Niestety mam po mamie tendencje do wmawiania sobie chorób lecz chyba nie tym razem. Faktycznie dużo naczytałem się o podobnych schorzeniach i istnieje możliwość, że autosugestia zadziałała na moją niekorzyść.
Dziękuję monk.2000 :) Twoja wiadomość naprawdę podtrzymała mnie na duchu. Normalnie nie mam komu tego powiedzieć ponieważ się wstydzę. Fajnie się wygadać, lecz przeważnie nikogo to nie obchodzi.
Co do mojego problemu. Czuję, że nie potrafię być sobą tutaj gdzie teraz jestem, że udaję kogoś kim nie jestem, a już nie chcę. Doszukuje się przyczyn we wszystkim. Odcinam się od wszystkich i poważnie myślę o wyjechaniu z kraju i zaczęciu wszystkiego od nowa. Rozmawiałem o wyjeździe z dziewczyną, która powiedziała, że nie chce związku na odległość i jestem w stanie nawet z nią zerwać chociaż bardzo ją kocham. Lęk jest chyba silniejszy. Właśnie napisałem Jej wszystko, że mam taki problem, że nie mogę tutaj być sobą i że chyba jedynym wyjściem będzie zerwanie. Już jest mi źle, ale dłużej chyba tak nie uciągnę. Nie chce wyjechać ze mną bo studiuje, a ja nie daję tutaj rady. Mam gdzie wyjechać, ale jeśli mogę sobie jakoś pomóc? Zerwanie tego związku to bardzo poważna decyzja i nie wiem jak sobie z tym poradzę. Jestem tak naprawdę bardzo wrażliwy na tego typu sprawy i gdy raz zerwaliśmy na ponad miesiąc czułem się okropnie. Boję się tego i najchętniej wyjechałbym z nią na bezludną wyspę, był sobą itp. itd.... Czuję jakbym zawiódł wszystkich, jakby każdy miał do mnie o coś żal. Na szczęście więcej czasu mam to w dup.., ale są momenty gdzie myślę tylko o tym co zrobiłem źle i czemu wszystkich zawiodłem.
Powoli nie ogarniam rzeczywistości i zastanawiam się nad sensem swojego życia. Nie o samobójstwie lecz po co ja w ogóle żyję? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wysłuchanie
@EDIT:
nawet jeśli nie jestem na nic chory to coś jest ze mną nie tak. Są jakieś sposoby by podczas napadu wytłumaczyć sobie, że to co się dzieje to urojenia i nie przejmować się tym na tyle by było to widoczne, że się przejmuję. Wystarczy powiedzieć cokolwiek bym się tym przejął, wziął to do siebie tak jakbym się bał.