Skocz do zawartości
Nerwica.com

antosia

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez antosia

  1. Ja wiem , że wmówić, sobie można wszystko.Mi minął kasze jak odebrałam wynik RTG.Gdzieś wyczytałam, że jakiś psycholog był świadkiem , jak kobieta oblała się zimną herbatą jednak panikowała jakby to był wrzątek, okazało się , że na skórze gdzie herbata została wylana były czerwone ślady jakby faktycznie oblała się wrzątkiem, wiem , że psychika potrafi wiele Najgorsze , że ja wiele czytam na temat mojego stanu hipochondrycznego powoli zaczynam go rozumieć , znajdują wiele przyczyn z czego to mogłoby wynikać.A Wy poszukujecie u siebie tych przyczyn, analizujecie swój lęk, staracie się go oswoić???? Najbardziej wkurza mnie reakcja otoczenia , na napady lęku czy hipochondrii , hasła , przestań tak myśleć, myśl pozytywnie , jeszcze wykraczesz, idź pobiegaj przejdzie Ci wprawiają mnie w jeszcze większy dół.Myślę , że faktycznie jestem jakaś nienormalna , że nie cieszę się z niczego , tylko tak codziennie umieram sobie za życia.Teraz jakoś instynktownie czuję , że muszę o tym mówić, że jestem chora na hipochondrię przestać się tego wstydzić bo , żeby ją pokonać muszę się z nią oswoić i przestać udawać, że jest ok.Tak sobie myślę , że te "dobre rady" są trochę śmieszne dla mnie , bo ja nie powiem , przecież komuś z mega bólem zęba :przestań myśleć o bólu , może Cie boli ale ten ból jest mniejszy niż się wydaje , idz sobie pobiegają , nie użalaj się .Ciebie boli ząb a mnie pieprzona dusza więc spadaj.
  2. Autro ja też potwornie boję się o swoje dzieci , też wymyślam im choroby, jestem totalną panikarą pod tym względem, boję się cieszyć życiem , że choroba moja lub kogoś bliskiego zwłaszcza moich dzieci przerwie mi moje szczęście.Staram się walczyć z tym ale to jest silniejsze.Moja siostra też hipochondryczka bierze jakieś tabletki i nie ma napadów lęków i przekonuje mnie , że moje czasowe nastawianie się , że mi się uda wyjśc z tego bez lekarstw tylko oswajając swój lęk, który jest wymysłem moje umysłu nic nie da.Dobijające jest to.Dziś odebrałąm RTG klatki , nie mam raka płuc , kolejny wykluczony.Zaraz mi sie poprawił humor ale mój lęk przerzucony został zaraz na dzieci.
  3. Cześć .Dołączam do grona hipochondryków.Generalnie o stan zdrowia swój i swoich bliskich martwię się cały czas.Jednak czasami pojawią się takie "rzuty" , ze mam kilka dni wycięte z życia. Boją się nie tylko o siebie i nie tylko sobie wymyślam choroby , także swoim dzieciom i mężowi.Na co chorowałam już? Oczywiście diagnozy postawione na podstawie internetu i książek medycznych .No więc tak , miała już raka mózgu , raka oka, białaczkę , chłoniaka, raka piersi , raka żołądka , wątroby , jelit , odbytu , macicy , jajnika , czerniaka , nosa , zatok , kości , tarczycy, teraz jestem na etapie raka płuc poza rakiem oczywiście miałam jeszcze AIDS cały czas wydaje mi się , ze mogę go mieć (chociaż nie jestem w grupie ryzyka), stwardnienie rozsiane , reumatoidalne zapalenie stawów, chorobę wiencową, wypadające dyski i teraz najlepsze WYPADAJĄCĄ POCHWĘ hahahah sama się z tego śmieję , z tego co moja psycha robi z mojego życia.Trafiłam na internistą , ktory po krotkiej rozmowie , stwierdził , że mam nerwice , bo ciagłe drętwieje mi ręka , mam skoki ciśnienia.Zatyka mnie w klacie , jakbym miala miec odruch kaszlu biorę teraz wykrztuśne , cos tam schodzi ale tak , że wcale , no wiec wkręcilam sobie raka płuc , mam skierowanie na RTG, bo poszłam do drugiej lekarki i mi dała, ale boje sie zrobic to przeswietlenie bo za tydzien mam zabieg w znieczuleniu ogolnym, bede miałą usuwaną torbiel w zatoce szczekowej i boje się , ze okaże się , że mam raka i nie bede mogla szybko pojechac do onkologa z tym RTG płuc i że będę tam w szpitalu leżała i myslała , co to moze byc.Ten internista powiedział mi , że kiedyś miała na spółkę gabinet ze swoim przyjacielem psychologiem i interesował się tą tematyką i ,że nie zdają sobie sprawy jak organizm potrafi reagować na to co w głowie siedzi.Postanowiłam wziąć się w garść ,jest trudno bo jak lęk mija na chwilę to boję się, że zaraz znowu zacznę się bać.Zapisałam się do psychiatry wizyta dopiero w lutym , teraz chce spotkać się z psychologiem.Boję się, że zwariuję, już szukam u siebie początków schizofrenii
×