Nie trzeba się upijac na umór by byc alkoholikiem.Systematyczne picie powolutku zrobi z każdego alkoholika.Tak czy siak człowiek pije po to by cos zapić (cały czas nierozwiązany problem,lęk który nasila sie kiedy nie pije a kiedy walnie piwko z wieczora to lęk mija i jest lekko na duszy.Fakt że to jest złudne ale pomaga na chwilę i dlatego do tego wracamy.Alkoholik to człowiek ,który się poprostu boi.Boi się na trzeźwo żyć.Tylko co ma zrobic ktoś kto chce zastąpić "lekarstwo"jakim jest np piwko,wino by lęk ustapił i można było funkcjonować normalnie??? czym to zastąpić???
-- 19 lis 2012, 13:35 --
Paroksetyna czy jest trochę racji w tym co napisałem ???