omg pogodzić się z tym i zyć dalej ??? tylko jak tego dokonać :/ matko boska jestem tak chaotycznym człowiekiem, że sama własciwie już nie wiem co we mnie napędza ten chaos. Co ja tu bede właściwie pisać jaka jestem....dżejem chyba dobrze to wiesz skoro masz to samo :) teraz musze udać się na kolejną wizyte do mojego pana doktora i bede się starała jakoś dowiedzieć się co dalej :/ Pokładam wielką nadzieje w tabletkach, może coś zmienią, jakoś wyciszą, przyblokują.....ja już nie chce tak zyć jak do tej pory. Miotam się w jakichś własnych przez siebie stworzonych klatkach, ze skrajności w skrajność, z radości w smutek, z miłości w nienawiść.....itd..itd...itd...emocja goni emocje, natłok myśli, nagle napływających, szalejącyh, omg tak jak teraz własnie, musze się pohamować bo już widze, że jak zaczełam w szybkim tepie klepać w klawisze to nie przestane....dość kobieto dość heh, idzie zwariować czasem z samym sobą :)