Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezradna89

Użytkownik
  • Postów

    25
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Bezradna89

  1. Ja szczerze mówiąc to już mam dosyć tego dziadostwa, męczę się z tym już chyba z 9 lat. I czasami już nie mam siły....Sama widzę że moje zachowanie jest nienormalne inaczej tego nie mogę ująć. Mój problem to ciągłe sprawdzanie. Niepewność, lęk. Nawet jak sprawdzę czy gaz jest wyłączony, to i tak w to nie wierzę, wracam i sprawdzam z 5 lub 10 razy. I choć widzę że jest wyłączony to i tak mój mózg tego nie przetwarza, koszmar. I tak we wszystkim woda, prąd, drzwi, hamulec ręczny, to samo w pracy, czekam aż ktoś mi powie że jestem nienormalna. Tak jakbym nie ufała sama sobie, jakbym nie wierzyła w to co widzę
  2. Ja już nie daję sobie rady. Przeraża mnie samotne siedzenie w domu i czekanie cały dzień na mojego chłopaka aż wróci z pracy. Już nic mnie nie cieszy, brak chęci do wszystkiego, a gdy mam iść do pracy czuję się jak małe dziecko, wtedy tak bardzo chciałabym zostać przy moim chłopaku. Nie potrafie wytłumaczyć sobie że nie jestem z nim z litość lub że to tylko przywiązanie. Staram sobie wyobrażać sytuacje jak np. odeszłabym od Niego. I co wtedy czy byłabym w stanie ujrzeć w kimś coś pięknego, interesującego.Przecież w końcu o to w tym wszystkim chodzi, to coś męczy nas bo sobie ubzdurało że chcielibyśmy innego życia. Tylko że nie potrafimy wyobrazić sobie życia z kimś innym. Staram się cofnąć w tył by przypomnieć sobie sytuacje w których mogłabym poczuć że nie odejdę od Niego, bo np, bezemnie sobie nie poradzi, lub że tyle lat jego życia zmarnowałam żeby teraz odejść, ŻE TO NIE LITOŚĆ Do tego dochodzi to wszystko przed napadem. Gdy on chciał się kochać, zbliżał się do mnie czułam w środku taką złość, irytację. Gdy zaczynam o tym o tym wszystkim myśleć serce zaczyna mi szybciej bić a w klatce piersiowej czuję taką duszność . Chciałabym żeby wszystko to dookoła znikło, żebym została tylko ja i mój Aniołek. Chciałabym uświadomić sobie że to choroba a nie moje myśli i uczucia.
  3. Jak z tego wyjdę to chyba napiszę ksiązkę. U mnie było już troszkę lepiej, ale znowu zaczęłam się zastanawiać jak wyglądał Nasz związek z przed tego napadu. Boję się że mogłam pomyśłeć lub mieć na myśli coś złego, obrazić Go. Choć przypominam sobie że w moim przedostatnim napadzie też tak miałam, już wychodziłam z tego badziewia i też zastanawiałam się nad wszystkim co się działo przed napadem. że wszystko spaprałam. Wiecznie zła, nie potrafiąca się zrelaksować. Czy ta nerwica mogła mnie dopaść bo chce być z moim chłopakiem do bólu szczera, uczciwa, czysta jak łza. Tego wszystkiego jest tyle w mojej głowie. Tutaj próbuje sobie wbić że to nienormalne, a z drugiej strony krzyczy do mnie że i tak go nie kocham.
  4. Mi to już chyba nerwy siadają, od dwóch dni mam takie nagłe nie wiadomo skąd ostre, aż rozdzierające kłucia w okolicach serca ahhhhhh
  5. Ostatni raz kiedy miałam taki napad który trwał oczywiście znacznie krócej a nie jak teraz pół roku, chciałam iść do psychiatry, ale stwierdziłam bo to już był koniec napadu że nie chcę drugi raz przez to wszystko przechodzić, opowiadać o tym wszystkim. I powiedziałam sobie że pójdę do psychologa jak tylko znów mi się to przydarzy. Tylko zauważyłam że to nie skupia się na jednej rzeczy, najpierw cię męczy z jedną rzeczą, potem przeskoczy na drugą rzecz, wtedy zapomina się o pierwszej rzeczy , i potem znów wraca do pierwszej ha lub już znalazło sobie trzecią rzecz. Wiem że zawsze gdy chciałam gdzieś wyjść z koleżanką to zawsze odwoływałam spotkania bo bałam się że będzie tam jakiś człowiek którego upodobam sobie do przemyśleńi znów będzie męczyć i męczyć. Mam coś takiego że jak spotkam jakiegoś chłopaka i mi się włącza jaki on ładny itd. to po jakimś czasie stwierdzam że tak naprawdę nie wiem jak on wygląda zauważyłam że nie patrzę sie na twarze tylko taki pierwszy rzut oka. Np. widzę jakimi są idiotami a i tak myśli nie dają mi spokoju. Ten napad jest taki sam jak poprzedni, zaczął męczyć jak jakby od moich pierwszych napadów, przez inne których już normalnie nie pamiętałam ale tak mnie wymęczyło że musiałam sobie przypomnieć, przez ostatnie plus ostatni chłopak na którego wcześniej nie zwracałam uwagi a teraz też zaczęło dręczyć. DZiękuję Ci Ezekielu za wszystkie wpisy jakie zostawiasz dla mnie. Pozdrawiam
  6. Ja niestety jestem w martwym punkcie. To wszystko jakby się we mnie uspokoiło już nie mam takich napadów myślowych, już z tym nie walcze. Teraz jest o zgrozo gorzej już przestałam wszystko czuć już nic mnie nie cieszy, nie widzę nic radosnego w moim życiu. Tylko czuję taką wewnętrzną złość, cały czas jestem zła na mojego chłopaka wszystko mi nie pasuję. Dopiero teraz jak to piszę to płaczę. A tak jakby wszystkie procesy życiowe we mnie zanikły. Ja wiem że to jest moje ego. Kiedyś bałam się że mój chłopak mógłby mnie zostawić, gdy nie odbierał telefonu to wpadałam w panikę. Teraz chciałabym poczuć to samo. Kiedyś bez wachania mówiłam że jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie, razem z moją mamą. A teraz to wszystko się we mnie zatrzymało. Jestem wściekła na siebie bo przed tym całym napadem byliśmy naprawdę blisko siebie.
  7. Ja niestety jestem w martwym punkcie. To wszystko jakby się we mnie uspokoiło już nie mam takich napadów myślowych, już z tym nie walcze. Teraz jest o zgrozo gorzej już przestałam wszystko czuć już nic mnie nie cieszy, nie widzę nic radosnego w moim życiu. Tylko czuję taką wewnętrzną złość, cały czas jestem zła na mojego chłopaka wszystko mi nie pasuję. Dopiero teraz jak to piszę to płaczę. A tak jakby wszystkie procesy życiowe we mnie zanikły. Ja wiem że to jest moje ego. Kiedyś bałam się że mój chłopak mógłby mnie zostawić, gdy nie odbierał telefonu to wpadałam w panikę. Teraz chciałabym poczuć to samo. Kiedyś bez wachania mówiłam że jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie, razem z moją mamą. A teraz to wszystko się we mnie zatrzymało. Jestem wściekła na siebie bo przed tym całym napadem byliśmy naprawdę blisko siebie.
  8. Ja i ZMĘCZONA jesteśmy bardzo podobnymi przypadkami. Gdy widzę jakiegoś chłopaka to odrazu zaczynam myśleć ale on ładny.Jakbym zakochiwała się w nim.Mój chłopak idzie na drugi plan i choćby siedział obok mnie to w mojej głowie będą się rodzić różne myśli o tym chłopaku, obrazy jak się prawie całujemy, i to jest silniejsze odemnie.Dosłownie muszę sobie to wyobrazić. A potem jak już ochłone to sobie przypominam ten obraz i sobie myśle że wcale nie mam ochoty go pocałować. U mnie dochodzi jeszcze "tysiąckrotne sprawdzanie gazu, gniazdek elektrycznych, itp oczywiście rowerzyści. Nie potrafię sobie przetłumaczyć że to jest choroba, pojawiają się myśli że przez te 6 lat okłamywałam mojego chłopaka, że jestem zupełnie inna. Czasami mam tak że jak pomyśle sobie ile tego wszystkiego jest tych myśli, napadów, to czuję taką kule w sobie, jakby mnie to wszystko przerastało. Jakby mnie przygniatało. U mnie bardziej się to wszystko kręci w strefie erotycznej niż uczuciowej.
  9. To prawda ja mam tak że jak mijam rowerzyste to kilka razy sprawdzam w lusterku czy przypadkiem go nie potrąciłam, a jak się upewnie że wszystko z nim w porządku to znowu pojawia się myśl że gdy byłam zajęta upewnianiem się czy wszystko z tym rowerzystą ok to w tym czasie nie patrząc przed siebie mogłam potrącić kogoś innego.I wtedy spoglądam w wsteczne lusterko i upewniam się czy nikt nie leży na ulicy za mną. Wiem że pisałam wcześniej pozytywne rzeczy.... ale niestety nie jest dobrze. Dużo osób przyznało że miało trudne dzieciństwo, i ja muszę się do tego przyłączyć.Więc musi coś w tym być. Mój aktualny napad składa się z przypominania sobie, na przypominanie składają się wszystkie napady jakie miałam w ciągu tych 6 lat, wszystkie myśli jakie przechodziły mi przez głowe.O niektórych napadach zupełnie zapomniałam i dopiero po moich bardzo intensywnym myśleniu znów zobaczyły światło dzienne, znów zaczęły męczyć. Cały czas staram sobie przypomnieć co się działo w tych napadach. Teraz przypomniałam sobie takiego chłopaka, i próbuję sobie przypomnieć wszystkie myśli jakie mogą się z nim łączyć. Wiem że jak go poznałam uważałam go za ładnego. Aż trudno mi to wszystko zebrać do kupy, żeby napisać o co mi chodzi. Chodzi o to że staram sobie przypomnieć takie myśli jak: czy chciałam być z nim, czy zostałam odrzucona przez niego i tylko dlatego nadal jestem z moim chłopakiem, czy poczułam coś do niego.A może to tylko litość. Oczywiście w moim chłopaku ciągle widzę jakieś wady a to jest nieogolony, a to włoski ma za długie. Ciągle czuję taką wewnętrzną złość, wkurzenie. Bardzo chciałabym wkońcu znaleźć tą właściwą ścieżkę, tą myśl która sprawi że w końcu będę mogła przytulić się do mojego chłopaka, dosłownie wtopić się w niego i płakać jak małe dziecko. Wiem że gdy moja osoba zejdzie na drugi plan, zrobie się taka malutka, a mój chłopak pójdzie o piętro wyżej to znikną te wszystkie myśli. Wiem że przy ostatnim napadzie znalazłam tą właściwą myśl która naprowadziła mnie na tą właściwą ścieżkę, i chciałam ją zapisać na kartcę że gdy znów mi się to przydarzy to sobie to przeczytam i wszystko minie. Ale kiedyś zapisałam coś na kartce i doprowadziło mnie to do katastrofy psychicznej,nie byłam w stanie nic jeść Mama kupowała mi syrop na pobudzenie apetytu, także nie zapisałam tej myśli i teraz muszę się męczyć starając się w końcu na nią trafić.
  10. daredevil9 jak dla mnie to już sobie odpowiedziałeś."JA TAK BARDZO CHCE JA KOCHAC, TULIC, CALOWAC!! ZEBY BYLO PO PROSTU DOBRZE I NORMALNIE..."Czyli widzisz to że teraz jest nienormalnie, widzisz to że to nie są Twoje myśli, widzisz że to nie jesteś Ty. Uwierz mi skup się na tych momentach z przeszłości gdy było dobrze i normalnie.Wyobrażaj sobie dosłownie wszystko co było dobre zanim zaczęły się te problemy z myślami.Wyobrażaj sobie ją, jej buzie i nie myśl, gdy coś pojawia się w Twojej głowie jakaś myśl ucinaj ją, nie pozwalaj jej się rozwinąć.Zajmij się czymś, a gdy będziesz potrafił skupić się na czymś innym, to znaczy że jesteś na dobrej drodze.Któregoś dnia staniesz i sobie pomyślisz kurde przestałem o tym myśleć.Nawet nie zauważysz kiedy. I to nie jest pustka, miłości nie trzeba sobie uświadamiać, to się poprostu wie.A ta pustka to poprostu wytwór tej nerwicy.To ona każe nam analizować, uświadamiać sobie różne rzeczy. Ze mną nerwica robiła gorsze rzeczy. -- 05 sty 2013, 18:29 -- daredevil9 POWIEM ci jak to działa.Teraz w tym napadzie miałam taką sytuacje.Rok temu zrobiłam prawo jazdy, zawsze boję się wymijać rowerzystów i mijać pieszych gdzieś na bocznych uliczkach.Niedawno jechałam w nocy samochodem ulicą praktycznie nieuczęszczaną.Wróciłam do domu, minęły chyba 2 dni, a w mojej głowie zaczęly pojawiać się myśli kurcze z tą nerwicą nie powinnam jeździć autem.Byłam niewystarczająco skupiona, a co jeśli potrąciłam jakiegoś rowerzystę.I zaczęło się analizowanie wszystkich dróg jakimi się poruszałam, oczywiście zaczęłam sobie to wyobrażać. I choć próbowałąm sobie wytłumaczyć że przecież nie mijałam żadnego rowerzysty, że jechały samochody za mną i jak coś to przecież ktoś by mnie zatrzymał za to potrącenie, jako że zbiegłam.To to było silniejsze.Zaczęłam myśłeć że specjanie chciałam go potrącić.W końcu zaczęlam płakać i pytać się Boga czy naprawdę jestem aż tak złym człowiekiem? Nerwica robi z nas zupełnie innych ludzi.Bo nasze normalne życie, czyli takie jakim żyjemy co czujemy, w co wierzymy, co jest dla nas ważne ona to odwróci do góry nogami.Każe nam wątpić i zastanawiać się.
  11. daredevil9 postaraj przypomnieć sobie jak się poznaliście.Uczucia jakie wtedy Tobą targały.Przypomnij sobie co sprawiło że spojrzałeś właśnie na nią.Co takiego w sobie miała.Przypomnij sobie jak szykowałeś się na spotkania z Nią.Tą atmosferę.Wspólne plany.Co lubiliście robić razem zanim pojawiły się te złe myśli.Nie zastanawiaj się nad odpowiedziami.Sięgnij wgłąb pamięci i powiedz odrazu co czułeś wtedy co Ci staje przed oczami. Dlaczego pomyślałeś że Twoja dziewczyna jest fatalna? Czy zaczęła zachowywać się inaczej, czy może sposób w jaki się uśmiechnęła nie był taki jaki chciałbyś aby był.Ale czy przed tym wszystkim jak zaczęły się te objawy, nie pasowało Ci coś w Niej co nie pasuję Ci teraz.Czy to wszystko zaczęlo się razem z tymi złymi myślami? A z tym pierścionkiem że za tani, że za krótko szukałeś, widzisz ja wczoraj w sklepie chciałam kupić sałatę do kanapek do pracy dla mojego chłopaka,stanęłam przy pudełku z sałatą i pomyślałam sobie a wezmę pierwszą lepszą( pierwszą z brzegu) i odrazu w mojej głowie jak to pierwszą lepszą, przecież dla mojego chłopaka nie może być byle jaka i wzięłam z środka pudełka.Rozumiesz o głupią sałatę:)
  12. KAMA21 przedewszystkim powiedz o tym swojemu chłopakowi.Gdybym ja o tym powiedziała mojemu chłopakowi na samym początku a nie po 6 latach byłoby teraz tego wszystkiego mniej w mojej głowie.A jeśli nie chcesz mu powiedzieć to pisz pamiętnik tylko taki w którym uwzględnisz wszystkie swoje myśli, wszystko co pomyślałaś a wydaje Ci się że nie powinnaś.Nie trzymaj tego w sobie.Objawy które występują u Ciebie to dopiero początek...u mnie pojawiły się takie objawy po paru miesiącach gdy poznałam mojego chłopaka. I walcz, będzie trudno ale walcz.Gdybyś Go nie kochała to byś się nie zastanawiała, pozwoliłabyś mu odejść by był szczęśliwy z kimś innym.Uspokój się, przestań myśleć o tym. To jest nerwica, nie mam jej zdiagnozowanej bo nie dogadałam się z hipnoterapeutą.Ale wiem że to coś potrafi zrobić coś strasznego z człowiekiem. Pisze to bo po prawie 2 miesiącach walki z tym cholerstwem,(męczę sie ogólnie od 6 lat ) zaczynam widzieć światełko małe ale jest. Poznałam mojego chłopaka gdy był na urlopie w Polsce.Pracował w Anglii.Każdy dzień z nim spędzony był najcudowniejszy na świecie.Jak wyjeżdzał był ryk i rzeka łez.Dziewczyny macie szczeście że macie swoich chłopaków przy sobie, ja musiałam czekać pół roku by Go znów zobaczyć.A to wszystko zaczęło się akurat gdy był w Anglii. WYOBRAŻCIE SOBIE ŻE POSZŁAM W KOŃCU NA WIZYTĘ DO TEGO HIPNOTERAPEUTY OPOWIADAM MU TO WSZYSTKO O ON DO MNIE, NO DOBRZE ALE PRZECIEŻ DO ANGLII NIE JEST WCALE TAK DALEKO( jako że nie musiałam na Niego czekać z utęsknieniem tylko mogliśmy się spotkać wcześniej),A BILET MÓJ CHŁOPAK MÓGŁ MI KUPIĆ BO PRACUJE W ANGLII.Już więcej tam nie poszłam. Cieszę się tylko z tego że mój umysł nie spłatał mi figla i nie wyszłam z tamtąd z myślą że już wtedy nie kochałam swojego chłopaka, bo gdybym Go kochała to przecież znalazłabym sposób by do Niego dotrzeć.A coś takiego uwierzcie mi nie jest trudno wkręcić osobie z nerwicą.
  13. ZMĘCZONA1 u mnie jest to samo, gdy już się trochę uspokoję to zaraz wpada następna myśl, gdzieś z przeszłości że coś pomyślalam złego, że chciałam być z kimś innym.W myślach pojawiają się brzydkie słowa na temat mojego chłopaka.To jest tak dziwne uczucie jakby się żyło dosłownie w swoim świecie oddzielonym od rzeczywistości ścianką o grubości 1 cm i gdy zaczynasz się zbliżać do niej już czujesz że jest ok, to coś Cię hamuje, odpycha.Nie możesz przeskoczyć na tamtą stronę.Coś czuję że jak mnie puści to wszystko to sama padnę na kolana przed moim chłopakiem:) Co najlepsze przed tym napadem w końcu po 6 latach związku zaczęłam planować ślub.Ile mniej więcej pieniędzy potrzeba a teraz... ZMĘCZONA1 a dopadły Cię jakieś inne natręctwa? -- 18 gru 2012, 17:26 -- Najgorsze są te myśli których nie jesteśmy świadom.Przynajmniej ja tak mam.To co pamiętam i jestem świadoma tego co wtedy myślałam to to mnie za bardzo nie męczy. Najgorsze jest to czego nie mogę sobie przypomnieć, myśle i myśle , jakieś myśli mi przychodzą do głowy.np że spotkałam kogoś spodobał mi się i chcę z nim być(taką myśl mam w głowie) ale nie wiem, nie pamiętam czy tak było naprawdę. CHCIAŁABYM ZAAPELOWAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! POTRZEBNY NAM JEST PSYCHOTERAPEUTA TUTAJ NA FORUM KTÓRY KRÓTKO I JEDNOZNACZNIE OKREŚLI CO NAM DOLEGA. KTÓRY OCZYWIŚCIE SWOJĄ OPINIE PODAŁBY ZA DARMO BO DO TAKICH CO BIORĄ PIENIĄDZE TO MY MAMY NAMIARY. Nie rozumiem, uważam to forum za dość popularne, i wogóle jaka ilość ludzi tutaj siedzi i opisuje swoje problemy a gdzie jest jakiś psycholg, psychiatra który powiniem odpowiadać na Nasze problemy? Dlaczego ludzie którzy mają jakąkolwiek wiedzę na temat nerwic i innych chorób psychologicznych nie odwiedzają takich miejsc jak to forum.
  14. ZMĘCZONA1 przepraszam że pytam, co oznacza skrót DDD? -- 11 gru 2012, 23:19 -- Czyli w sumie coś w podobie do mnie. U mnie zaczęło się tak że leżałam sobie łóżku i pomyślałam sobie że gdybym nie była ze swoim chłopakiem to prawdopodobnie spotykałabym się z chłopakiem z którym spotykałam się zanim poznałam swojego obecnego chłopaka.I wtedy zaczął się kosmos w mojej głowie.Nie potrafiłam sobie wytłumaczyć tego że gdybym nie spotkała mojego obecnego chłopaka to byłabym z tamtym a nie teraz gdy mam chłopaka którego kocham.
  15. ZMĘCZONA1 powiedz jak to się u Ciebie zaczęło.Coś mi się wydaje że dzień ślubu musiał być dla Ciebie najważniejszym i najszczęśliwszym dniem w Twoim życiu, w Naszych "przypadkach" napewno wygląda to trochę inaczej. -- 11 gru 2012, 17:30 -- Nie wiem o co chodzi w tej nerwicy z tym szatanem, ja też to miałam.Jestem osobą bardzo wierzącą w Boga wierzę że kilka może kilkanaście razy w życiu mi pomógł. Może to jest tak że to diabeł próbuje Nas przeciągnąć na złą stronę, żebyśmy zostawiły osoby które kochamy, żebyśmy je obrażały. Wiecie to są tylko takie tam moje przemyśłenia...Ale ta nerwica kręci się zawsze wokół osób na ktorych nam zależy. Teraz jak miałam napad tych myśli (z którymi w sumie wciąż walcze) zaraz na początku gdy znów zaczynałam myśleć czy go kocham, a może chcę czegoś innego, w nocy miałam sen.Śniły mi się jakieś podziemia było ciemno i ponuro. i wiem że był tam właśnie taki szatan a z drugiej strony stał mój chłopak i było takie zdanie że idź do niego przecież Go kochasz.Jak się obudziłam (mój chłopak grał jeszcze na kompie)przybiegłam do Niego i prosiłam Go żeby już przestał i przyszedł do mnie do łóżka.
  16. ZMĘCZONA1 nie martw się ja kiedyś miałam tak że te myśli już tak zaczęły mi mącić w głowie że nie kocham mojego chłopaka, że chce być z innym chłopakiem.Ja praktycznie zaczęłam wierzyć w to że chce być z tym innym chłopakiem że naprawdę się w nim zakochałam.Poprostu przestałam walczyć z tymi myślami.I teraz uwaga bo to chore i możliwe że mi nie uwierzysz ale usiadłam na łóżku z telefonem w ręku , chciałam się umówić z tym chłopakiem, układałam sobie w głowie rozmowę.Jakbym naprawdę przestała kochać mojego chłopaka.I TERAZ NAJLEPSZE NIE WIEM CZY ZADZWONIŁAM DO TEGO CHŁOPAKA, HA NAWET NIE WIEM CZY MIAŁAM JEGO NUMER.No nie wiem...Ja chyba jestem najcięższym przypadkiem ze wszystkich.Dlatego myśle o hipnozie żeby sobie poprzypominać to wszystko, zapisać sobie na kartce i już nigdy nie zapomnieć.Może ta rozmowa co sobie układałam to tylko myśli a potem przekształciłam to jako rozmawiałam z tym chłopakiem przez telefon aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
  17. Byłam u jednego psychoterapeuty na wejściu już zaczął prowadzić mi terapie nie zapoznając się z gównym problemem .A jak powiedziałam że nie mogę sobie przypomnieć danych momentów z przeszłości króre mnie najbardziej gniotą to powiedział że może brakuje mi jakiś witamin hahahahahahahahahahaahaahahahaahahahahaahahaahahaahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jutro jadę do następnego psychoterapeuty
  18. Ze mną już jest gorzej. Już zaczynam się zastanawiać ( u mnie kręci się wszystko wokół 2 facetów z którymi miałam 2 największe napady tego dziadostwa). Mam jakby amezje nie pamiętam dokładnie co robiłam. I teraz analizuję a może jestem z moim kochaniem tylko dlatego że któryś z nich mnie odrzucił. A może jestem z nim tylko z litości. A nawet pojawiło się pytanie w mojej głowie że możę skoro Ci faceci mnie odtrącili to posatnowiłam sobie że będę sobie wyobrażała jako mój chłopak nim jest.Chyba czeka mnie psychiatryk.
  19. NIe wiem dlaczego ale podaczas takiego napadu jestem obdarta z emocji, uczuć.gdy coś takiego się dzieję nie mogę uronić nawet łzy,wybeczeć się jak małe dziecko.Taka blokada.Dopiero na tym forum gdy czytam co mi odpisujecie łzy pojawiają się w moich oczach.Nie wiem czym to jest spowodowane.
  20. Niestety przestaję sobie z tym radzić.Strasznie kocham mojego chłopaka i boję się że go oszukuję.Nie mogę znieść już tego wszystkiego. Za długo zwlekałam z tym wszystkim teraz towszystko urosło do kolosalnych rozmiarów.Już miałam pare takich napadów i próba wytłmaczenia sobie tego wszystkiego, bo to męczą mnie praktycznie te same sytuacje z przeszłości.I przy każdym napadzie próbuję sobie to wytłumaczyć oczywiście przy tym wyobaźnia jest bardzo bujna.że przy następnym napadzie już nie wiem czy to co mi przychodzi do głowy to z tej sytuacji z przeszłości czy to z poprzedniego napadu kiedy starałam sobie to wytłumaczyć. Błędne koło.
  21. Ja też miałam tak przez chwilę że myślałam że jestem lesbijką. U mnie teraz jest tak,że nie mogę sobie przypomnieć za żadne Chiny, pewnych sytuacji z mojej przeszłości. Np.kiedyś zajmowałam się robieniem paznokci.Chodziłam po domach i robiłam kobitkom paznokcie. Jedna z nich miałą męża, no i oczywiśćie zaczęło się jaki on ładny, zabawny, wysportowany. Głupie myśłi w głowie.I teraz te myśli o tej sytuacji wracają do mnie.I nie wiem co ja wtedy robiłam. Oczywiście żeby nie było miałam i mam nadal tego samego chłopaka. Nie wiem czy mogłam mu coś proponować sex, całowanie.Jak o tym myśle to wydaje się takie niedorzeczne, ale nie daje spokoju. Teraz jak myśle o tym facecie to nie ma on dla mnie żadnego znaczenia. Nie wiem już zastanawiam się nad hipnozą żeby sobie to wszystko przypomnieć i zacząć żyć normalnie. -- 14 lis 2012, 15:46 -- Próbuję sobie przypomnieć chociażby chwile moment w której mogłabym to zaproponować . Atmosfere jaka wtedy panowała.Jaka była odpowiedz z jego strony, ale nic nie przychodzi do głowy.I jest jeszcze jedna taka sytuacja której nie mogę sobie przypomnieć.Och masakra...
  22. Cieszę się że nie jestem sama. Ja już jestem taka wyczerpana tymi schizami. U mnie to wygląda to tak że pojawia się myśl tak poprostu, a potem walczę z nią, próbuję sobie przypomnieć czy faktycznie tak było, czy to rzeczywistość czy fikcja. Na wszystkie możliwe sposoby próbuję to sobie wytłumaczyć.Im dłużej to sobie tłumacze tym jest gorzej.Tym bardziej sie pogrążam. Skąd jesteś jeśli mogę spytać?
  23. Jestem tu nowa.Nie powiem Wam co mi jest bo wizytę u psychologa mam dopiero za tydzień.Dopadło mnie to cholerstwo 6 lat temu.Dziwię się że tak długo zwlekałam. Mam objawy takie jak Wy plus to że jak widzę jakiegoś chłopaka nieważne czy jest ładny czy nie, odrazu w mojej głowie rodzi się ,jaki on śłiczny,zabawny, wyobrażnia zaczyna działać że się całujemy.Mam chłopaka z którym jestem 6 lat.I odrazu wyrzuty sumienia dlaczego coś takiego sobie wyobraziłam dlaczego tak pomyśłałam.przecież chcę być tylko z moim chłopakiem. Jak mnie łapie taki napad to mózg narzuca mi obrazy,urywki sytuacji, których nie mogę sobie przypomnieć i nie wiem czy one faktycznie się wydarzyły. A jak się wydarzyły to kiedy, jak już byłam z moim chłopakiem czy nie.I odrazu pojawiają się myśli a co jeśli zdradziłam mojego chłopaka. ach to jest takie męczące. Po takim napadzie robię się jak z lodu.Jak się kogoś kocha to się o tym nie myśli, po takim napadzie dosłownie jakbym próbowała wmówić sobie jak bardzo Go kocham, co w nim kocham.To jest chyba najgorszy etap takiego napadu. Jestem pewna że Wasze nerwice nie są związane tylko z Waszymi ukochanymi. Bo u mnie to się tego wszystkiego tyle narobiło że szkoda gadać.
×