil co chcial - czyli nic - a ja musialam sprzatac pokoje po gosciach, w kuchni pomagac i na myjce stac, a w miedzy czasie jeszcze posciele prac i prasowac. Moja kochana kolezanka, tez Polka, trzymala dobrze z kucharzem i mogla cale dnie dotrzymywac mu towarzystwa. Niekiedy w pracy cale dnie przeryczalam. Nawet na obiad mnie nie wolali. Musialam jesc sama - jak cos zostalo. A na dobry koniec to jeszcze rozchorowal sie moj tata na nieuleczalna chorobe i to mnie juz wtedy dobilo. No i zaczela sie karuzela. Bezsenne noce, zawroty glowy, kolatanie serca, zly humor itd. Po kazdej wizycie u lekarza wychodzilam rozczarowana, ze nic nie znalazl. No i kiedys wyladowalam u psychiatry....cdn...
  2. Hi! Jestem tutaj Nowa:) i tez nerwusiata. Nawrot choroby po 7-miu latach. Pomyslalam, ze moze jak sie "wygadam" to lzej mi bedzie......
×