Skocz do zawartości
Nerwica.com

stokrotka1987

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia stokrotka1987

  1. Czyli wnioskuję, że jedynym wyjściem jest wizyta u psychiatry?? Moja ogólna stwierdziła, że nie chce mnie kierować do poradni bo boi się, że dostane tam jakieś końskie psychotropy, a mówi, że szkoda mnie katować jeśli staram sobie sama z tym poradzić.. Ale ja nie wiem czy umiem sobie sama z tym poradzić.. od poniedziałku mam cały czas biegunki, jest to strasznie męczące i non stop trzęsą mi się ręce i serce.. jestem wyczerpana tym wszystkim bo nawet jak przestaje myśleć zaraz myśli wracają.. nie chce brać xanaxu, ale nie wiem czy poradzę sobie bez niego.. dziś wzięłam walerianę, węgiel, elektrolity, witaminy, żelazo, kwas foliowy, magnez... Jeśli w poniedziałek endokrynolog stwierdzi, że tarczyca jest ok, nie będę miała wyjścia - będę musiała odwiedzić jakaś poradnie psycho... Wczoraj żeby odgonić atak oglądałam śmieszne filmiki na YT ;p i chyba mi to pomogło... Pomagają mi też Rozmowy w Toku ;p, Perfekcyjna pani domu ;p i trening autogenny.. Poczytam dziś o innych sposobach i dam znać w poniedziałek czego się dowiedziałam od lekarza... Dziękuję za odpowiedzi choć mnie za bardzo nie uspokoiły.. myślałam, że napiszecie, ze wszystko tkwi w tarczycy, ja dostane tabletki, albo ściągną mi te torbiele i będę żyła jak dawniej a tu d*pa ale dokładnie będę wiedzieć w poniedziałek.. Pozdrawiam.. :*
  2. Witajcie! Jestem tu nowa i jest to mój pierwszy post.. Prawie dwa miesiące temu została u mnie zdiagnozowana nerwica lękowa, która objawiła się pierwszy i jedyny raz jakieś 6 lat temu-wtedy nie wiedziałam, że to atak nerwicy, aż do sierpnia tego roku, kiedy to byłam za granicą i dostałam takiego ataku, że nie wiedziałam czy przeżyje noc (drżenie rąk, duszność, osłabienie, momentalna biegunka i mega wzmożone oddawanie moczu co 3 minuty w niebywałych ilościach, kołatanie serca, zimne poty, lęk, że umrę, dostane zawału, zemdleję, i takie tam..) Po tym ataku będąc już w Polsce miałam prawie dwa miesiące "spokoju", ale też nie za dobrego samopoczucia, aż znowu dostałam ataku -21 października (podczas picia porannej kawy).. zarejestrowałam się wtedy do lekarza - na drugi dzień wizyta + kolejny atak. Diagnoza - nerwica lękowa dostałam xanax 0,25mg i skierowania na badania EKG, USG tarczycy i THS dodatkowo zaczęłam brać magnez i witaminy. Xanax brałam na wieczór przez 9 dni - później odstawiłam ze względu na lęk, że xanax osłabi działanie tabletek antykoncepcyjnych, które także biorę (od prawie 9 lat) i dlatego, że się źle po nim czułam - rano nie mogłam podnieść się z łóżka, byłam strasznie przytłoczona i miałam dziwne myśli ;/ zamiast xanaxu postanowiłam wykonywać trening autogenny w chwilach napięć co mi pomagało. Ataki miałam przez 2 pierwsze dni brania xanaxu, później po tygodniu od odstawienia znów atak (wzięłam jedną tabletke xanaxu żeby móc zasnąć), wczoraj zwalczyłam atak, który nadchodził po tym jak położyłam się spać, dziś fatalne samopoczucie + atak - zamiast xanaxu wzięłam 2 razy walerianę, prócz tego strasznie źle się czuje psychicznie zawsze pod koniec cyklu oraz w trakcie miesiączki i czekam na dzień kiedy znów będę miała atak.. EKG wyszło dobrze, TSH w normie- 3.05, USG tarczycy prawy płat TORBIEL 8mm, lewy płat litotorbielowata struktura o dł.14mm, reszta bez zmian... Z wynikami do ogólnego, która stwierdziła, że nie mam się czym martwić + badania pod kątem anemii bo mam do niej jakieś predyspozycje (morfologia, żelazo, magnez, potas...) dodatkowo prywatnie zrobiłam hormon T3 i T4. Wyniki -morfologia, magnez, potas w normie. Żelazo poniżej normy 29! Gdzie norma to 50-170.. T3 podwyższone 1.70 przy normie do 1.59, T4 w normie 9,89. Z wynikami do ogólnej - "o tarczyce niech się Pani nie martwi wszystko jest dobrze" ;/ + żelazo i kwas foliowy raz dziennie.. W poniedziałek mam endokrynologa.. boję się, że odstawi mnie z kwitkiem, a ja nie wiem czy moja nerwica nie jest wynikiem tarczycy, czy może ogólnego osłabienia z powodu niedoboru żelaza, czy może nie ma to nic do rzeczy (dodam, że miałam dość dużo stresów przez ostatni rok-egzaminy w szkole, rozwód rodziców, śmierć dziadka na moich oczach)?? Proszę niech ktoś coś odpisze bo już mam dość tych lęków.. od czasu pierwszego ataku jestem przybita, płaczliwa, nic mnie nie cieszy, ani nie interesuje, nie wiem czy nie mam depresji.. Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale chciałam jak najlepiej naświetlić moją sprawę... Z góry dziękuję za odpowiedzi...
×