Skocz do zawartości
Nerwica.com

głosnykrzyk

Użytkownik
  • Postów

    94
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez głosnykrzyk

  1. głosnykrzyk Źle zrozumiałaś :) Myślę, że idąc tą drogą prędzej czy później wrócisz do punktu wyjścia. Nie neguje tego. Każde działanie niesie ze sobą naukę. Skoro nie jesteś przekonana do filozofii, która stoi za medytacją,nie czujesz tego, to nie ma sensu sobie zawracać nią głowy.

     

    Najważniejsze jest chyba to co do nas trafia... co pomaga, co nas zmienia.

    Skoro mi pomaga afirmacja i pozytywne myślenie to zostaję przy tym :)

  2. nnajwazniejsze to sie nie zdolowac. nie wiem jak ty ale ja na to wplywu nie mam. czesto doluje sie bez powodu. licze ze w swieta tak nie bedzie. omeeena, omeeena,

     

    Mam tak samo... wręcz mam wrażenie, że ja zawsze MUSZĘ mieć jakiś problem, bo byłoby nudno :roll:

  3. głosnykrzykNajpierw musisz się przekonać, że ani "uwierz w siebie" ani cokolwiek innego, co jest związane z zaspokajaniem pragnień, dążeniem, wypieraniem nie jest w stanie doprowadzić Cię do miejsca, w którym poczujesz, że ... Kiedy to już się stanie medytacja będzie Ci bliższa i chętniej do niej wrócisz.

     

    Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, uważasz, że takie książki jak "uwierz w siebie" są zbędne ?

    W takim razie skoro mi one bardziej pomagają to medytacja chyba nie jest dla mnie.

    Szczerze, to wolę te książki, widzę, że są pomocne.

  4. Ja wzbogacilam się o kilka książek, chcę(próbuję ?) być mądrzejsza. Tłumaczę sama sobie, że nie mogę się cofać(wypominac komus tego co stało się kiedyś), że teraz wszystko będzie cacy, że powinnam żyć teraźniejszością, a nie przeszłością.

    Pomaga, ale momentalnie do mojej głowy znów napływają głupawe myśli i cały plan na marne.

    Jestem na siebie zła, że cały czas popełniam te same błędy :( Na co te mądre książki, afirmacje, medytacje, no na co ? :(

  5. Ja czytam teraz "Uwierz w siebie" Josepha Murphy'ego i płakac mi się chce bo przecież wszystko jest z jednej strony takie proste i oczywiste, a z drugiej tak trudne do realizacji w zyciu codziennym.

    Postanowiłam, że będę tą książkę czytać w kółko aż w końcu każde słowo, które jest zapisane pojmie moja głowa.

    Już kiedyś czytałam Potęgę podświadomości i wierzę w to bardzo.

    Sama już to sprawdziłam na jednym przykładzie i się sprawdziło.

    Od dzisiaj będę afirmować.

    Nawet pomyślałam sobie, że można by było stworzyć osobny wątek z afirmacjami codziennymi, jak myślicie ?

    Pozdrawiam :)

  6. Powiem Ci, że masz świetny podpis Svafa- NAJGORSZYM WIĘZIENIEM JEST PRZESZŁOŚĆ i właśnie ja tak tkwię i tkwię w tym więzieniu i za cholerę się nie potrafię z niego wydostać, baaaa ja sama rozgrzebuję rany i się dobijam, sama samiusieńka.

  7. Moja asystentka, która nie zaliczyła mi kolokwium, porównywałam potem odp z osobami, które zdały i były takie same :shock:

    Czuję bezsilność i strach przed kolejnym podejściem.

     

    Poza tym to wkurzam się bo robię ciągle te same błędy... chciałabym zapomnieć o pewnych sprawach... żyć na nowo :(

×