Witam jestem nowy tutaj. Mój problem polega na tym, że uważam, że napewno dopuściłem sie sodomii (zeofilii). Ze 2 lata wstecz mialem psa i siedziałem sobie w kuchni w gatkach tylko i on jakoś przechodzil mi koło nóg i od tamtego czasu uważam, ze wtedy dopuściłem sie na nim gwałtu. Strasznie mnie to dręczy. wtedy sie martwiłem i wyznałem to paru zaufanym osobom, ale było mi tak wstyd to powiedzieć, ze opowidałem, ze nie jestem pewny czy to zrobiłem czy nie. Po jakimś czasie i do dziś jestem jednak pewny, że to zrobiłem. Znajom i teraz już mi nie wierzą i przypisują to zdarzenie ( było więcej, ale jakoś to mam najbardziej w głowie) mojej chorobie. Ja znów boję się, ze ich skłamałem i teraz Bóg mi nigdy nie wybaczy. Męczy mnie to strasznie... Czy jestem psycholem?