Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieszczesliwa112

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia nieszczesliwa112

  1. Czy sa tu jacys faceci? Bo kobeity ktore mi odpisuja obrazaja moj intelekt
  2. Alez jeszcze nei otworzylam. Zamierzam zrobic doktorat, a raczej dwa. Co jest zalosnego w poswieceniu? To, ze nie oczekujemy, ze bedziemy szczesliwi, a ze uczynimy kogos innego szczesliwym? Jesli to jest zalosne, to nie pisze wiecej na ten temat bo dalsza rozmowa nie ma sensu ;-). A Ty albo jesets glupia albo robisz t ocelowo, zeby mnie wkurzyc. Juz napisalam, ze to nie jest rozwaizaniem bo problem lezy w jego psychice a nie we mnie. I to nie bedzie rozwiazanie problemu a unikniecie go.
  3. Cos nie umiesz czytac. Po to, zebym mogla. Mogla - w przyslosci poswiecic sie nauce, co teraz ciagle robie. Zamiast szukac powodow do szydzenia, pomysl, zanim napiszesz. I widze, ze masz chore podejscie, bo ja uwazam zwiazek za szereg poswiecen a nie wspolprace. Zwiazek o ktorym mowisz nie ma zadnego sensu, to po prostu bycie z kims dla wlasnych korzysci. Tak robia tylko ludzie bez serca :) albo bez marzen, zamknieci w konformistycznym swiatopogladzie, czesto bez podstaw moralnych, uprawiajac stosunek bez slubu. Tylko p oto, zeby bylo milo. Czy jak spojrzysz na to z boku - to czy to nie jest zalosne?
  4. @agusiaww nie rozumiesz. To pierwszy taki przypadek. normalnie mnie z niczym nie ograniczal i nie ogranicza. nie wymusza tego na mnie ,sama tego chce. Zrozum, ze on robi dokladnie to samo dla mnie, tez sie poswieca, robi praktycznie wszystko pode mnie, zeby mi bylo lepiej. np porzucil studia 5 lat temu, ktore bardzo chcial ukonczyc po to, zebym ja mogla zrobic doktorat. To taki najwiekszy przyklad bo normalnie jest ich wiecej, ale mniej wartosciowych.
  5. Masz zupelna racje. Jednak on robi dla mnie bardzo bardzo wiele, bardzo sie stara, dlatego czuje sie w obowiazku mu odplacic w pewien sposob. A nie powiedziec - glupoty myslisz idz i dalej pracuj na mnie. To jest przeciez zle. I zgadzam sie - to jest glupie i naprawde chore, ze on tak mysli, ale po prostu nie moge mu tak tego powiedziec.
  6. A jakie jest zachowywanie sie "jak dorosli"? Bo dla mnie np dziecinne sa problemy typu "jak rzucic palenie". To pewnego rodzaju wzglednosc, ktora nalezy zaakceptowac a nie kazdego, kto mysli niekonformistycznie nazywac dzieciakiem:)
  7. ja mam 24 lata. On 26. Zreszta to nie chodzi o to, ze on tego chce, a chce, zeby sie nie ogaldali za mna. Jedyne rozwiazanie to byc brzydka, dlatego tak napisalam. Jednak oczywiscien nie traktuje tego powaznie.
  8. No wlasnie tego probuje:) Ale to nie pomaga. Wiesz, ja mysle ze to ma cos wspolnego z psychika. Dlatego napisalam na tym forum. Nie wiem - moze to schizofremia, albo jakies lęki. Nie wiem naprawde. Wiem tylko, ze nie boi sie mnie utracic, boi sie ze ktos na mnie spojrzy, bedzie mial zboczone mysli. I ubior niestety dzialal jeszcze kilka dni temu. To postepuje:( Ciagle bedzie mu zle, niezaleznie ode mnie. Bo to nie moja wina ,ze ktos sie za mna obejrzy. Tez nie moge go rzucic, bo go kocham, a jestem pewna, ze on tez mnie. Ale naprawde nie wiem jak mu wmowic, ze nie ma powodow do takiego... Nie wiem - lęku?
  9. No bez przesady. Mam gdzies to jak jestem ubrana. To jest zwyczjana pierdola, tym sie nie da przejmowac. Nie jest mi smutno przez moj ubior. Tylko przez to, ze jemu jest zle. Zreszta w kwestii ubioru jak wczesniej wspomnialam nic nie sprawia radosci i w tym problem.
  10. Jestesmy bardzo dlugo, traktuejmy siebie jako przyjaciol, naprawde pasujemy do siebie i nie chce, zeby mu bylo ciagle smutno, chce mu sprawiac radosc a nie smutek.
  11. Owszem, powiedzial. Rozmawiamy o wszystkim. On jest zazdrosny konkretniej o to, ze faceci sie moga patrzec na ksztalty. Zawsze gdy o tym mysli nie tyle jest zly(chociaz czesto mnie o to obwinia), ale jest mu zwyczajnie smutno, jest przygnebiony bardzo. Znam go bardzo dobrze, ale nie widze juz rozwiazania. Staram sie ubierac naprawde skromnie, ale to nic nie daje, bo przeciez bedzie lato...
  12. Cześć, Zwracam sie do Was z prosba o pomoc. Jest to problem dosc nietypowy jak na to forum, jednakze do kogo innego mam sie zwrocic jak nie do Was. Otoz moja waga jest w normie, jednak ostatnimi czasy zaczelam chudnac(podkreslaja sie wszystkie wciecia i wyciecia), co zauwazyl moj chlopak i teraz ma traume i ciagle sie zle czuje, bo jest zwyczajnie o mnie zazdrosny. Wolalby gdyby mbyla brzydka Nie wiem jak mu przemowic do rozumu. Co Wy byscie zrobili? Pozdrawiam
×