wiem ze jest sporo takich wątków ;/ ale zależy mi na czasie ;/
Moja historia jest długa, postaram się opowiedzieć w skrócie...
Mam nadzieje ze ktoś to przeczyta
obecnie mam 18 lat, kiedy miałam 7 lat moja mama wyjechała za granice do pracy, żeby zarobić na budowę domu. Wychowywali mnie dziadkowie bo tata tez pracował i nigdy nie było go w domu, z czasem okazało się ze moi rodzice się pokłócili i ze mama zostaje w Hiszpanii na stale. Ojciec wmawial mi ze matka mnie nie kocha, ze zostawila mnie ... bardzo to przezywałam, kiedy dzwonila, we lzach prosilam ja zeby wrocila...przez bardzo dlugi czas nie utrzymywalam z nia kontaktu, miałam jej za złe to ze zostala tam za granica ... z biegiem czasu kiedy stawalam sie coraz dojrzalsza zaczelam rozumiec co dzieje sie wokół mnie ... okazalo sie ze moj ojciec jest kobieciarzem,kłamca, ogolnie bardzo zlym czlowiekiem... wyszlo na jaw ze wyładowywał na mamie swoja zlosc, bił, wyzywał... z reszta doswiadczylam tego na wlasnej skorze : jako 14 latka uslyszalam od ojca słowa `będziesz taka sama szmata jak Twoja matka` zupelnie bez powodu, po prostu mial zly dzien , rozniez bylam bita,kopana, kiedy był pod wplywem alkoholu zdazylo mu sie wyrzucić mnie z domu, podstepem przywlaszczyl sobie pieniadze ktore jako mala dziewczyna zarobilam sobie u dziadkow na wakacjach ... dotarło wtedy do mnie ze mama poprostuu uciekla przed nim ...Cale zycie mu wybaczalam, krylam przed dziadkami ale ten człowiek za duzo krzywd mi wyrzadzil ... teraz ojciec znalazl sobie kobiete ktora ma 2 dzieci z poprzedniego zwiazku, ja czuje sie jak 5 kolo u wozu, powiedzialam tacie wprost co czuje ale on twierdzi ze to ja jestem ta zła, mowi ze jestem przeciwna temu zwiazkowi, ale to nie jest prawda ... ja po prostu nie czuje sie dobrze w tej rodzinie i nie chce sie z nimi widywac... a on wmawia mi ze ja po prostu mam go gdzies ... teraz rodzice sa w trakcie rozwodu, ojciec robi ze mnie posrednika, dodatkowo wywiera na mnie presje ... gra na moich uczuciach...
przejde teraz do sedna ...
Od jakiegos czasu mam problemy:
ze wzrokiem
słuchem
ucisk w klatce piersiowej
pamięcią
zero koncentracji
lęki
nieracjonalne mysli, czesto obsesyjne
niepokój bez powodu
wahania nastrojow
kiedy tylko slysze glos ojca albo jego partnerki czy tez jej dzieci mam uderzenia fal goraca, poca mi sie dłonie, drze jakby mi bylo zimno, strasznie sie wtedy denerwuje ...
ogolnie nie panuje nad emocjali, latwo wyprowadzic mnie w rownowagi
po takim nerwowym dniu nie moge zasnac ... a przez kilka nastepnych dni mam straszne bole glowy ...
kardiolog kiedys powiedzial mi ze moge miec nerwice
Czy to sa objawy nerwicy ? Naprawde bardzo prosze o pomoc !