ja miałam to szczęście ze mój chlopak był przy mnie i nadal jest, wspieral mnie i był moim terapełtą, to mi pomogło na tyle że jakos funkcjonje. Ja zostałam zgwałcona w miesiąc po 18 urodzinach, tuż pod domem, groził mi że mnie udusi a jeśli komuś powiem to wróci i mnie zamorduje. W moim przypadku policja zareagowała od razu i nikt mi nie zadawał pytań czy go nie prowokowałam, był bezdomnym i śmierdzial wódą;/ złapali go na szczeście i dostał 5 lat bo był niepełnosprawny umysłowo, pół roku później mój ojciec odszedł do kochanki, w tym momencie mam ataki paniki, lęku i nie wychodze sama z domu nie mówiac juz o powrotach, a rodzina i przyjaciele pomagają mi jak tylko mogą więc warto miec kogoś takiego przy sobie. U psychologa byłam 2 razy i wiecej chyba nie pojde. Mam takie pytanie jak u was przebiegał okres po? bo ja jestem agresywna, mam zmiany nastrojów, łatwo mnie zdenerwować i niewiele rzeczy mnie obchodzi.