Przepraszam Was bardzo ale kiedy czytam te dyrdymały o wzroście to śmiać mi się chce. Wzrost to może ma i znaczenie ale kiedy jest się podlotkiem. Chodząc do podstawówki miałam problem bo byłam zbyt wyrośnięta. Zrozumiałym jest, że dziewczynki szybciej dorastają... Byłam nawet ładna, ale co z tego skoro większa od wszystkich chłopaków. Zaden nie chciał zatańczyć na dyskotece z wyższą od siebie. No bo jak to wygląda? I wtedy może wzrost jest problemem, ale nie kiedy człowiek mieni się już dorosłym.
Bozia tak dzieli, że po świecie chadzają ludzie o niskim, średnim i wysokim wzroście. Faceci i kobiety. Osobiście mam powyżej 170cm i pogląd,że kobieta musi być niższa od swojego faceta. To chyba jakieś wewnętrzne przekonanie, że mężczyzna większy ode mnie może dać mi większe poczucie bezpieczeństwa. Wiem, że nijak ma się to do rzeczywistości bo wielki meno może być wewnętrznie słabiutkim chłopcem. Ale tak mam zakodowane i już. Wolę,żeby to on nosił mnie na rękach niż ja jego.
Ale wracając do tematu. Facet niższego wzrostu może wybierać w ślicznych filigranowych kobietkach. Zawsze zazdrościłam tym dziewczynom...U mnie wszystko większe - jak to nazywacie "modelkowate". Z obserwacji wiem, że w mediach bardziej doceniane są smukłe,wysokie kobiety ale w rzeczywistości te drobne cieszą się większym powodzeniem.
Mam lekko ponad trzydzieści lat i jakieś tam doświadczenie. Kiedy miałam 19 - 20 własciwie żyłam wyobrażeniami, złudzeniami. Dzisiaj jestem święcie przekonana,że nie potrzebuje ideału (poza tym wątpię że takowe są). Dla mnie facet powinien być silny. Potrzebuję tego nieszczęsnego poczucia bezpieczeństwa. Kobiety z natury (nawet jeśli są silne) potrzebują czasem wtulić się w męskie ramie i zapomnieć o bożym świecie. Ktoś pisał o "ciotach" czy jakoś tak... Pocieszę Was - facet z czasem mężnieje. Zycie go do tego zmusza. Nic nie przychodzi łatwo. Macie po 20 lat i pewnie jakieś tam swoje doświadczenia. Kiedyś (za jakieś 10 lat) spoglądniecie za siebie i zobaczycie spore zmiany we własnej osobie. Znajdziecie kobiety, które będą Was cenić za całokształt. Nie tylko za 170 cm wzrostu...
Nie ma się czym martwić, chłopaki. Pozdrawiam serdecznie.