Witam was. Cieszę się że mogę wejść na to forum i trochę was znudzić swoimi problemami :).
Otóż wszystko zaczęło się już od podstawówki, rówieśnicy nie nawidzili mnie za samą obecność w klasie, często mnie przezywali, bili i ignorowali, potem doszła do tego banda ze starszej klasy. W 6 klasie przyszedł nowy, myślałem że będę miał w nim przyjaciela a on wystawiał mnie na wiatr w każdy możliwy sposób. W gimnazjum to samo. Wymuszali jeszcze odemnie pieniądze. Caly czas miałem i mam złe oceny. Rodzice często po mnie krzyczeli, ale nie mam do nich pretensji. Musieli się opiekować dziadkiem który nie widział i babcią na wózku. Byłem też uzależniony od pornografi. Nie raz chciałem się zabić. Teraz mam fajna klasę, ale nie chce się im narzucać, nie chce ich sobą denerwować. Jestem głupi... przepraszam że to pisze, ale nikomu jeszcze tyle nie powiedziałem, nigdy nie chciałem aby ktoś zaśmiecał sobie mną głowę. Nie mam przed sobą przyszłości. Po prostu jestem w wielkiej czarnej dziurze. Przepraszam