Skocz do zawartości
Nerwica.com

Smutny93

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Smutny93

  1. Smutny93

    Witajcie.

    Cześć, jestem Grzegorz. Pochodzę z Wrocławia. Kiedyś myślałem... że nadzieja jeszcze istnieje. Już dawno ją straciłem. Już nieraz słyszałem "Jesteś młody,będzie lepiej", minęło 5 lat i jakoś nic. Robiłem swoje i jakoś specjalnie nie wzbudzałem tym zainteresowania wokół siebie. Czy mój stan można nazwać samotnością... depresją.. nie wiem. Czuję pustkę,nienawidzę siebie za wrażliwość,nieśmiałość. I już tu nie chodzi o dziewczyny na których nieraz się przejechałem bo albo nieszczęśliwa bądź platoniczna miłość mnie się natrafiała. Ale chodzi o drugiego człowieka. Czy istnieje ktoś dla kogo mógłbym żyć, i warto było dla tej osoby wstawać z łóżka pełną radością na twarzy. Marzyłem, że chociaż wychowam kogoś z domu dziecka i będę się cieszył że mogę dla kogoś być ojcem, bo sam nie zaznałem ojcowskiej miłości. Tato umarł gdy miałem 3 latka. Brak sensu życia jest do dupy. Nic mnie już nie cieszy, ponieważ wszystko jest tak samo jak parę lat temu. Czasami myślę, (dosyć często) o odebraniu sobie życia i jakoś specjalnie nic nie stoi mi na przeszkodzie, ale nie wiem. Mam po prostu "głupią" nadzieję że obudzę się w końcu z tego snu jakim jest nasz świat, a obudzę się w swoim. Zbyt szybko się rozczarowałem tym światem. Moje miejsce nie jest tu. Mam nadzieję że na wstępie to tyle.
×