Witam was :) Przeczytałam wasze opinie na temat tężyczki i jestem troszke przerażona..
Wczoraj zemdlałam wysiadając z autobusu. Juz podczas jazdy zrobiło mi się nie dobrze, nastepnie bylo mi duszno, gorąco i czulam ze dzieje sie ze mna cos nie tak.. modlilam sie by dojechac i usiasc na przystanku..lecz zrobiłam 2 kroki i juz lezalam na chodniku. Cale szczescie znalezli sie ludzie ktorzy przeniesli mnie na laweczke i polozyli. mialam trudnosci z oddychaniem a potem zlapal mnie skurcz w dloniach, w syopach i co najgorsze na twarzy.. czulam ze nie wyraźnie zaczynam mowic a palce u rak mi sie wygiely, mialam zimne i nie czulam ich wogole. pogotowie przyjechalo, zawiezli mnie do szpitala.. wyniki w normnie. potas, wapn wszystko tak jak powinno. lekarze nie powiedzieli mi jaka byla przyczyna mojego zemdlenia. W nocy i dzisiaj caly czas mnie bola lydki.. mam problem z wstawaniem z łozka a w nocy pamietam ze mialam mrowienie w dloni.. eh to pierwszy raz..mam nadzieje ze to nic powaznego, bo nie chcialabym przechodzic przez to drugi raz