Skocz do zawartości
Nerwica.com

sensuu

Użytkownik
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez sensuu

  1. ciekawy temat :)

    zaiste to nie brzydota a innosc

    osobiscie warunkow tez nie mam aczkolwiek staram sie to nadrabiac poprawiajac to co sie da, a no i jako tako stram sie miec gdzies to co inni mysla chociaz czuje to widze az za dobrze co sobie mysla... sadze ze takie mysli moga nas ograniczac a utrata wolnosci nie jest tego warta

     

    taka operacja plastyczna niby wyjscie, tylko czy aby psyche sie pozbiera po dlugotrwalym, wlasciwie to przekonaniu(w gruncie rzeczy) ze jest sie brzydkim i bedzie w stanie w miare jako tako funkcjonowac w nowym ciele

     

     

    gdyby nie bylo brzydoty to piekno rowniez nie moglo by zaistniec, zobacz jak waznym elementem jestes(my) :)

    to tak na marginesie

    ladny brzydki taki dualizm.... szkoda pisac

    inny

  2. a co to szczescie?

     

    wiesz mozesz skonczyc jednak studia niekoniecznie te na ktorych teraz jestes, oszczedzisz sobie potem problemow, teraz wydajesz sie byc w stanie ktory przeszkadza ci jakos "obiektywnie" zimno na to spojrzec. studia nie zaszkodza byle by takie po ktorych latwo znajdziesz prace lub ciebie interesuja (najepiej polaczyc oba)

     

    korzystne jest tez trzymanie sie jakies drogi srodka nie popadac w skrajnosci bo to do nikad nie prowadzi jedynie wiecej moze zamieszac. nie badz ani pracoholikiem anie leniem i to wystarczy, znajdz prace zgodna ze soba lub zmierz sie z nie latwa ale przynoszaca jakiekolwiek zadowolenie aby przelamac te przeszkadzajace uczucia w twojej glowie

     

    zanim pomyslisz o smierci to wykorzystaj kazda szanse aby swoje szczescie znalesc, wszystko sie zmienia , wszystko sie rozpada i rodzi na nowo ty dzis i ty jutro to juz nie to samo

     

    a szczescie mozesz poszukac np w filozofii nie powinno to byc dla ciebie problemem lecz kazda filozofia jest tylko palcem ktory wskazuje na szczescie i tylko palcem druga sprawa jest wysilek i pracy ktory jest konieczny aby zmienic to co niewlasciwe i tego szczescie liznac

     

    ps. docen to co juz masz

  3. przez poswiecenie raczej rozumiem aby nie oczekiwac ani nie nastawiac sie na wdziecznosc, robisz to poniewaz widzisz w tym cel ponadto ten cel daje ci satysfakcje plus kontakt z drugim czlowiekiem. oczywiscie jesli pojdziemy z nastawieniem ze cos sie za to nalezy to mozna sie przejechac.

     

     

    up. No to wychodzi ze trzeba kalkulowac kazde dzialanie, rozegrac psychologicznie kazdy ruch

  4. moze potrzeba poswiecic swoje zycie dla innych? to tez ma jakis sens, a i czlowiek mniej samotnie sie bedzie czul... wiadomo ze to nie to samo, ze potrzeba wieksza motywacje i wspolczucie dla innych ale moze to usmierzy bol?

×