Skocz do zawartości
Nerwica.com

Majka_

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Majka_

  1. bethi a może spróbuj to zorbic dla samej siebie, nie dla nikogo innego tylko dla siebie.....przecież jesteś tego warta, jak mówią w pewnej reklamie;)
  2. blackwitch witam:) wierz mi dałąm mu do zrozumienia, że bardzo mnie to zraniło. Ale wiem też, że nie mozna rozpamiętywać tego na wieki. Mój chłopak musi zapomnieć o tym i zyc dalej normalnie. On wie, że źle zrobił, ale wie też, że to jego choroba była przyczyną. to było pierwsze takie poważne zachowanie. teraz umówilismy sie, że jeżeli będą go nachodziły jakieś mysli to mi je powie. On twierdzi, że mu to będzie pomagało. hm...Powiedział mi, że mam go - cytuję - "Temperować" - czyli jeżlei będzie gadał dziwne rzeczy to mam mu to powiedzieć, bo on wtedy wraca do pionu. hm....ja muszę nauczyc sie z nim żyć i po prostu na niektóre rzeczy, które mówi nie reagować i nie brać do siebie. I sama nie wiem skąd mi sie bierze ta siła, wiara i pewność, że go nie opuszczę....może z jego miłości... Dziekuję Ci bardzo za odpowiedź. nawet nie wiesz ile dla mnie one znaczą. pozdraiwam pa:) no i milego dnia:)
  3. Majka_

    witam

    wiem..I cieszę sie, że tu jestem z wami:D
  4. Bad Girl Dzięki za te słowa. Ja czuję, że on mnie kocha, jak czytałąm te jego esy skierowane do mojej koleżanki to wiedziałam, że to nie on. Ale wiesz...Czasami trzeba usłyszeć zdanie innych, żeby bardziej sie utwierdzić w przekonaniu. Dziękuję jeszcze raz Pozdrawiam Bethi Pytałam go jak nazywa sie jego choroba. powiedział tylko tyle, że to depresja, ale w piątek jadę z nim do lekarza. Nie wiem w sumie po co tam jadę....żeby usłyszeć prawdę?..... chyba po to, żeby usłyszeć, że bedzie o.k. Oby....Ale nie pozwolę jego chorobie zniszczyć naszego związku... POzdrawiam
  5. Majka_

    witam

    dzieki za powitanie:) obym dała rade:)
  6. czesc:) jestem z moim chłopakiem 10 miesięcy. to był wspaniały czas. po około 7 miesiącahc powiedział mi, że jest chory, że sie leczy. bierze effectin i lamitrin. Powiedział, że juz od roku nie miał żadnych ataków choroby i że zaczyna byc coraz lepiej. ale.... ostatnio zauważyłam, że nie może spać w nocy, cały czas jest zmyślony, a gdy pytałam to mówil, że wsyztsko w porządku jest i mam sie nie martwić. Zapewniał, że to ja nadałam jemu zycie sens i ze kocha mnie całym swoim sercem. Niestety stało sie coś przez co starciłam zaufanie do niego. napisał esa do mojej koleżanki, że sie nią zauroczył, że chciałby sie z nia spotkać i takie tam. dodam, że nie on widział ją może ze 3 razy i to kilka miesięcy temu. zaraz następnego dnia wydało sie oczywsicie co zrobil. przyjechał aby mi wsyztsko wyjasnić.... Był zrozpaczony, płakał, że to chorba, że on nie poradzi nic za takie mysli, że nie wie skąd sie zjawiły bo on tak nie czuje, że chce byc ze mną bo mnie kocha. A cała ta sytuacja to jego choroba. nie zostawiłam go wierzę ze to przez chorobę zrobił to. ale powiedziałąm mu, że ja muszę sie upewnic od kogoś innego. idziemy do jego lekarza razem. Proszę poradźcie, jak wy sobie radzicie i co w ogóle myslicie o tej sytuacji. wiem, że to trudne tak doradzać, ale muszę sie dowedzieć, Wiem również ze nigdy tak do końca go nie zrozumiem, bo nigdy nie byłam chora. pozdrawiam i dziekuje za jakkolwiek odpowiedź majka
  7. Źle mi. Kolejny raz mnie zranił. Mówi ze mam nie reagować na to co mówi, bo to jest choroba. Staram sie mu wierzyć, Proszę poradźcie coś... Z jednej storny widzę jak chce byc razem i zapewnia mnie o tym, a za chwilę mówi takie rzeczy , że wątpię we wszystko..... tak mam być silna i go wspierać, ale kto mnie wesprze??
  8. czesc jestem nowa. nie jestem chora, ale moj chlopak jest. chialam sie dowiedziec czegos o jego chorobie bo chce mu pomoc, ale nie wiem jak. zresztą to dosc skomplikowana sparwa jest, bo duzo sie wydazylo. nic na arzie sie nie poddaje tzn wiem ze sie nie poddam bo nie pozowle tej chorobie zniszczyc naszego zwiazku ale musze z kims pogadac zeby go lepeij zorzumiec pozdraiwam
  9. Majka_

    witam

    czesc wam wszytskim:) jest nowa tutaj. nie jestem chora ale bliska mi osoba jest. Dołączyłam do was bo chcę sie dowiedzieć czegoś o tej chorobie, a przedewszytskim upewnic sie że to co mi mowi bliska osoba jest prawdą p pzdr
×